reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mleko, papki i kanapki, czyli nowe pokarmy w diecie maluszkow :-)

Ja soczków nie daję, póki co do picia cyca dostaje, później zastąpię to wodą, soczki za słodkie, a rozcieńczenie pół na pół to dla mnie za mało zdecydowanie dla takiego malucha.

Ja jestem tak wyrodna, że Ada dostaje nawet teraz soki mojej roboty albo te do 6 m-ca życia, a tak to woda, woda jest pyszna. :-p

Tak samo jak idziemy na spacer to moje dziecko nie dostaje słodkie tylko mam obraną marchewkę albo kalarepę ze sobą. :-p Wyjątkiem jest Lubiś od czasu do czasu albo petitki. Podobało mi się latem jak na placu zabaw dzieci jadły jajka kinder a Adrianna kalarepę, mina mam bezcenna.

Ada je czekoladę również, ale w domu, najczęściej w niedzielę, w ilościach niewielkich. :-)

To samo chcę dla Weroniki. Lepiej podchrupać marchewkę niż czekoladę. Dobre nawyki od początku.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Mi tez sie udalo podobnie wprowadzic u Tomka, do dzis nadal najlepsza woda, zawsze ma pelny bidon gdzies pod reka. tak to tez soczki, ale okazjonalnie, owocowe herbatki(bez cukru).
Maci tak samo, pije mi ladnie wode, ale nie tknie sie jej z butli, dalam mu juz kubek-niekapek TT, co byl w zestawie startowym z butlami i ladnie pije.
Co do jedzenia, od jakiegos tygodnia daje mu kleik kukurydziany do mleka, w ilosci 1 miarka kleiku na 150ml MM. Jak mial samo mleko, to przelatywalo przez niego doslownie, krzyczal i pil je tak łapczywie, jak bym go glodzila, a teraz zadowolony. Do tego butla ze smokiem trojprzeplywowym(kupilam mu taka z aventu) i na najwiekszym przeplywie ladnie wypija.
Kaszki jak wprowadze, to tez tylko lyzeczką, nie chce sie potem martwic, jak go tu oduczyc od kaszy z butli, ze mna jako dzieckiem byl taki problem, bylam okropnym niejadkiem, i do ok 3 rz jadalam TYLKO kasze na mleku, podawana przez butelke...
 
E Lotka mój Kaci do tej pory pije mleko z butelki, zgryz i zęby ma idealne. W Święta wypadła mu już pierwsza dolna jedynka, i Wróżka Zębuszka też była (tylko śmiesznie, bo w Euro teraz przynosi)
Ja właśnie mam zamiar kaszkę wieczorem też wprowadzić w butli, bo to szybko, i usypiająco działa. Mój Kami dostawał kaszkę, a co drugi dzień zagęszczone budyniem śmietankowym, zęby ma jak model, i DWA naprawione ubytki.
Tak że myślę, że u każdego dziecka inaczej:-)
 
LILI moja Hesia tez pije tylko wodę, a czasem do sniadania kakao lub herbatke z miodem. ale jak byl;a maluszkiem, to wprowadzałam soczki, bo to takie najłatwiejsze wprowadzenie innych produktów. a pozniej wodę. i do dzisiaj nie kupiłam ani jednego kubusia ani innych słodkich. nie ma takiej potrzeby. a co do słodyczy, to też juz tu pewnie pisałam że u nas nie ma słodyczy i niestety trzeba walczyc z tesciami. Moi rodzice rozumieją, tesciowie niestety nie.
Helenka dostaje herbatniczki, biszkopty, hipp dla dzieci ciasteczka, czasem żelka. zjadła w zyciu moze z 3 cukierki czekoladowe...ale to tylko od tesciowej. ja nie dąłam nigdy nawet pol kosteczki czekolady i nei dam, bo nie uważam, zeby to bylo potrzebne. bedzie większa, to bedzie dsawała, ale raczej w jeden dzien w tygodniu.
 
