reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Młoda mama

No ale ludzie, aborcja to nie jest usuwanie problemu. To nie jest wyrzucenie do śmietnika niepotrzebnej, przeszkadzającej, zepsutej zabawki. To jest życie, mimo ze maleńkie. Ja nie jestem przeciwna aborcji, ale uważam ze to wszystko poszło już za daleko. Po tym wszystkim co się działo dwa lata temu w Polsce, po tych całych protestach zauważyłam ze ludzie zaczęli przesadzać i zrobili z aborcji coś najpiękniejszego na świecie co rząd im odebrał. Nie, aborcja jest dobra i niedobra. Aborcja przede wszystkim nie powinna być uważana jako antykoncepcja… a co do partnera, on jest mimo wszystko ojcem, nie zapłodniła się przypadkowym facetem na imprezie tylko ze swoim partnerem. Patrząc na mojego męża, jaki był szczęśliwy przez cała ciąże, jak bawi się i opiekuje naszym synem, jak się załamał po stracie naszych dzieci, jak płacze przy grobie naszej córeczki… to nie wyobrażam sobie ze aborcja jest sprawa tylko kobiety!
Jeśli ciąża dla kobiety, na tym etapie jej życia jest problematyczna i niechciana to tak, aborcja jest tu rozwiązaniem tego problemu.

Nikt nie pisze o wyrzucaniu zabawek, daruj sobie bo właśnie takie wypowiedzi jak Twoja powodują że kobiety z aborcją czują się winne. Nikt nie pisze że to antykoncepcja - to rozwiązanie nie zapobiegające ciąży a pomagające w razie niechcianej wpadki więc tu chyba totalnie nie rozumiesz różnicy i podstaw rozmnażania człowieka ?
 
reklama
@Guni85 @Sun flower35 ale to,że Wy porozmawiały byście z partnerami to tylko i wyłącznie Wasza sprawa. Ja również tak uważam, ale nie potępiam i rozumiem jeżeli ktoś nie chce i tego nie robi. Nie przekonam Was do tego, że facet nie ma nic do gadania a Wy mnie ,że jednak ma. Więc ta dyskusja nie ma sensu.
@kasiaa91 konsekwencje są zawsze jakieś. Nie napisałam dokładnie jakie. Jedna kobieta przejdzie z tym do porządku dziennego a druga będzie mieć traumę do końca życia. Chyba źle mnie zrozumiałaś. Ja jestem za aborcja, nie demonizuje jej ani nie piętnuje kobiet, które się na nią decydują. Obojętnie z jakich powodów.
 
A ja znam mnóstwo takich, które czują się fantastycznie, rozwijają się, mają wspaniale rodziny i szczęśliwe życie.
Zupełnie nie rozumiem z jakiego powodu usunięcie niechcianej ciąży ma być traumą. No chyba, że ktoś nas do tego zmusza. W momencie kiedy to świadoma decyzja tylko kobiety, a aborcja przeprowadzona jest w sposób bezpieczny to nie ma powodu do tego wszystkiego o czym piszesz. To slogany z pisemek prolife, a piszą je ludzie którzy zazwyczaj jako aborcję wyobrażają sobie wyrywanie nóżek pęsetą💁‍♀️
Nie slogany z pisemek tylko życie. Prawdziwe kobiety, prawdziwe historie. Nic nie jest czarne albo białe.
No cóż, ja znam takie które wpadły w wieku 20-22 lat i zwyczajnie tego żałują. Lata później dalej żałują. One żyją z konsekwencjami tego, czego w przypadku aborcji by nie było.

A badania psychologiczne na populacji europejskiej jednak mówią coś zupełnie innego - większość kobiet kończy traumę, odzyskuje kontrole i szczęście z momentem przeprowadzenia aborcji.
Może właśnie przez takie wypowiedzi jak niektórych tu na forum, pełne zrzucania winy i powszechny w Polsce katotaliban Twoje znajome przeszły to inaczej.
Moja bardzo dobra koleżanka zaszla w ciążę mając 19 lat, zawsze mowila ze usunie, znam ją bardzo dobrze, i wiedzialam ze to zrobi. Po wizycie u lekarza mimo ze jest gadułą, dużo milczała. Przemyślała sprawę i urodziła. Jest chyba najbardziej zwariowaną osobą na punkcie swojego dziecka jaką znam. I nie, nie zaluje. Uwaza ze to najlepsza decyzja jaką podjęła.
Nie wiem co mówią badania, opisuje tylko przypadki z mojego otoczenia. Mam jeszcze blisko dwie dziewczyny ktore urodziły w wieku 19lat mimo ze nie chcialy, dzis Ci faceci są ich mężami, obie doczekały sie drugiego dziecka, mają mieszkania, pracę.
 
