reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

Zagubiona, ja Cię nie mogę zrozumieć, chyba jeszcze sobie nie zdajesz sprawy z tego co się dzieje w Twoim życiu.
Nie mów mi, w jakiej "okropnej" sytuacji jesteś, bo ja miałam 17 lat jak urodziłam. Także proszę Cię... nawet minuty nie ukrywałam ciąży (może też dlatego, że nie była wpadką), ale to nieistotne.Szkoda mi tylko Twojej mamy. Ale nie będę Cię oceniać. Życzę miłych "ostatnich spokojnych" wakacji.
 
reklama
Hej Mamuśki :-)
Dziękuję za gratulacje :laugh2: jako żona czuję sie fajnie i oswajam sie ze swoim nowym "tytułem" hihi żona :-p hihi zdjęcia załącze napewno ale narazie korzystam z laptopa taty a tytaj ich nie mam :no:
tak dużo pisałyście że nie nadrobię :rofl2:

Elizka21 jaki on cudny !!! ja na Alexa muszę jeszcze poczekać troszkę :sorry: ale jak narazie wszystko jest oki :cool2: mamy 8kg na plusie ciśnienie dalej niskie ale byle do porodu :-)
Zagubiona dziecko to dar :tak: będziesz mamą i z tej sytuacji nie ma już wyjścia :sorry: przemyśl teraz jak się przygotować na jego przyjście :tak: rodzice powinna wiedzieć że zostaną dziadkami i to że nie są "dziani" nie jest najważniejsze, miłość cierpliwość i wsparcie emocjonalne. Jeżeli masz wsparcie w ojcu dziecka i się kochacie to już jest bardzo dużo :cool2:Karolina00 umi2 mją rację nie możesz traktować kruszynki jak ograniczenia czy końca swobody to wszystko będzie ale zmieni wymiar są młodsze mamy i dają radę ty też :sorry: trzymam kciuki

Kasiuch a ten wyjazd do UK to odważny krok :tak: a praca jakaś nagrana czy dopiero poszukiwania?;-)i jak twój mały mężczyzna :rofl2: zdrowy?
 
Witam :)

jestem nowa... na tym forum i w całej tej ciążowej sytuacji... Mam 18lat, straciłam dziewictwo dwa tyg po swojej 18tce, z facetem, którego kocham ;]( zawsze uważałam, że będę nią tak długo aż dojdę do wniosku, że to ten, którego kocham) jest moim jedynym facetem pierwszym i mam nadzieje ze ostatnim tym bardziej teraz...gdy jestem najprawdopodobniej w 5-6 tygodniu ciąży...

A zaczęło się mniej więcej tak...okres się spóźniał, zaczęłam więcej jeść... w końcu parę dni po spodziewanej miesiączce zrobiłam test- wyszedł pozytywny...hmm i kiedyś byłam pewna, że zareaguje płaczem a tu nowość...nie płakałam ale chyba nie docierało to do mnie...w sumie trudno wyobraźić sobie coś co jeszcze jest fasolką ;)) Powiedziałam chłopakowi, nie przeraził się zbyt...powiedział, żebym zrobiła drugi test...zrobiłam, też wyszedł pozytywny... w końcu pojawił się strach i przerażenie, przecież moja młodość, moja szkoła, co z kasą? skąd na to wszystko brać... wychowuje mnie tylko mama(są po rozwodzie) zawsze starała się, żeby mi niczego nie zabrakło- a teraz ja zrobiłam jej taki psikus...z tym tez nie mogę się pogodzić...ponadto mój chłopak stwierdził, zebym powiedziała dopiero po wakacjach(żebym mogła spędzić je w miarę normalnie- wiadomo, żadnego alko czy wysiłków bo jest to okres w którym można szybko poronić) tym samym skazuje mnie na jeszcze większy ciężar (TAJEMNICY) :((. Ale chyba faktem jest, że tak będzie lepiej...U lekarza nie byłam... wybieram się bo póki co było jeszcze za wcześnie więc akurat teraz coś mi będzie mógł już powiedzieć o mojej dzidzi ;)

Mój chłopak pracuje w tygodniu 200km dalej, tak więc widujemy się tylko w weekendy, wspiera mnie, ale gdy zostaję sama znów przychodzą myśli...natłok dosłownie, nie potrafię się skoncentrować na czymś innym, gdy jest ze mną jest lepiej...Gdy odjeżdża czuje się znów tak samotnie z tym wszystkim...

Jestem zbyt młoda - to jest fakt...
Czy sobie poradzę? czy sobie poradzimy? - nie wiem- ciężko cokolwiek powiedzieć...

A no i tekst który mi mój chłopak cały czas powtarza : "trzeba się cieszyć gdy Bóg Nam daje, a smucić gdy odbiera..."

- Jest Was tak dużo ;) wszystkie jesteście tak dzielne ;) podziwiam ale i zazdroszczę tej siły ;] ...mam nadzieję, że nie zanudzą Was moje wypocinki i będę wdzięczna jeśli w ogóle Ktoś odpisze ;)

Pozdrawiam...

