reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

firanka - Nio tak, Ty już masz swoją córeczkę przy sobie, ja mam synka ale w brzuszku :-)
Kaska19 - Dziękuje Kasiu. Właśnie takie zdjęcia to niesamowita pamiątka :-) A na ostatnim USG, to Maluszek normalnie ustawiał się do zdjęć :-) Teraz mam w planach utworzyć album z takimi zdjęciami :-)
Umi2 - Mi właśnie poszło tylko w brzuszku, wyglądam jakbym arbuza w całości połknęła :-p A Ty napewno masz brzuszek, mi właśnie przez ost. 3 tyg. tak strasznie Go wywaliło :-) Teraz po świętach na Ciebie kolej :-)
Ja słyszałam że nie wolno biegać w ciąży - nawet do autobusu, jak ucieka, hehe :-p Bo łożysko może się odkleić :dry:Ale nie wiem czy to prawda, lepiej sie zapytać lekarza. Ja w każdym bądz razie nie biegam tylko chodze spacerkiem :-)
polna_N - To teraz musisz się oszczędzać.
madzik1388 - Dzieki :happy:
 
reklama
Polna Dbaj o siebie i nie przemeczaj sie.
Dorom A mnie idzie w uda, biodra i kapeczke w brzuszek chcoiaz brzuch to nie wiele heh. Ale ty masz sliczny:-) az sie napatrzec nie moge:-) Moja ciotka mówi ze ja mam typowy brzuch na dziewczynke bo jest nisko i nie okrąglutki tylko rozlany:-p ( ale ja 2 razy widziałam potwierdzenie ze jest to chłopiec nawet sama sie dopatrzyłam wiec jestem pewna)
A mam pytanie ty swojego małego czujesz w dole brzucha czy juz moze gdzies wyzej? Bo ja swojego cały czas u dołu i to mne troche martwi bo skoro jest duzy to chyba powinien wyzej kopac:dry:
 
Umi2 - Dziękuje :happy: Uwierz że teraz Ci wyskoczy. Mi naprawde dopiero przed świętami aż tak sie pokazał :happy: Fajnie że Ty i ja mamy synka :happy:
Powiem Ci że czuje go w calym brzuszku, czuje jak sie wierci. Dziś nawet z Bartkiem zauważyiśmy że z jednej strony brzuszek mam wiekszy niż z drugiej :happy: Ale zaraz poczułam wierty, i sie odwróciło - z drugiej był większy :happy: Niesamowite uczucie :happy:
A powiedz mi jakie były wymiary Twojego synka na ostatnim USG? Bo mój Synuś w 22 tc, miał 500g. Ginekolog powiedział że to odpowiednia waga, i wszystko jest okej, ale sprawdzałam w necie i wszystkie dzieciaki mają w tym tygodniu mniej :happy: I sie zastanawiam? Czy w brzuszku mam Klopsika :-p

mikus_a - Oj, i to bardzo bardzo. Zastanawiam się jakie będzie miał włoski po mnie czy Tatusiu, i oczka :happy: Ja mam zielone, a Bartek niebieskie, jeszcze połowa ciąży przede mną :happy: Musze Ci powiedzieć że Twoja córa ślicznie wygląda na zdjęciu, nie moge się napatrzeć. Ja kombinezonik kupie ale błękitny, a różowe są takie śliczne te ubranka, hehe :happy:
 
Dorom Ja ostatnia wizyte miałam w 21 tc i mój mały wazył wtedy 470 g mam nadzieje ze troche przybrał:-) wiec co do wagi to mają podobnie. Mnie lekarz powiedział ze w 22 tc powinn wazyc 500 g wiec twój mały wazy w sam raz:) Ja mojego Kacperka czuje bardzo mocno ale pod pepkiem w dolnej partii brzucha, rusza sie jak wariat mały:-) ale chciałabym go czuc juz gdzies wyzej:-)
 
Dziendobry ;-) ja dzis mialam ciezka nocke ,Ala ma katar i ciagle sie budzi a na dodatek jak ja pojechalam do szpitala to mama Ja nauczyla spac w lozku :sorry2:
wiec jak sie obudzi w nocy to trzeba Ja przekladac z lozeczka do mnie :dry: nie powiem teraz mi jest na korzysci kiedy spi obok mnie bo mnie jeszcze boli pachwina i ciagna szwy pod obojczykiem ale jak dojde do siebie to bede starala sie Ja oduczyc :blink:


