reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Minusy III trymestru

Marcelina moja mama też mi na początku ciąży zapowiedziała, że 3 lata szybko miną i pójdę do pracy.
Dała mi do zrozumienia, że nie jest chętna zająć się małą. Co za leniwe posztety:wściekła/y:

Jestem wściekła i przykro mi, że nie mam matki, która jak inne znane mi babcie same przyjężdzają do swoich wnuków, siedzą z nimi całymi dniami i nie trzeba się prosić o wszystko.

Moja mama nie lubi dzieci :-( Kiedyś "dla jaj" z nią rozmawiałam, mówiłam że miała by kasę "na waciki dodatkową" itd. ale ona powiedziała poirytowana zdecydowanie nie.
Wiem, że mimo okoliczności zdania nie zmieniła bo opowiadała wzburzona, jak to jej znajoma do niej mówiła "oo to teraz będziesz babcią, będziesz musiała pomóc, zostać..itp" a ona do niej "Jakie muszę? Ja nic nie muszę. To nie ja będe miała dziecko tylko moja córka.."..

Łudze się, że może coś w niej pęknie.. bo tu nie chodzi o pieniądze, ja jej z chęcią zapłacę ! Chodzi o to, że to moja mama, ufałabym jej jak nikomu.. mieszka obok..
teściowa już mówi, że z chęcią zostanie- mimo, że jest dalej aktywna zawodowo!
Pracuje, ale ma nienormowany czas pracy, może wpaść rano do biura i wyjść już o 9tej.. albo nie chodzić przez 2 tyg wcale i tylko iść na 2 pozostałe.. i wtedy moja mama mogłaby się z nią wymieniać.. ale jak to będzie?

Ja zostanę na pewno do września 2012.. z chęcią zostałabym dalej..ale finansowo -jeśli mąż będzie zarabiał tyle ile zarabia to my na pewno nie podołamy..
 
reklama
Marcelina moja mama też mi na początku ciąży zapowiedziała, że 3 lata szybko miną i pójdę do pracy.
Dała mi do zrozumienia, że nie jest chętna zająć się małą. Co za leniwe posztety:wściekła/y:

Jestem wściekła i przykro mi, że nie mam matki, która jak inne znane mi babcie same przyjężdzają do swoich wnuków, siedzą z nimi całymi dniami i nie trzeba się prosić o wszystko.

Nikos, przepraszam ale trochę wzburzyłam się Twoim postem..
Twoja mama już się nazajmowała dziećmi swoim życiu, swoje pewnie też przepracowała i wcale jej się nie dziwię, że nie ma ochoty siedzieć z Waszym dzieckiem...W końcu to wasza decyzja była i WASZE dziecko. Ja od mojej mamy nigdy nie wymagałabym żeby siedziała z moją córką w domu i na pewno nie uważam tego za psi obowiązek babć..
 
Tutaj wogóle nie chodzi o to co dla mnie byłoby dobre.
Są babcie, które chętnie zajmują się swoimi wnukami do tego pracują jak pisała Marcelina.
Są również babcie, które nic nie robią i jeszcze nie chcą pomóc przy jakby nie było swoich wnukach.
Wolą chyba rozwiązywać krzyżówki i nikomu nie czuć się już potrzebne (i wcale ni piszę tu o mojej mamie).

To ich wybór, ale takich osób mi trochę żal.
 
Tutaj wogóle nie chodzi o to co dla mnie byłoby dobre.
Są babcie, które chętnie zajmują się swoimi wnukami do tego pracują jak pisała Marcelina.
Są również babcie, które nic nie robią i jeszcze nie chcą pomóc przy jakby nie było swoich wnukach.
Wolą chyba rozwiązywać krzyżówki i nikomu nie czuć się już potrzebne (i wcale ni piszę tu o mojej mamie).

To ich wybór, ale takich osób mi trochę żal.

Dla dziecka najlepsze jest to jak Ty jesteś z nim w domu a nie babcia.
Poza tym są babcie które odwiedzają swoje wnuki, zabiorą czasem na weekend, ale żeby wymagać od babci, żeby etat niańki miała to moim zdaniem przesada. Mi właśnie jest żal babć które swojego życia nie mają, a ich myśli krążą tylko w okół wnucząt..I siedzą z dziećmi od 8 do 18 i swojego życia nie mają (nawet jeśli jest to tylko rozwiązywanie krzyżówek).
Ja w przyszłości jako babcia nie chciałabym być darmową siłą roboczą.
 