Dziewczyny wlasciwie juz duzo powiedzialy ale i ja dopowiem swoje...

bardzo ale bardzo zlym sposobem na spedzenie "spokojnych" wakacji jest ukrywanie ciąży w tajemnicy. Uwierz, ze po wakacjach reakcja mamy bedzie "gorsza". Napewno nie bedzie sie cieszyc dlatego, ze ukrywalas to przed nia zeby miec spokojne wakacje. A uwierz, ze nie beda bo z czasem pojawia sie wiecej obaw i Tobie tez bedzie trudniej powiedziec o ciazy mamie w 4 miesiacu... takie podejscie jest po prostu nieodpowiedzialne...

no i nierozumiem kilku rzeczy. Nie mowisz, bo nie chcesz wysluchiwac kazań i najazdów czy nadopiekunczego zachowania? Raz mowisz tak a raz siak.
Pytasz o pieniadze, skąd je wezmiecie? Przeciez Twoj chłopak pracuje, no nie?

Można dać sobie radę. Ja kiedy urodzilam Damianka mialam 16 lat, utrzymuje go sama, siebie tez i zyję, ty tez sobie poradzisz tylko musisz zmienic jedno... podejscie... a z czasem dorosniesz. Zycze powodzenia przyszlej mamusi.


a reszte dziewczyn bardzo prosze o głosy na Damianka!
http://bobovita.pl/galeria/49386
 
Mam za mało mleka aby wykarmić swojego malucha. Wiem jak ważne jest dla dziecka mleko matki i nie chciałabym podawać mu modyfikowanego lub krowiego. Próbuję pić herbatki, ale ich smak jest okropny. Ostatnio usłyszałam o tabletkach Lactinal. Czy któraś z mam go używała? Podobno jest całkowicie naturalnym środkiem, a nie ukrywam, że forma tabletek byłaby dla mnie wygodniejsza.
 
bardzo, bardzo ładne :-) Jeszcze raz gratulacje :-)


Karolina00 umi2 mją rację nie możesz traktować kruszynki jak ograniczenia czy końca swobody to wszystko będzie ale zmieni wymiar są młodsze mamy i dają radę ty też :sorry: trzymam kciuki

Zgadza się. Ja nie czuję się jakaś ograniczona;-) Oczywiście muszę bardziej uważać na siebie i nie tylko ;-) ale moje życie nie różni się jakoś specjalnie od tego wcześniej. Też byłam na wakacjach, spotykam się ze znajomymi itd.
 
Ostatnia edycja:
Karolina00 jak juz wcześniej napisalam...nie wiem czy dokladnie przeczytalas mojego posta...moje problemy zaczynaja sie na tym, ze jestem za mloda, musze konczyc szkole, nie mam niewiadomo jak dzianych rodzicow- ojca w sumie wogole nie uwazam...bo nie mieszkalam z nim. Nie mam ślubu, a kończa na moim braku zarobków... wiec nie wiem czy to mało ;)

Kasiuch Do lekarza juz na dniach sie wybieram ;) a K. ? nie bardzo rozumiem ;) facet czy dziecko? ;) a z ojcem ?? hmm to mamy cos wspolnego hehe tyle ze ja swojego prawie nie znam...widujemy sie na jakis uroczystosciach rodzinnych a tak to kiedys jak bylam mlodsza mnie odwiedzal...teraz to juz tylko przykro mi jest, ze taki jest...ale jego zycie mnie nie interesuje ;] tak jak jego moje ;) i niech tak zostanie ;) a Twoja mamuska?

umi2 jesli powiem teraz...tylko będę sie denerwowac najazdami ze strony mojej rodziny...jaka to nieodpowiedzialna jestem i w ogóle w ogóle...a to sa moje ostatnie 'normalne' wakacje ;] nie wiem juz sama...cały czas o tym myślę... :( a dodatkowy stres tez nie sprzyja dziecku ;]
wytlumacze w skrocie- mieszkam z rodzicami a Karol (moj facet) ze swoja mama, poki co nie mamy opcji na zamieszkanie razem, K pracuje ale jakos dajemy rade jest nam ciezko ale wierzymy ze bedzie lepiej! musi byc!
moja mama to slota kobitea zawsze moge na nia liczyc izycie by za mnie odddala, kocham ja bardzo bo to najwspanialsza mama i osoba na swiecie! jak dowiedziala sie o ciazy, jasne ze chciala zebym najpierw skonczyla studia miala dobra pewna prace itd itd. ale jak widzisz w zyciu nie zawsze uklada sie tak jak chcemy. dlatego chcemy jechac do uk, zeby razem zamieszkac i uzbierac jakies pieniadze.
a twoj facet juz pracuje wiec nie martw sie tylko zmien podejscie, kazda z nas to przechodzila, a hniektore maja jeszcze gorzej bo faceci je zostawili, albo nie maja wsparcia w rodzicach lub jednym z nich. ja z ojcem kloce sie non stop i sie tu niedlugo pozabijamy, ale trzymam sie jeszcze tylko ze wzgledu na mojego synka moj najwiekszy skarb. mysl co zrobic zeby bylo lepiej:)