A teraz o zabiegu , jak wiecie strasznie dlugoooo czekalam :crazy: no ale nadszedl dzien 16 grudnia a dokladniej 17 bo profesor ma w zwyczaju na poczatq brac letkie przypadki a bardziej skomplikowane na koncu a ja do takich sie zaliczalam wiec o 1.05 przyszla po mnie anestezjolog i zaprowadzila na sale !! zanim mnie przygotowali,podlaczyli do wszystkiego i rozebrali do naga :-D wybila 1:40 i wtedy sie zaczelo ( dla przypomnienia mialam skrzepline na elektrodzie ) , musieli znieczulic pachwine i mnie nacieli - strasznie nieprzyjemne uczucie jak wkladali mi tam rurki zakonczone koszyczkami do ktorych miala wpadac urywana od gory skrzeplina :baffled: takie wkladanie i stawianie potrwalo im godzinke a jak skonczyli przeszli do ruzrusznika - wtedy film mi sie urwal bo lekarka podala mi jakis bialy plyn(czasami po nim pacjenci spia podczas zabiegu) a ja obudzilam sie na intensywnej terapii :sorry2:
pelno lekarzy wkolo biega,jeden mierzy tetno,drugi robi usg czy przypadkiem kawalki skrzepliny nie polecialy do pluc ,nawet profesor byl przy mnie i jak sie okazalo pod koniec zabiegu zaczelo mi spadac cisnienie i bylam strasznie blada a dotego strasznie majeczylam i wiercilam sie stole i trudno bylo mie zszyc :-D
a to wszystko prawdopodobnie przez ten bialy plyn !! trafilam tam o 3:40 i pojechalam stamtad dopiero przed 14 na oddzial kardiologii !!
Mialam miec tylko wymieniany rozrusznik na nowszy a elektrody mialy zostac ale prof stwierdzil ze ususnie caly uklad bo niektore kawalki skrzepliny moga jeszcze krazyc po organizmie i odnowa moglby sie przykleic wiec narazie funkcjonuje BEZ Aniola Stroza :blink:
Bylam pewna ze pozwola mi wszczepic w rzeszowie bo wkoncu mam blizej ale prof sam zaproponowal ze mi wszczepi wiec nie wypadalo odmawiac i wracam do Lublina 3 lutego :nerd: no ale to juz pisalam :-p

mikusa nawet nie wiesz jak mi brakowalo BB i Was :-)
sliczne zdjecie Julci masz w podpisie :tak::happy:

Umi a moge sie cos Ciebie spytac ? :-) powiedz mi dlaczego duzo kobiet z Debicy przyjezdza do rzeszowa rodzic a dokladniej mowie o szpitalu Chopina :confused:
jak ja lezalam tam w szpitalu i mialam rodzic to wlasnie duzo bylo mam z Debicy albo okolic :sorry2:
 
Witajcie:-)
Polna No to nieciekawie, nie dosc ze tyle sie wylezałas to jeszcze musisz wracac. Kurcze szkoda mi cie, ale z drugiej strony napewno to dla twojego dobra:)
Co do szpitala na Chopina to powiem tak ogólnie pochodze spod rzeszowa ( na szopena chodziłam do gimnazjium:p) i zasłyną ten szpital naprawde dobra renomą. Co do kobiet z Debicy to ja im sie nie dziwie bo szpital w Debicy to masakra... jesli chce sie miec zdrowe dziecko to lepiej do Rzeszowa jechac bo nigdy nie wiadomo na jakiego konowała w debicy sie trafi przy porodzie. Ja sama sie zastanawałam nad tym, aby rodzic w Rzeszowie bo tam jest mi wszystko blizsze, ale nie mamy samochodu a nawet gdybym od kogos pożyczyła to ja musiałabym kierowac, a po porodzie to watpie czy 45 min drogi byłoby przyjemne, tak wiec pożegnałam sie z wizją porodu w Rzeszowie.
Jeszcze jedno jesli chodzi o szpital na Szopena. Tam maja specjalistyczny sprzęt naprawde dobry, chodziłam do klasy z chłopakiem który miał brata urodzonego pod koniec 5 miesiaca ciazy i teraz ma sie swietnie biega skaczy itd ( ma tylko wade wzroku ), ale to nic w porównaniu do tego ze zyje. A to wszystko własnie w tym szpitalu. Dla porównania moja mama była w ciazy ale urodziła pod koniec 6 miesiaca i gdyby lekarz był normalny i skierował ja na Szopena to mój brat by sobie teraz chodził do pierwszej klasy ale lekarz wolał nie tracic pacjentki na której da sie zarobic... ( To sie wydażyło w innym szpitalu w rzeszowie, a lekarz naszczescie juz tam nie pracuje, został zwolniony przez ordynatora ) Tak wiec juz wiesz dlaczego nie tylko kobiety z debicy, ale i okolic rzeszowa chca tam rodzic. Specjalistyczna opieka, sprzęt, fachowe podejscie do człowieka.
 
