Mam na myśli mleko sklepowe, raczej pasteryzowane, takie o kilkunastodniowym terminie do spożycia, przechowywane w lodówkach.
W internecie znajduję informacje, że mleka UHT nie trzeba gotować, ale pasteryzowane i owszem.
Czy to rzeczywiście prawda, a nie nadgorliwość?
Dodam, że pytam w związku z wprowadzaniem mleka krowiego do diety mojej 15-miesięcznej córki (nie ma uczulenia, małe ilości w postaci np. jogurtu dostaje już od pewnego czasu).
W internecie znajduję informacje, że mleka UHT nie trzeba gotować, ale pasteryzowane i owszem.
Czy to rzeczywiście prawda, a nie nadgorliwość?
Dodam, że pytam w związku z wprowadzaniem mleka krowiego do diety mojej 15-miesięcznej córki (nie ma uczulenia, małe ilości w postaci np. jogurtu dostaje już od pewnego czasu).