hejka

zagubiona:( wiem coś o tym, ja zaszłam w ciaze jeszcze pól roku przed osiemnastką. A powiedziałam rodzicom jak juz byłam po wizycie u gina (No gdzies byłam w 8tc), gdy wiedziałam ze wszystko jest oki itd itp.
Bałam sie jak cholera, i powiem Ci tez miałam szkołe na karku (2 lata), moj chłopak a obecnie teraz mąż na szczescie pracował wiec jakos na poczatek było oki, a zazdrosciłabym Ci tego ze mama by sie Tobą interesowała, bo moja to niestety taka nie była.... i nie jest... O trzeciej ciaży jej powiedziałam jak juz byłam w 3-4 miesiacu ciąży, ale to juz inna sprawa bo to trzecie dziecko i juz jestem mężatką itd.
Tak jak dziewczyny piszą na twoim miejscu powiedziałabym mamie... Wkoncu to ona cie wychowuje, jest z Tobą jak niema twojego chlopaka...
A tym ze na początku bedzie Ci tez kazania robić rodzina to co sie wogóle przejmujesz? to jest twoje zycie a nie ich i nie powinno ich to obchodzic...
O mnie teraz tez pewnie gadają wszedzie bo mam dopiero 22 lata a juz troje dzieci...
I pozatym na wsi była plota ze mąż zrobił mi trzecie dziecko bym go nie zostawiła co jest totalną bzdurą! :no: ale co zrobić, ludzie beda gadac i nic sie nie zrobi z tym... :-)
Życze podjęcia dobrych decyzji :tak:;-)



No a tak pozatym to u mnie wszystko oki, jesli chodzi o nocnikowanie to uwazam że synek jest za mały (zapomniałam nicka sorry:zawstydzona/y::sorry:) jesli chcesz mozesz go przyzwyczajac do nocniczka ale ze bedzie wołac to jeszcze jest za wczesnie... :no: moim zdaniem nie ma sensu wczesniej jak od 1,5 roku próbować uczyc dziecko wołac ale pewnie i tak koło 2 lat sie dopiero nauczy... ;-) moje oboje miały 2 lata i 3miesiace jak ich odpieluchowałam...
Powodzenia mimo tego ;-)

Świerze zdjecia :-D
cudo !!!!!!!!

Hej Mamuśki :-)
Dziękuję za gratulacje :laugh2: jako żona czuję sie fajnie i oswajam sie ze swoim nowym "tytułem" hihi żona :-p hihi zdjęcia załącze napewno ale narazie korzystam z laptopa taty a tytaj ich nie mam :no:
tak dużo pisałyście że nie nadrobię :rofl2:

Elizka21 jaki on cudny !!! ja na Alexa muszę jeszcze poczekać troszkę :sorry: ale jak narazie wszystko jest oki :cool2: mamy 8kg na plusie ciśnienie dalej niskie ale byle do porodu :-)
Zagubiona dziecko to dar :tak: będziesz mamą i z tej sytuacji nie ma już wyjścia :sorry: przemyśl teraz jak się przygotować na jego przyjście :tak: rodzice powinna wiedzieć że zostaną dziadkami i to że nie są "dziani" nie jest najważniejsze, miłość cierpliwość i wsparcie emocjonalne. Jeżeli masz wsparcie w ojcu dziecka i się kochacie to już jest bardzo dużo :cool2:Karolina00 umi2 mją rację nie możesz traktować kruszynki jak ograniczenia czy końca swobody to wszystko będzie ale zmieni wymiar są młodsze mamy i dają radę ty też :sorry: trzymam kciuki

Kasiuch a ten wyjazd do UK to odważny krok :tak: a praca jakaś nagrana czy dopiero poszukiwania?;-)i jak twój mały mężczyzna :rofl2: zdrowy?

karolina211 nie załamuj się może to kryzys?

dodaję kilka zdjęć
dziekuje zdrowy i niech tak zostanie! tylko nadal walczymy z plesniawkami:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
z uk to tak ze olka chrzestna tam mieszka i zachaczymy o nia i ona wszystko nam tam zalatwi:)
a zdjatka?- slicznie wygladalas, po twarzy wogole nie widac ze w ciazy jestes!! cudna sukieneczka i wogole wszystko slicznie!

a co sie dzieje z KINGUSIA I IXI???:confused2:
 
Dziewczyny :)

Ja tez już po ślubie.. jestem padnięta! Mam jakieś bóle brzusia od sobotniego wieczora.. a starałam sie nie hulać za dużo na parkiecie.. więc leże i nic nie robie- dosłownie.

W nabliższym czasie opowiem wam co i jak:) no i podziele się zdjęciami!
Miłej nocki!:*:tak:
 
reklama
Do góry