Ostatnia edycja:
Witam!

Ja wpadłam się przywitać poświątecznie. Mam nadzieję że święta minęły wam spokojnie. Ja wracam teraz powoli do rzeczywistości poświątecznej..
I przepraszam ale jakoś nie mam weny odpisywać każdej z osobna..

Może odezwę się póżniej a jak nie to jutro. Pozdrawiam.
 
Umi ja wiem ze szpital Chopena jest najlepszy podwzgledem polozniczym w Rzeszowie :tak: a ja tak sie pytam o to bo siostra Mojego P rodzila w listopadzie w Debicy i bylam nawet na tym oddziale i nie wygladal tak strasznie a jak ja lezalam i sie pytalam kobiet z Debicy dlaczego tutaj rodza to nic nie chcialy mowic:confused: lezalam przez 2 tyg z taka dziewczyna i pochodzila wlasnie z okolic Debicy i mowila ze woli dojezdzac do Rzeszowa nawet pociagiem czy autobusem do lekarza ktory pracuje na Chopena niz rodzic w Debicy -dlaczego ,tego nie chciala powiedziec ale z tego co raz slyszalam co moili lekarze to Ona byla 3 raz w ciazy a 2 wczesniejsze stracila w 6 i 7 miesiacu i wynikalo ze w Debicy :blink:

Moja ciaze prowadzil lekarza ktory zaczynal w tym szpitalu prace i odbieral porod a teraz jest ordynatorem ginekologii,poloznictwa i patologii na Chopena (ma cos kolo 60 lat :rofl2: ) wiec miedzy innymi dlatego chcialam tam rodzic i wogole nie zaluje i Wszystkim polecam :happy:
 
Polna Nie wiem jak jest dokładnie w tym szpitalu w Dębicy, ale wszystko zalezy od lekarza to jest pewne i wiele dzieczyn z którymi rozmawiałam twierdziły ze wiekszosc lekarzy bardziej szkadzi niz pomagaja, dlatego tak wiele kobiet z tego miasta jedzie do rzeszowa, boja sie o siebie i swoje maleństwa a ja im sie nie dziwie:-)
 
reklama
Melduje się po pobycie w szpitalu. A więc zacznę od początku. Wtedy jak Wam pisałam, że mam skurcze, po parunastu godzinach ( około 2 w nocy ) zaczęły być co około 3 min, ale nie trwały dlugo, około 20-30 sekund i nie były bolesne. No, ale jako że moja lekarka i położna mówiły, że jak tylko pojawią się skurcze co 3 min to mam przyjeżdzać do szpitala. No to pojechałam. No i wiadomo, usg, ktg i zbadali mi rozwarcie. A tu nic. Do tego nawet szyjka macicy się zbytnio nie skróciła. I wszyscy w koło takie oczy :szok:. Ja trochę przerażona, bo nie wiedziałam zbytnio co i jak. W końcu skurcze zaczęły się wyciszać. Porobili mi masę badań, a o 5 położyli na patologii ciąży. Wywoływać porodu jakoś specjalnie nie chcieli i zrobili mi tylko masaż szyjki macicy. Niby to coś dało, bo zaczęła się minimalnie skracać, ale bez jakiś wielkich postępów. Przebadali mnie jeszcze raz, potrzymali kilka godzin i odesłali do domu. Mam się znów zjawić jak będzie coś nie tak, albo tuż po nowym Roku na wywołanie porodu. Trochę jestem zawiedziona, bo byłam pewna ze to juz
 
Do góry