reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Menu naszych dzieci

Ja się zastanawiałam czemu moje dziecko wczoraj spało 3 godziny a zjadła pół słoika mięsnego (jakaś tam jagnięcina z kaszą) i pół słoika ziemniaka ze szpinakiem, popiła 100zml herbatki i po pół godzinie zasnęła przy cycku:szok: Już wiem skąd się u niej te fałdki zaczęły robić!:-D

no to apetycik ma niezły,moja ledwo pół słoiczka zjada na posiedzenie:-( ae fałdki ma tylko na nóżkach:-p
 
reklama
no Efe super, Twój mały Chochlik ma niezły apetyt :szok::-):-)
tak sie martwiłaś o wagę Gabi, a niebawem nie będziesz wiedziała, którą urocza fałdkę najpierw wycałować hihi :-p:-D
Mola, Twoja Nel też ładnie śmgia :tak: nic, tylko sie cieszyć :-)

u nas nadal bez większych sukcesów :dry: cos oporne to moje dziecie na słoiczkowe rarytasy :baffled:
ale nie poddajemy sie, i np. po dzisiejszym dniu już widze małe bo małe:sorry2:, ale jednak światełko w tunelu :blink:;
Tomek wciągnął 3/4 słoiczka jabłka z dynią:szok: pewnie zjadłby cały tyle, że juz nie było :-p
jeju, oby to nie był tylko jednorazowy wybryk :dry::-)
 
Ostatnia edycja:
Kupiłam dzisiaj kaszkę z bobo vity smaczny sen czy coś takiego i tam jest w składzie melisa.
dlatego są na dobranoc. A co do wyglądu to była taka sama jak normalna i tak samo ładnie pachniała. Więc raczej różnicy nie ma.

Ja podgrzewam jedzenie też wkładając miseczkę z jedzeniem w druga miseczkę z wrzątkiem. Mikrofali nie używam wcale.
Ja właśnie też mam kaszkę z bobovity smaczny sen bananową ale jej zapach mnie odstrasza. śmierdzi mi starym mlekiem blee no i po rozrobieniu ma żółty kolor a tamte miały biały. Może mi się taka trafiła a może jestem przewrażliwiona ale małej smakuje wciągnęła dzisiaj 200ml i zobaczymy ile pośpi po niej ale pewnie nie długo bo bieduka od rana ma katarek i wogóle coś ją kszypie... ehh żeby szybko przeszło jej... No a co mnie zdziwiło dzisiaj to to że kiedyś ciągło ja na fymioty po 1 łyżeczce szpinaku z ziemniakami a dzisiaj jak wymieszałam go z marchewką to smakowało jej i to bardzo. Dobrze że chociaż mimo katarku apetyt dopisuje;-)
 
No ja się cieszyłam ale kumpela z synkiem wpadła i dziecko mi 3 razy tak ulało że ho ho
Apetyt ma po mamusi - oczy chcą tyłek już nie może :p

Co do kaszki też mamy bananową i mała lubi choć na razie jadła 2 razy, raz z owocami jako danie i raz w butli ale w dzień (pospała 45min.) Na noc dalej ciągnie mleko z kleikiem. Za to ja bym całą kaszkę wszamała sama :))))
 
Ostatnia edycja:
Miło się Was czyta. Dzieciaczką apetyty dopisują. Moja Martyna dała się powrtnie przekonać do butelki. Wcina mleczko jednym duszkiem :-)
A ponieważ od tygodnia jesteśmy u moich rodziców dała się nawet namówić na domową zupkę z ekobabcinych warzyw :-D Co znaczy babcina kuchnia... :-)
 
Miło się Was czyta. Dzieciaczką apetyty dopisują. Moja Martyna dała się powrtnie przekonać do butelki. Wcina mleczko jednym duszkiem :-)
A ponieważ od tygodnia jesteśmy u moich rodziców dała się nawet namówić na domową zupkę z ekobabcinych warzyw :-D Co znaczy babcina kuchnia... :-)

U Gabrysia tez nie narzekamy na apetyt. Jestem na etapie wprowadzania butelki, raz dziennie (za miesiac bede musiala zaczac odstawiac od (.) ) i dzisiaj lyknal po spacerku 100 ml, ale ze po 30 min zaczal strasznie mlaskac dostal deserek 130 ml marchew+jablko i oblizywal sie, ze hej :)

Ja do rodzicow wybieram sie za 2 tygodnie (na tydzien czasu). Babcia bierze tydzien wolnego i juz zapowiedziala, ze bedzie gotowac dla wnusia domowe obiadki i zupki. Moze w koncu mnie to zmobilizuje i tez zaczne gotowac sama, bo narazie daje same sloiki.. :-p
 
Mojemu Jasiowi też apetycik dopisywał. jak jest sam z tatą to zawsze ładnie je (heh męska solidarność:-D:-D) A że nie miałam mojego mleczka zostawionego to zjadł półtora porcji kaszki, całą zupkę i cały deserek (też jabłko-marchew;-)). Jadł jak w zegarku co 2 godz - o 9,11, i 13 a o 15 cycusie bo mama wróciła;-)
Za to ja bym całą kaszkę wszamała sama :))))
Mój mąż i Jula wyjadają kaszki Jasiowe na potęgę:-D. Ale jak dla mnie trochę za słodkie;-)
 
reklama
Ja też wyjadam kaszki Adriankowi :zawstydzona/y::zawstydzona/y:;-)

U mnie też na razie same słoiczki i już słuchac nie mogę Mamy i Teściowej że powinnam sama gotować :wściekła/y:
 
Do góry