Jeśli ciąża dla kobiety, na tym etapie jej życia jest problematyczna i niechciana to tak, aborcja jest tu rozwiązaniem tego problemu.

Nikt nie pisze o wyrzucaniu zabawek, daruj sobie bo właśnie takie wypowiedzi jak Twoja powodują że kobiety z aborcją czują się winne. Nikt nie pisze że to antykoncepcja - to rozwiązanie nie zapobiegające ciąży a pomagające w razie niechcianej wpadki więc tu chyba totalnie nie rozumiesz różnicy i podstaw rozmnażania człowieka ?
Jeśli ciąża dla kobiety, na tym etapie jej życia jest problematyczna i niechciana to tak, aborcja jest tu rozwiązaniem tego problemu.

Nikt nie pisze o wyrzucaniu zabawek, daruj sobie bo właśnie takie wypowiedzi jak Twoja powodują że kobiety z aborcją czują się winne. Nikt nie pisze że to antykoncepcja - to rozwiązanie nie zapobiegające ciąży a pomagające w razie niechcianej wpadki więc tu chyba totalnie nie rozumiesz różnicy i podstaw rozmnażania człowieka ?

Tak ja sobie daruje. Bo niby jest takie coś jak wolność słowa i wolność wyboru, wszyscy razem tak walczymy o ta cała odmienność i o to żeby każdy decydował o sobie, a przychodzi temat aborcji i nagle nie można powiedzieć co się o rym myśli, bo albo jesteś za aborcja z byle powodu albo jesteś chujem.
Przeciez wiadomo ze dziewczyna i tak zrobi co chce, nikt jej tu nie namawia do nie zrobienia tego, tylko ewentualnego przemyślenia. Chociaż niech przemyśli rozmowę z partnerem, on jest ojcem, mimo ze nie będzie nosił w sobie tego dziecka, je je zrobił i ma prawo je chciec, kochać, czy o nie walczyć.
 
Nie slogany z pisemek tylko życie. Prawdziwe kobiety, prawdziwe historie. Nic nie jest czarne albo białe.
Moja bardzo dobra koleżanka zaszla w ciążę mając 19 lat, zawsze mowila ze usunie, znam ją bardzo dobrze, i wiedzialam ze to zrobi. Po wizycie u lekarza mimo ze jest gadułą, dużo milczała. Przemyślała sprawę i urodziła. Jest chyba najbardziej zwariowaną osobą na punkcie swojego dziecka jaką znam. I nie, nie zaluje. Uwaza ze to najlepsza decyzja jaką podjęła.
Nie wiem co mówią badania, opisuje tylko przypadki z mojego otoczenia. Mam jeszcze blisko dwie dziewczyny ktore urodziły w wieku 19lat mimo ze nie chcialy, dzis Ci faceci są ich mężami, obie doczekały sie drugiego dziecka, mają mieszkania, pracę.

Wiesz ze argument anegdotyczy nie może być argumentem w dyskusji o problemie dotyczącym 50% społeczeństwa?
 
Tak ja sobie daruje. Bo niby jest takie coś jak wolność słowa i wolność wyboru, wszyscy razem tak walczymy o ta cała odmienność i o to żeby każdy decydował o sobie, a przychodzi temat aborcji i nagle nie można powiedzieć co się o rym myśli, bo albo jesteś za aborcja z byle powodu albo jesteś chujem.
Przeciez wiadomo ze dziewczyna i tak zrobi co chce, nikt jej tu nie namawia do nie zrobienia tego, tylko ewentualnego przemyślenia. Chociaż niech przemyśli rozmowę z partnerem, on jest ojcem, mimo ze nie będzie nosił w sobie tego dziecka, je je zrobił i ma prawo je chciec, kochać, czy o nie walczyć.

Powiedzy wolnością słowa, a zaszczuwaniem ludzi bo podejmują decyzję inne niz Ci się podoba jest jeszcze cała masa innych rzeczy. A i to że mamy wolność słowa nie oznacza, że można pleść wszystko na co się ma ochotę. Warto patrzeć też na konsekwencje, a te mogą być potworne jeśli straszy się kogoś czarnymi scenariuszami jego wyboru
 
No cóż, ja znam takie które wpadły w wieku 20-22 lat i zwyczajnie tego żałują. Lata później dalej żałują. One żyją z konsekwencjami tego, czego w przypadku aborcji by nie było.

