reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mleko, papki i kanapki :)

Ja też ciągle z problemem jedzeniowym ciagle sie zastanawiam co, jak?
Narazie daję oczywiście mniej więcej...
5 - mleko
9 - mleko
12 - mleczko z kleikiem bądź kaszką narazie buteleczką - na 120 ml mleczka daję dwie miarki od mleczka kaszki bądź kleiku -
to mleczko potem przeniosę na posiłek ok 9 tzn drugie śniadanie, najpierw może z butli a potem z łyżeczki
15 - mleczko
18 - mleczko
21 - mleczko

Oczywiscie wszystko sie przesuwa bądź nie, w zależności od spania, ilości zjedzonego wcześniej jedzonka itd

Planuję wprowadzić powolutku obiadek, i nie wiem w jakiej ilości na początek. Jeżeli w małej to muszę w porze obiadu dać mleczko zwykłe a potem troszkę obiadku. W miarę zwiększanie ilości obiadku zmniejszać mleczko aż w koncu z niego zrezygnuję. Owoc? Moze do kaszki nadrugie sniadanko, może jakiś czas po obiadku???
Mam nadzieję, ze to tylko na początku takie trudne bo człowiek się wczuwa a i tak robi błędy :(
 
reklama
Ja
Oczywiscie wszystko sie przesuwa bądź nie, w zależności od spania, ilości zjedzonego wcześniej jedzonka itd

Planuję wprowadzić powolutku obiadek, i nie wiem w jakiej ilości na początek. Jeżeli w małej to muszę w porze obiadu dać mleczko zwykłe a potem troszkę obiadku. W miarę zwiększanie ilości obiadku zmniejszać mleczko aż w koncu z niego zrezygnuję. Owoc? Moze do kaszki nadrugie sniadanko, może jakiś czas po obiadku???
Mam nadzieję, ze to tylko na początku takie trudne bo człowiek się wczuwa a i tak robi błędy :(
Uleńka - nei skupiaj się na błędach :-D
lepiej próby dawania obiadku rób przed mleczkiem, bo najedzony maluszek nie będzie zainteresowany nowymi smakami, będzie pluć zamiast łykać ;))
 
Planuję wprowadzić powolutku obiadek, i nie wiem w jakiej ilości na początek. Jeżeli w małej to muszę w porze obiadu dać mleczko zwykłe a potem troszkę obiadku. W miarę zwiększanie ilości obiadku zmniejszać mleczko aż w koncu z niego zrezygnuję. Owoc? Moze do kaszki nadrugie sniadanko, może jakiś czas po obiadku???
Mam nadzieję, ze to tylko na początku takie trudne bo człowiek się wczuwa a i tak robi błędy :(

Uleńka, ja bym zrobiła odwrotnie - tzn. najpierw troche obiadku, a potem dokarmić mlekiem. Jak najpierw dasz mleko, to obiadu może już nie chcieć jeść. I najlepiej zaczynać z obiadem, jak dziecko nie jest jeszcze bardzo mocno głodne, bo wtedy też nie będzie miało ochotę na eksperymenty, tylko będzie domagać się mleka. Mówię tu o początkach, kiedy jeszcze dzieci nie są obyte z łyżeczką.
 
Dokladnie tak :) zeby zobaczyc reakcje malucha mozna mu dac spobowac nowego godzine/poltorej po posilku mlecznym, ale zeby zjadl obiadek nalezy to zrobic w porze karmienia ZAMIAST mleka, amlekiem dokarmic jesli bedzi etaka potrzeba.
 
Oj, my od 12.04 wprowadzamy, zaczelysmy od obiadku, teraz tez probuje drugi posilek (sniadanko), ale ciezko to poukladac. Mala ciagle woli cyca, czasem zje wiecej, czasem nic nie chce i domaga sie cyca. Dzis jej chcialam dac banana, to tak sie skrzywila jakby to chrzan byl:) No i brala lyzeczke do buzi i plula sobie na odleglosc... a kaszka z jabluszkiem jej smakowala bardzo. No nic to, banan musi poczekac, a w zamian moze sprobuje z gruszka?
Poza tym moja, mim ze od 2 tyg. je papki na obiadek, bardzo malo wciaz zjada, a potem chce cyca, trzeba sie dostosowac i probowac dalej, nie daje jej nic na sile, jak nie chce to daje cyca i tyle:) Ale ciezko cos zaplanowac, tzn. co i kiedy. A juz na pewno nie dam rady rozplanowac w czasie, bo raz sie budzi o 7 a raz po 9. Mam nadzieje ze niedlugo sie to nam tez pouklada, bo jak czytam jak dajecie co do godziny i ile wasze dzieci zjadaja, to moja wciaz daleeeeko za wami:) choc wyglada dobrze, jest okraglutka:)
 
My od sobty probujemy jabuszka ze sloiczka i na razie Alnowi nie smakuja wcale:-(. Ale nie przejmuje sie tym i daje mu do sprobowania 1-2x dziennie, bo tak jak pisala Passi wczesniej, dziecko musi sie zapoznac z nowymi smakami, i nieraz wymaga to kilka-kilkanascie prob.
Mam nadzieje, ze w koncu przestanie wypluwac i wypychac jezyczkiem:baffled:.
Za to dla odmiany, moj starszy synek zazyczyl sobie taki deserek i zjad z wielkim smakiem caly sloiczek:tak:-dobrze, ze choc jednemu pasuje;-)
Wydaje mi sie(ale moge byc w bledzie), ze butelkowym dzieciaczkom latwiej wprowadzic nowocsci niz cycusiowym-w koncu nie ma to jak mleczko cycusiowe.

