U mnie zawsze był alkohol na stole przy każdej okazji ale każdy z umiarem pije, nigdy nawet jako dziecko nie miałam złych wspomnień z tego powodu, w wigilię ja np też zawsze winko piłam bo bym chyba zamarzla na pasterce xDTo chyba zależy dużo od regionu i rodziny.
U nas zawsze był alkohol na chrzcinach, urodzinach. Nie mam z tym jakiś dziwnych wspomnień, ale też nie miałam nigdy bezpośrednio styczności z problemem alkoholowym. Raczej wszystko kulturalnie.
Za to nigdy u nas nie było alkoholu na komunii i na wigilii.
W sumie nie mam pojęcia z czego wynika ten podział.
reklama
tikatukatam
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Lipiec 2018
- Postów
- 1 263
U nas właśnie też z umiarem, często to winko, piwko, czasami wódka też się pojawia. Tylko, że nikt nie stawia alko do ciasta czy obiadu. Często alkohol pojawia się pod wieczór, często dużo osób nie pije, bo kierowcy, albo bo akurat ochoty nie ma. Jak impreza nawet dziecka jest w domu to często przecież ona trwa nadal jak dziecko pójdzie spać.U mnie zawsze był alkohol na stole przy każdej okazji ale każdy z umiarem pije, nigdy nawet jako dziecko nie miałam złych wspomnień z tego powodu, w wigilię ja np też zawsze winko piłam bo bym chyba zamarzla na pasterce xD
Mój tata nigdy nie ukrywał się z alkoholem przed nami. Nigdy nie chodził pić do barów czy pijalni, jak miał ochotę to robił sobie drinka, albo pił piwko w domu. Nigdy nie widziałam go zalanego, nigdy nie widziałam go agresywnego, czy żeby alkohol go jakoś zmieniał. Prędzej jakieś żarty, tańce z mamą czy przyśpiewki. Dużo chyba zależy od własnych wspomnień i doświadczeń, bo jakby alkohol zabrał mi dzieciństwo to też nie chciałabym go widzieć na żadnej imprezie.
Dla mnie alkohol nie jest jakąś miarą dobrej zabawy, jak ktoś nie stawia na imprezie to to szanuję i nie wnoszę nic swojego, ale u nas jest.
No i zapomniałam dodać najważniejsze, zawsze jedno z rodziców dziecka nie pije.
Stokrotenka23
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Luty 2017
- Postów
- 1 455
Myślę ze wszystko z umiarem nikomu nie szkodzi. Jako dziecko nie mam traumy ani nie uważam że to jakieś patologiczne, u nas rodzina jest imprezkowa I lubią tańczyć, bawić się i wypic niekoniecznie jak ja lampkę wina ale ja to szanuję bo jest kulturalnie.
Ewka_85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Marzec 2017
- Postów
- 4 420
U nas po narodzinach synka wpadliśmy na pomysł, ze zapraszamy wszystkich bliskich i jest duze pepkowe zakrapiane. Dwa dni po wyjściu ze szpitala mialam w domu ponad 20 osób. Z tym, ze moje dziewczyny z rodziny tak wspaniale ze przygotowały jedzonko, maz napoje i siedzieliśmy do późna. Synek przespal impreze z pobudkami na picie...bylo bardzo wesolo.
Za to chrzest, komunia raczej ewentualnie z symbolicznym winem do obiadu.
Za to chrzest, komunia raczej ewentualnie z symbolicznym winem do obiadu.
Beata86
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Sierpień 2018
- Postów
- 2 032
Ja tez jak już wracam do domu to od razu wszystko zdejmujęWow, nieźle ale wiadomo życie układa się różnie [emoji6]
Pierścionki mnie nie cisną he he. Z resztą ja jak w domu jestem to nie chodzę w biżuteri jakiś taki nawyk od zawsze [emoji6]
aga6
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2016
- Postów
- 21 072
Ostatnie zdanie najwazniejsze!U nas właśnie też z umiarem, często to winko, piwko, czasami wódka też się pojawia. Tylko, że nikt nie stawia alko do ciasta czy obiadu. Często alkohol pojawia się pod wieczór, często dużo osób nie pije, bo kierowcy, albo bo akurat ochoty nie ma. Jak impreza nawet dziecka jest w domu to często przecież ona trwa nadal jak dziecko pójdzie spać.
Mój tata nigdy nie ukrywał się z alkoholem przed nami. Nigdy nie chodził pić do barów czy pijalni, jak miał ochotę to robił sobie drinka, albo pił piwko w domu. Nigdy nie widziałam go zalanego, nigdy nie widziałam go agresywnego, czy żeby alkohol go jakoś zmieniał. Prędzej jakieś żarty, tańce z mamą czy przyśpiewki. Dużo chyba zależy od własnych wspomnień i doświadczeń, bo jakby alkohol zabrał mi dzieciństwo to też nie chciałabym go widzieć na żadnej imprezie.
Dla mnie alkohol nie jest jakąś miarą dobrej zabawy, jak ktoś nie stawia na imprezie to to szanuję i nie wnoszę nic swojego, ale u nas jest.
No i zapomniałam dodać najważniejsze, zawsze jedno z rodziców dziecka nie pije.
monia_l
Wrześniowe mamy'07
- Dołączył(a)
- 25 Marzec 2008
- Postów
- 10 259
U mnie dzis dzien masakra syn trafił do szpitala. Rano z nim byłam u lekarza to stwierdził ze nic mu nie ma ze tylko wydzielina z kaszlu mu zalega. Wiec zawiozlam go do szkoły a ze szkoły przyszedł to ledwo oddychal . Wiec od razu do lekarza ten go przebadal i skierowanie na szpital. Najgorsze jest to ze mimo wziewow, kroplowek i podlaczonego tlenu nic nie ma poprawy
A co mówią lekarze? Oby mu się szybko poprawiło.U mnie dzis dzien masakra syn trafił do szpitala. Rano z nim byłam u lekarza to stwierdził ze nic mu nie ma ze tylko wydzielina z kaszlu mu zalega. Wiec zawiozlam go do szkoły a ze szkoły przyszedł to ledwo oddychal . Wiec od razu do lekarza ten go przebadal i skierowanie na szpital. Najgorsze jest to ze mimo wziewow, kroplowek i podlaczonego tlenu nic nie ma poprawy
Papillonek1980
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Sierpień 2018
- Postów
- 5 427
O rany! Trzymajcie się. Dużo cierpliwości i sił życzę. Oskrzela?U mnie dzis dzien masakra syn trafił do szpitala. Rano z nim byłam u lekarza to stwierdził ze nic mu nie ma ze tylko wydzielina z kaszlu mu zalega. Wiec zawiozlam go do szkoły a ze szkoły przyszedł to ledwo oddychal . Wiec od razu do lekarza ten go przebadal i skierowanie na szpital. Najgorsze jest to ze mimo wziewow, kroplowek i podlaczonego tlenu nic nie ma poprawy
reklama
jagoda87
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Styczeń 2018
- Postów
- 866
U mnie dzis dzien masakra syn trafił do szpitala. Rano z nim byłam u lekarza to stwierdził ze nic mu nie ma ze tylko wydzielina z kaszlu mu zalega. Wiec zawiozlam go do szkoły a ze szkoły przyszedł to ledwo oddychal . Wiec od razu do lekarza ten go przebadal i skierowanie na szpital. Najgorsze jest to ze mimo wziewow, kroplowek i podlaczonego tlenu nic nie ma poprawy
Zdrówka dla synka i mam nadzieje ze szybko poczuje się lepiej.
Podziel się: