reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

🎅🏻🎄Mikołaj w grudniu testy przynosi, o dwie kreski na każdym prosi.☃️🌨

Ja myślę, że to mój pierwszy biochem, bo jak miałam fałszywki to tylko jeden test miał cienie, a teraz aż 3.
Narazie muszę to przetrawić. Będę ronić pewnie w święta. Mogę o tym mówić jak o poronieniu? Czy to po prostu ciąża biochemiczna?
Ciąża biochemiczna to poronienie. Czy to się komuś podoba czy nie - i kazda z tym związana emocja jest jak najbardziej uzasadniona.
 
reklama
Ja myślę, że to mój pierwszy biochem, bo jak miałam fałszywki to tylko jeden test miał cienie, a teraz aż 3.
Narazie muszę to przetrawić. Będę ronić pewnie w święta. Mogę o tym mówić jak o poronieniu? Czy to po prostu ciąża biochemiczna?

Każda strata to poronienie.
Ja zajęłabym się diagnostyką w tym temacie bo o ile poniekąd rozumiem te euforie u dziewczyn wywołaną nadzieją, że to znaczy coś dobrego (od zawsze zazdroszczę wszystkim optymistom 😅) to jednak mam z tyłu głowy świadomość, że każda strata zmniejsza szansę na zdrowe urodzenie. Warto to zbadać już teraz
 
Każda strata to poronienie.
Ja zajęłabym się diagnostyką w tym temacie bo o ile poniekąd rozumiem te euforie u dziewczyn wywołaną nadzieją, że to znaczy coś dobrego (od zawsze zazdroszczę wszystkim optymistom 😅) to jednak mam z tyłu głowy świadomość, że każda strata zmniejsza szansę na zdrowe urodzenie. Warto to zbadać już teraz
Tak, masz zupełną rację. Z drugiej strony pojawiają się myśli: a co jeśli z każdą kolejną ciażą stanie się to samo.
Myślę, czy może ja mam coś z tym endo nie tak, bo od 2 miesiący nie mam plamień. Moze na tej histero coś siadło,a może ta meta pomogła?
 
całe szczęście że udało się zrobić betę i wiadomo że to nie wadliwe testy. Czyli jednak owulacja się przesunęła? Może to też trochę wyjaśni w jakie dni lepiej się starać

Trzymam kciuki i współczuję ale jednocześnie mam nadzieję że to tylko falstart jednego plemniczka z całej masy nowych z herkulesowej generacji 💪
 
Powiem Wam, że mi też przykro, ale mój maż zapłodnił mnie pierwszy raz w życiu. Jednak się da... chce mi się płakać i ze smutku i ze szczęścia z drugiej storny.
oczywiście ze się da! Mój mąż miał fatalne wyniki, za mało żołnierzy, morfo 1% i dodatkowo suplementy i zmiana trybu życia nic praktycznie nie pomogły, a zapłodnił mnie dwa razy: raz biochem i raz odnoszona, zdrowa ciąża💪💪 także da się.
 
Każda strata to poronienie.
Ja zajęłabym się diagnostyką w tym temacie bo o ile poniekąd rozumiem te euforie u dziewczyn wywołaną nadzieją, że to znaczy coś dobrego (od zawsze zazdroszczę wszystkim optymistom 😅) to jednak mam z tyłu głowy świadomość, że każda strata zmniejsza szansę na zdrowe urodzenie. Warto to zbadać już teraz
Dlatego ja napisałam, żeby @LadyCaro potraktowała to jako punkt wyjścia do dalszej diagnostyki. Moje odczucia ostatnio były takie, że ma dość i właśnie takie wydarzenie może spowodować, że się pozbiera do dalszych działań. A z drugiej strony poronienie też może wepchnąć człowieka na samo dno z którego nie będzie miał siły się podnieść.
W każdym razie jest to jakiś przełom chociaż z mało pozytywnym zakończeniem niestety.
 
Tak, masz zupełną rację. Z drugiej strony pojawiają się myśli: a co jeśli z każdą kolejną ciażą stanie się to samo.
Myślę, czy może ja mam coś z tym endo nie tak, bo od 2 miesiący nie mam plamień. Moze na tej histero coś siadło,a może ta meta pomogła?

Wiele rzeczy tu mogło zagrać i trzymam kciuki żeby rzeczywiście było tak, że po prostu po histero coś ruszy i to był jakiś okropny falstart, ale ja (to chyba przez moje paskudne doświadczenia tak mam) sprawdziłabym od razu bieżące wyniki Starego razem z fragmentacją (słabe nasienie to często powód biochemow i może warto byłoby wtedy pokłonić się nad iui skoro coś drgnelo) i Dorzuciłabym na początek trombofilie bo chyba nie miałaś, a to może też utrudniać implantacje.
Chyba @Kamilad miała taką sytuację, w miała biochemy kilka razy i acard jej pomógł.
 
reklama
Wiele rzeczy tu mogło zagrać i trzymam kciuki żeby rzeczywiście było tak, że po prostu po histero coś ruszy i to był jakiś okropny falstart, ale ja (to chyba przez moje paskudne doświadczenia tak mam) sprawdziłabym od razu bieżące wyniki Starego razem z fragmentacją (słabe nasienie to często powód biochemow i może warto byłoby wtedy pokłonić się nad iui skoro coś drgnelo) i Dorzuciłabym na początek trombofilie bo chyba nie miałaś, a to może też utrudniać implantacje.
Chyba @Kamilad miała taką sytuację, w miała biochemy kilka razy i acard jej pomógł.
tak zrobie, napewno wyniki Starego powtórzymy.
A jeszcze niedawno gadałam, że odkładam diagnoze trombo bo przecież nie ronie tylko nie zachodzę 😅
 
Do góry