reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mleko, papki i kanapki, czyli nowe pokarmy w diecie maluszkow :-)

Moja Ada codziennie zjada kaszkę jaglaną z jabłuszkiem a kupal i tak dość gęsty:( a jedno i drugie podobno dobrze działa na kupki:/ ale on prawie wogóle nie chcę pić:(
a dziś zjadłyśmy potrawkę z królikiem i od razu stał się naszym numerem jeden;) Aduśka zajadała się aż miło;) chyba że to tylko na pierwszy raz bo nowy smaczek;) jutro kontynuujemy przygodę z króliczkiem;) i mam już dla niej odłożone porcyjki rybki - grenadiera. może w przyszłym tygodniu spróbujemy je dodać do zupki;)
 
reklama
Ja dziś gotuje buraczka, ziemniaka i jabłuszko. Na deser jabłko z odrobiną cynamonu. Na śniadanie kaszka jaglana z jabłkami na moim mleku- wsunął całą miseczke. Mało samego mleka je przez to ja mniej produkuje,więc teraz chcę utrzymać pokarm do końca lutego,a dalej zobaczymy.
 
Więc my spróbowaliśmy dziś marchewkę i ... szału nie było. Może zjadł 2 łyżeczki? Na początku buźkę nawet otwierał, potem już nie bardzo. A jakie miny przy tym robił - nieziemskie!:rofl2: Mam wrażenie, że jakoś tak nie był za bardzo zainteresowany jedzieniem, bardziej się bawił. Ja go karmiłam w foteliku samochodowy, a on przy tym tak kopał nogami, a im mocniej kopał, tym bardziej się huśtał. Zabawę miał więc superową! No nic jutro próbujemy dalej z marchewką...
 
My wczoraj mieliśmy PREMIERĘ MARCHEWKOWĄ :-D Smakowało! :-) Zjadł z 5 łyżeczek. Fajnie zasysał papkę jak wkładałam mu łyżeczkę do buźki! :happy: Marchewkę zrobiłam sama, uparowałam, zmieliłam dodałam pół łyżeczki oliwy z oliwek i łyżkę mojego mleka. Mam wrażenie, że Adi lubi takie bardziej ciepławe. Mimo, że trzymałam papkę w ciepłej kąpieli wodnej, to po jakimś czasie, gdy trochę ostygło, już nie jadł tak chętnie. Być może dlatego, że po prostu 5 łyżeczek mu wystarczyło.. sama nie wiem Bo przecież jakby mu nie smakowało, to już po pierwszej łyżeczce by grymasił, co? A Wy jak utrzymujecie ciepło posiłku? Dziś była Marchewka-podejście drugie i było podobnie, pierwsze 3 łyżeczki chętnie, pozostałe dwie już nie bardzo. Hmmm... i teraz nie wiem w czym tkwi skęk ...:baffled:
 
Ja też się właśnie nad tym zastanawiałam, bo jak zaczęłam Małemu podawać to było ciepłe i nawet, nawet (bez szału) jadł. Później coraz gorzej i jak spróbowałam to marchew była już zimna, samej mi taka nie smakowała. Też tak myślałam,co tu zrobić, żeby dłużej ciepła była. Bo przecież nie będę co chwilę podgrzewać w mikrofali, zresztą nawet się nie powinno.
 
Ja miseczkę mam w głębokim talerzu, w którym jest gorąca woda, ale my jemy w krzesełku, więc posiłek stoi na blacie.
 
reklama
anmika dziala ja sztuccow nie uzywam, dla mnie wygone bo nie musze sie martwic, ze cos sie wyleje etc. a woda jest zamknieta dzieki czemu tez tak szybko nie stygnie
 
Do góry