A badania psychologiczne na populacji europejskiej jednak mówią coś zupełnie innego - większość kobiet kończy traumę, odzyskuje kontrole i szczęście z momentem przeprowadzenia aborcji.
Może właśnie przez takie wypowiedzi jak niektórych tu na forum, pełne zrzucania winy i powszechny w Polsce katotaliban Twoje znajome przeszły to inaczej.
Ja dodam tylko, że mieszkając prawie 15lat w Uk, nigdy nie spotkałam się z taką cholerna presją że strony społeczeństwa jaką widzę w Polsce, co zresztą jest nawet łatwo zauważyć tutaj na forum. Według mnie traumę po usunięciu ciąży nie wywołuje sam fakt zabiegu aborcji a właśnie nasze upośledzone społeczeństwo, które nieważne jaka decyzję się podejmie, zawsze będzie oceniać. Bo 20latka, która urodzi dziecko z facetem, którego ledwo poznała, uslyszy wokół siebie, że się "puszcza", zaliczyła wpade i będzie złą matką, jeśli natomiast dokona aborcji to już w ogóle jest wyklęta i poddana ogólnemu linczowi. Niestety żyjemy w społeczeństwie, które często nie pozostawia nam przestrzeni prywatnej, które chce ingerować w nasze decyzje.
Jedyne z czym się nie zgadzam to, że jest to decyzja tylko i wyłącznie kobiety. Jeśli ktoś idzie na imprezę, zalicza wpadkę, bądź ma kilka tygodni partnera, o którym niewiele wie (a o antykoncepcji i braku wiedzy w tym temacie już nawet nie chce się rozpisywać) to jak najbardziej rozumiem, że decyzję odejmuję kobieta ale nie wyobrażam sobie zataic ciążę czy nie zapytać męża (z którym jestem 11lat i jakby nie było, dzielę każdy aspekt życia) o zdanie, albo w ogóle dokonać aborcji bez jego wiedzy. Ta decyzja w tym przypadku dla mnie, musiałaby być wspólna.
 
Powiedzy wolnością słowa, a zaszczuwaniem ludzi bo podejmują decyzję inne niz Ci się podoba jest jeszcze cała masa innych rzeczy. A i to że mamy wolność słowa nie oznacza, że można pleść wszystko na co się ma ochotę. Warto patrzeć też na konsekwencje, a te mogą być potworne jeśli straszy się kogoś czarnymi scenariuszami jego wyboru

A widziałaś żeby ktoś kogoś tutaj zaszczuwał? Pare osób doradzilo ze dziewczyna ma to przemyśleć. Wy jednak nakłaniacie do aborcji…
Ludzie jest XXI wiek, kiedyś kobiety nie wiedziały co noszą pod sercem, nie myślały w ten sposób ze jest tam dziecko. Teraz jesteśmy w stanie już w 7tc zobaczyć bijące serce, żywa istote. Aborcja to nie jest tylko usuwanie ciąży, ale tez pozbawienie życia, dlatego zawsze taka decyzje powinno się porządnie przemyśleć, bo to nie jest takie proste, jak się wydaje. Tak jak pisze dziewczyna wyżej, to może wiązać się z ogromna trauma. Czy ty wiesz co to znaczy? Przeszłaś kiedyś przez zabieg aborcji ze wypowiadasz się jakie to jest piękne, jaka to ulga i polecasz aborcje?
 
reklama
A widziałaś żeby ktoś kogoś tutaj zaszczuwał? Pare osób doradzilo ze dziewczyna ma to przemyśleć. Wy jednak nakłaniacie do aborcji…
Ludzie jest XXI wiek, kiedyś kobiety nie wiedziały co noszą pod sercem, nie myślały w ten sposób ze jest tam dziecko. Teraz jesteśmy w stanie już w 7tc zobaczyć bijące serce, żywa istote. Aborcja to nie jest tylko usuwanie ciąży, ale tez pozbawienie życia, dlatego zawsze taka decyzje powinno się porządnie przemyśleć, bo to nie jest takie proste, jak się wydaje. Tak jak pisze dziewczyna wyżej, to może wiązać się z ogromna trauma. Czy ty wiesz co to znaczy? Przeszłaś kiedyś przez zabieg aborcji ze wypowiadasz się jakie to jest piękne, jaka to ulga i polecasz aborcje?

Wszystko to co napisałaś jest zaszczuwaniem u w dodatku pleciesz bez żadnego sensu. Niby ten XXI wiek taki nowoczesny, a zaścianek gorszy niz w średniowieczu
 
Do góry