I zastanawiam sie, czy jutro podac mu sama marchewke(ale jeszcze nie mam takiej), czy moze jabuszka z marchewka(mamy w spizarce)-jak myslicie? Sama marchewke troche sie boje bo on mi robi kupe raz na 10dni(normalna)i boje sie ze zatwardzi jego. Za jablkami z marchewka przemawia do mnie fakt, ze Alanek juz smak jabuszek poznal, to moze bedzie mniej plul...
 
royana, mi lekarka kazala dac kasze moze byc smakowa (mam jablko) maly wcina jak szalony, a mama mu tak malo daje a on chce juz wszystko chyba, potem jablko ze sloiczka, potem jablko z marchewka, a potem marchewke a co dalej nie mam pojecia ??????
 
royana, mi lekarka kazala dac kasze moze byc smakowa (mam jablko) maly wcina jak szalony, a mama mu tak malo daje a on chce juz wszystko chyba, potem jablko ze sloiczka, potem jablko z marchewka, a potem marchewke a co dalej nie mam pojecia ??????
Dzieki, czyli faktycznie lepiej dam jemu najpierw jabko+marchewka, potem sama marchewke. Z kasza poczekam jeszcze...nie wiem, czy mam bawic sie w odciaganie mleka(malo mnie to bawi), czy podawac na mogyfikowanym HP, czy isc do pediatry po to specjalne na skaze...Ale chyba zaryzykuje NanHA. Jak skaza sie nie zaogni to bedzie znak, ze jest ok chyba, nie?

Maciusiowi zaczelam odawac najpier soczek, potem marchewka, jabuszko i kasza od razu na gesto,a le troche pozniej...Ale wszystko na intuicje, czytajac schematy oczywiscie ale nie trzymajac sie ich szytwno.

Etna, potem to juz obiadki :)
Marchewka gotowana, marchewka z ryzem, marchewka +ziemniaczek, ziemniaczek+dynia. Rzadko jak zupke, albo na gesto jak drugie:tak::-)
 
Dzieki, czyli faktycznie lepiej dam jemu najpierw jabko+marchewka, potem sama marchewke. Z kasza poczekam jeszcze...nie wiem, czy mam bawic sie w odciaganie mleka(malo mnie to bawi), czy podawac na mogyfikowanym HP, czy isc do pediatry po to specjalne na skaze..

Hehe, dylematy caly czas:) Ja podalam najpierw kaszke ryzowa na moim mleku (na poczatek ci nie zje za duzo, wystarczy sciagnac ok. 30ml, wymieszac z kaszka ryzowa i podac, chodzi tylko o konsystencje i nauke jedzenia lyzeczka, potem i tak musisz dac cyca. Jak pisalam u mnie po 2 tyg. jedzienia papek nadal idzie cyc, bo mala nie chce jesc za duzo. Po kaszce ryzowej dalam sama marcheweczke (jak u ciebie problemy z kupka to lepiej daj z jabluszkiem), po 3 dniach dalam samo jablko przez 3 dni, potem samego slodkiego ziemniaka 3 dni, potem jablko z jagoda ze sloiczka i ostatnio pietruszke z ziemniakiem i marchewka (bo samej by pewnie nie chciala). No i jak pisalam wyzej dzis mial isc banan, ale nie chciala, wiec moze jutro bedzie w zamian gruszka? A mieso dopiero za ok. 2 tyg.
 
reklama
Ja nie kupilam jeszcze zadnej kaszki :( tzn mam jedna bezmleczna po Maciejku jeszcze(nieotwierana, data wazna)bananowa, ale ja podam dopiero jak zobacze jak reaguje na banana moj alergik. W sloiczkach mam narazie tak jak pislam: jabuszka, jabuszka+marchew, jabuszka+brzoskwinie, brzoskwinie, gruszki. Jesli chodzi o deserki. I tak bede chyba podawac. Dokupie jakas kaszke lub kleik. Tzn mam kaszke kukurydziana, bo moja bacia mnie uraczyla 8opakowaniami, z Nestle. Pisze ze po 4miesiacu, wiecej nie wiem, bo to chyba Norweskie. Skad dostala nawet nie wiem. wiec chyba mozna, co? Nie powinna uczulac? Jak myslicie? Z dan mam marchewke, marchewka z ryzem, ziemniacki z dynia, jablko z dynia.
 
Do góry