Kurczę, też się zaczynam martwić, co z aga... Mam nadzieję, że wszystko ok, i po prostu nie ma czasu na forum.
U mnie też nocki tragedia. Jestem śpiąca i zmęczona, a wiem, że albo nie będę mogła zasnać, albo zasnę i obudzę się za godzinę i znowu będę leżeć przez 2-3 godziny. Już mam tego strasznie dosyć, bo to już 3 czy czwarty tydzień taki. A w poniedziałek znowu do pracy. Ciężko pracować, skoro w nocy śpię max. 3-4 godziny. Teraz odsypiam rano i w dzień, ale później nie będzie się dało...
U mnie też nocki tragedia. Jestem śpiąca i zmęczona, a wiem, że albo nie będę mogła zasnać, albo zasnę i obudzę się za godzinę i znowu będę leżeć przez 2-3 godziny. Już mam tego strasznie dosyć, bo to już 3 czy czwarty tydzień taki. A w poniedziałek znowu do pracy. Ciężko pracować, skoro w nocy śpię max. 3-4 godziny. Teraz odsypiam rano i w dzień, ale później nie będzie się dało...