Dziewczyny czy wszystkie już zaczęłyście rozszerzać Maluchom dietę. Ja karmie tylko piersią i według mądrych książek i informacji w necie zalecają podawanie jakiegokolwiek jedzonka po skończonym 5 miesiącu i nie każą się spieszyć. Jak uważacie, ja sama nie wiem. Na razie mój Mały przybiera na mleczku nieźle. Ale z drugiej strony u Starszaka też tak długo czekałam i później byl niejadkiem - ale czy to miało wpływ? Moi rodzice ciągle tak uważali. No sama nie wiem? :baffled:
 
Jeśli karmisz piersią to po 6miesiącu, ale jeśli nie to można wprowadzać nowe produkty po 4 miesiącu! Wszystko zależy od rodzica i maluszka bo jak dziecko głodomorek i mleczko nie wystarcza to się wcześniej wprowadza. Ja osobiście uważam że im później tym gorze,j bo może się to skończyć tak że później dziecko nie będzie jadło nic tylko mleko bo zna tylko ten smak:/
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dziewczyny czy wszystkie już zaczęłyście rozszerzać Maluchom dietę. Ja karmie tylko piersią i według mądrych książek i informacji w necie zalecają podawanie jakiegokolwiek jedzonka po skończonym 5 miesiącu i nie każą się spieszyć. Jak uważacie, ja sama nie wiem. Na razie mój Mały przybiera na mleczku nieźle. Ale z drugiej strony u Starszaka też tak długo czekałam i później byl niejadkiem - ale czy to miało wpływ? Moi rodzice ciągle tak uważali. No sama nie wiem? :baffled:

Ja także karmię wyłącznie piersią i zacznę rozszerzac diete po 6 m-cu, no może z 2 tyg. wczesniej, bo chce nauczyc dziecko jeśc coś innego niż mleczko zanim wrocę do pracy. Z tego co czytałam, nie nalezy się spieszyć z rozszerzaniem diety,układ pokarmowy maluszka jest jeszcze bardzo niedojrzały i moim zdaniem nie ma sensu go obciążać jeszcze, poza tym dziecko musi byc gotowe, zainteresowane jedzeniem, najlepiej gdyby siedziało, itd. tym bardziej, ze ja nie widze zalet tak szybkiego wprowadzania jedzenia. Nie uwazam, zeby mialo to wplyw na to czy maluch bedzie niejadkiem, raczej większy wplyw na to ma sposób rozszerzania diety, sposób podawania i dobór nowych produktow.
 
Ja spróbowałam już marchewkę za 1 razem ok. ucieszona zjadła 20g ale na drugi dzień już nie smakowała na dodatek katar złapała w ogóle jeść nawet mleka nie chciała. Teraz dopiero ilość zjadanego przez nią mleka wraca do normy, więc postanowiłam że jednak się wstrzymam do końca stycznia z nowościami, jak już wrócę z Pl. Soczków nie podaję ani własnych ani sklepowych, jedynie woda i herbatka.
 
E Lotka mój Kaci do tej pory pije mleko z butelki, zgryz i zęby ma idealne. W Święta wypadła mu już pierwsza dolna jedynka, i Wróżka Zębuszka też była (tylko śmiesznie, bo w Euro teraz przynosi)
Ja właśnie mam zamiar kaszkę wieczorem też wprowadzić w butli, bo to szybko, i usypiająco działa. Mój Kami dostawał kaszkę, a co drugi dzień zagęszczone budyniem śmietankowym, zęby ma jak model, i DWA naprawione ubytki.
Tak że myślę, że u każdego dziecka inaczej:-)
mi nawet nie chodzi o zeby, bo wg mnie to i tak genetyczne, ale o przyzwyczajenie. ja nie jadlam nic do 3rz inne niz kasze, i to tylko przez butle.



ja Mackowi daje jablko i marchewke juz, ale moj to meeeeeeeega glodomor, jego brat tak samo mial :-)
 
reklama
No dobra, a teraz poproszę jak Abel krowie na rowie:-) Jaką kaszkę, do jakiego mleka jak bym chciała podawać na noc do picia???? Kupiłam malinową nestle na mleku modyfikowanym, czyli taką którą łyżeczką się daje? A jaką do picia, nic już nie wiem! Skup się-nie działa!!!
 
Do góry