Nikos, zapomniałaś chyba że kiedyś te babcie zaiwaniały w pracy, wychowywały swoje dzieci i w ogóle. W życiu każdemu należy się odpoczynek, realizowanie własnych pasji - a jeśli kogoś pasją jest rozwiązywanie codziennie krzyżówek i czuje w ten sposób, że się realizuje - to nic nam do tego.
Niestosowne jest uważanie, że jak jest babcia to ona powinna zajmować się wnukami. Pamiętaj, że babcie też mają swoje lata, a małe brzdące wymagają dobrej kondycji, sprawności i w ogóle.
Jeśli 'babcia' nie chce zajmować się wnukami to nie powinno się mieć o to żalu, to nie ona je spłodziła i nie ona zadecydowała o ich obecności w danym momencie swojego życia.
Tak jak wiele matek (mówię o sobie np.) nie chce aby mama lub teściowa narzucały sposób wychowywania, one mogą nie chcieć zajmować się wnukami.

I np. u mnie czasami idę do lekarza i dzwonię do mamy, czy mogę ją podrzucić na godzinę do firmy i słyszę odmowę - no nic - trudno, nie mogę przecież organizować komuś życia bo mi tak wygodniej. I mam relacje z moją mamą bardzo poprawne mimo, że nigdy nie zaoferowała mi nawet wzięcia Li na spacer. I jest szczęśliwa, że ma wnuczkę, ale uważa że to moje dziecko i 'mój problem'.
 
Szkoda czasu na takie przekomarzanie się, lepiej iść na spacer.:tak:

Po to jest chyba to forum, zresztą jak każde inne żeby pisać o swoich bolączkach. Dla mnie wartością jest pomaganie innym, zawsze i o każdej porze. Dlatego wydaje mi się, że to takie normalne pomoc też czasem otrzymać.

Jaki byłby świat(zresztą taki się powoli staje), w którym nie możemy liczyć na najbliższych, lepiej zapłacić obcym. Tylko, że nie każdy ma na to środki i co wtedy?
 
to będzie kontrowersyjne, ale trzeba wiedzieć na co można sobie w życiu pozwolić, na co nas stać. Czy stać nas na 5 dzieci a potem na ich wychowanie(w tym koszty). A może należy w takim przypadku liczyć że babcia zajmie się 5 dzieci? Bo trzeba pomagać?
Co innego CZASAMI zająć się dziećmi, a co innego być ich darmową (lub po kosztach) nianią na pełen etat.
Nikos, do pracy też nie chodzi się charytatywnie, bo się lubi pracę/szefa (pomijam wolontariat).
Poza tym najbliżsi są od wspierania nas, ale nie od tego aby być tanią(darmową?) siłą roboczą tylko dlatego bo są bliskimi.
 
Marcelina moja mama też mi na początku ciąży zapowiedziała, że 3 lata szybko miną i pójdę do pracy.
Dała mi do zrozumienia, że nie jest chętna zająć się małą. Co za leniwe posztety:wściekła/y:

Jestem wściekła i przykro mi, że nie mam matki, która jak inne znane mi babcie same przyjężdzają do swoich wnuków, siedzą z nimi całymi dniami i nie trzeba się prosić o wszystko.

W 100% zgadzam się z Muchą.
Poza tym Nikos Twoje określenie babć które nie chcą z dziećmi siedzieć ("leniwe pasztety") zmroziło mnie na maksa.
Ja też zawsze wszystkim pomagam, nie raz siedziałam w domu z nie swoimi dziećmi itd ale to mój wybór. Poza tym ja tak zrozumiałam Twój post, że jesteś oburzona faktem, że Twoja mama nie chce zajmować się Twoim dzieckiem podczas gdy Ty jesteś w pracy..(cytat powyżej).

Forum jest tez po to, żeby dyskutować, a więc dyskutujmy..;-)
 
Bardzo cenię twoje posty Muszka za szczerość.:-D
Jakby każdy myślał na co go będzie stać, jakiś procent zdecydowałby się na posiadanie potomstwa. Kurcze nawet mniej.
 
reklama
u mnie jakoby problem nie istnieje bo obydwie babcie nie pracują i obydwie już mówią ,że będą zajmować się dzieckiem. Zobaczymy jak będzie w praktyce. Ja nie chcę robić nikomu problemu i jak im się nie będzie podobało siedzenie z wnuczką to znajdę jakieś inne wyjście...

Moja siostra ma 3 małych dzieci i do tej pory moja mama jej pomagała bardzo dużo. Ale teraz ma cykl chemii i nie jest w stanie jej pomóc to siostra czasami nie może sobie palcem do d...y trafić. Tylko szwagier pracuje i nie mogą sobie pozwolić na opiekunkę... Więc zgadzam się z Tobą mucha,że trzeba przewidzieć na co nas stać... Tylko ,że jak ja mówię,że chcę tylko 1 dziecko to wywołuję oburzenie.... Ale to już osobny temat.....
 
Do góry