Marcelinaa
Fanka BB :)
Marcelina moja mama też mi na początku ciąży zapowiedziała, że 3 lata szybko miną i pójdę do pracy.
Dała mi do zrozumienia, że nie jest chętna zająć się małą. Co za leniwe posztety
Jestem wściekła i przykro mi, że nie mam matki, która jak inne znane mi babcie same przyjężdzają do swoich wnuków, siedzą z nimi całymi dniami i nie trzeba się prosić o wszystko.
Moja mama nie lubi dzieci :-( Kiedyś "dla jaj" z nią rozmawiałam, mówiłam że miała by kasę "na waciki dodatkową" itd. ale ona powiedziała poirytowana zdecydowanie nie.
Wiem, że mimo okoliczności zdania nie zmieniła bo opowiadała wzburzona, jak to jej znajoma do niej mówiła "oo to teraz będziesz babcią, będziesz musiała pomóc, zostać..itp" a ona do niej "Jakie muszę? Ja nic nie muszę. To nie ja będe miała dziecko tylko moja córka.."..
Łudze się, że może coś w niej pęknie.. bo tu nie chodzi o pieniądze, ja jej z chęcią zapłacę ! Chodzi o to, że to moja mama, ufałabym jej jak nikomu.. mieszka obok..
teściowa już mówi, że z chęcią zostanie- mimo, że jest dalej aktywna zawodowo!
Pracuje, ale ma nienormowany czas pracy, może wpaść rano do biura i wyjść już o 9tej.. albo nie chodzić przez 2 tyg wcale i tylko iść na 2 pozostałe.. i wtedy moja mama mogłaby się z nią wymieniać.. ale jak to będzie?
Ja zostanę na pewno do września 2012.. z chęcią zostałabym dalej..ale finansowo -jeśli mąż będzie zarabiał tyle ile zarabia to my na pewno nie podołamy..