reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

MENU naszych marcowych pociech

reklama
No i ja zaczęłam a raczej chciałam zacząć wprowadzać nowe pokarmy zaczęłam od soku z jabłek i .........Julitka nie chce ani przez butelkę ze smokiem ani łyżeczką , winogronowy też jej nie posmakował ciekawe co będzie z zupkami i kaszką , jabłko tarte też posmakowała i wypinała język żeby jej więcej nie dawać.
Musisz próbować cierpliwie, bo początki bywają trudne ;-). Mój synek też na początku nie chciał jeść nowych rzeczy, ale po kilku dniach załapał i teraz wcina aż mu się uczy trzęsą :tak:.
 
No i ja zaczęłam a raczej chciałam zacząć wprowadzać nowe pokarmy zaczęłam od soku z jabłek i .........Julitka nie chce ani przez butelkę ze smokiem ani łyżeczką , winogronowy też jej nie posmakował ciekawe co będzie z zupkami i kaszką , jabłko tarte też posmakowała i wypinała język żeby jej więcej nie dawać.

U mnie było podobnie. Moja Madzia długo nie chciała pić soczków ani jeść jabłuszek, o marchewce nie wspomnę:-( Ale po jakimś czasie zaakceptowała i teraz cały słoiczek zjada. Zupki też jej smakują. A już myślałam, że mam niejadka :tak:
 
Moja dzisiaj zjadła 190g zupki zagęszczonej kleikiem, a przed tym wypiła jeszcze 40ml herbatki... biedna nie najada się tymi słoiczkami co mają 125 lub 130g w ogóle :no:
 
zapodałam Laureńce ostatnio obiadek Gerbera - jarzynki z jagnięciną - blee,:crazy: nie smakowało mojemu słoneczku , pluła na pół metra :-D
wczoraj i dziś - zupka Bobovity, jarzynowa z kurczakiem. Laura na to "mniam am am!!" i dzióbek szeroko otwierała :happy2::tak::-D ale na długo jej to nie starcza, nie ma to jak mamusi mleczko z cycusia:-D:-D:-D
 
Kurczę biedny ten Piotrek z tymi wzdęciami...i najgorsze, że nie wiadomo po czym :-( Myślisz, że to może być faktycznie od mleka?
Nie wiem.. Lekarz robiący usg stwierdził, że to na pewno od mleka, że czasem tak jest, że na początku mleczko "pasuje", a potem nagle przestaje pasować, ale pediatra u której byliśmy z wynikami (bo naszej nie ma, nadal na urlopie) stwierdziła, że to niekoniecznie mleko, zwłaszcza, że już długo podaję Bebiko i ona nie sądzi, że tak nagle zaczyna szkodzić.. Czyli dwie zupełnie różne opinie.. Kazała na razie podawać Lakcid i wstrzymać się ze zmianą mleka. Jeśli się nie poprawi to wtedy popróbować z innym mlekiem, ale na razie takim "sklepowym", nie na receptę..

Podajemy Lakcid i jest lepiej..

Mam za to inny problem -- Piotruś jest chyba na coś uczulony, bo ma szorstkie i zaczerwienione policzki :confused: Już po raz drugi coś takiego mu się zrobiło, a ja nie wiem, po czym.. Próbuję sobie przypomnieć, co nowego dostał i nie wiem.. Kaszka morelowa?? Jakiś deserek (raczej nowości nie podawałam)?? Może jakiś składnik zupki - ziemniak i marchewka odpadają.. pietruszka?? kurczak?? Stawiałabym na pietruszkę, albo kurczaka.. Sama nie wiem.. Muszę uważnie go obserwować.
 
Malaga spróbuj zmienić lakcid na lacidofil. Lakcid zawiera resztki mleka krowiego, może to od tego? No i bardzo prawdopodobna pietruszka.
Przepraszam, że tak wtrącam, ale przypadkiem przeczytałam. :zawstydzona/y:
 
reklama
Mam za to inny problem -- Piotruś jest chyba na coś uczulony, bo ma szorstkie i zaczerwienione policzki :confused: Już po raz drugi coś takiego mu się zrobiło, a ja nie wiem, po czym.. Próbuję sobie przypomnieć, co nowego dostał i nie wiem.. Kaszka morelowa?? Jakiś deserek (raczej nowości nie podawałam)?? Może jakiś składnik zupki - ziemniak i marchewka odpadają.. pietruszka?? kurczak?? Stawiałabym na pietruszkę, albo kurczaka.. Sama nie wiem.. Muszę uważnie go obserwować.


A jak dojdziesz co jest alergenem, to chyba zajmie wam dużo czasu, bo trzeba poobserwować każdy składnik jedzonka przez kilka dni,
na prawdę współczuję,
ale mnie może to też czeka, bo na rzaie też nie wiem, co z wysypką Piotrusia:sorry2:.
 
Do góry