Moja Lalunia odżywia się mniej więcej tak samo jak Azorkowa Amelka. Kocha parówki, żółty ser, generalnie uwielbia kraść ze stołu. Próbuje wszytskiego tego co my. A uważam ze odżywiamy się dobrze wiec nie robię jej krzywdy i świństw nie podaje. Nie jemy tłusto i zawiesiście. Kocha zupy i makaron. Warzywa również, owoce tez, oprócz bananów i gruszek. Jakoś jej nie podchodzą. Ostatnio dziadkowi wypadł z kieszeni cukierek czekoladowy - co za szczęście było. I lody - lody to jej miłość. Ale generalnie słodycze w małych ilościach.
Sama upomina się o jedzenie - jak jest głodna to podchodzi do lodówki i mówi "Mniam Mniam". To już wiemy ze czas na jedzenie.
Mleko tylko w nocy. Aha i danonki posżły w kat - sa za małe. Jemu serki z naszej regionalnej mleczarni z Czarnkowa, albo czasem danio. Ale danio staram się jak najrzadziej, tamte są lepsze.
Sama upomina się o jedzenie - jak jest głodna to podchodzi do lodówki i mówi "Mniam Mniam". To już wiemy ze czas na jedzenie.
Mleko tylko w nocy. Aha i danonki posżły w kat - sa za małe. Jemu serki z naszej regionalnej mleczarni z Czarnkowa, albo czasem danio. Ale danio staram się jak najrzadziej, tamte są lepsze.