reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2019

Kiedy założyć wątek zamknięty?

  • 1 miesiąc

    Głosów: 5 100,0%
  • 3 miesiące

    Głosów: 0 0,0%
  • 5 miesięcy

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    5
  • Ankieta zamknięta .
Hmhm to u nas nie, normalnie facet idzie z tobą pod same operacyjna, tam czeka na dziecko bo dziecko wyjeżdża pierwsze a kobieta jak ja zaceruja to za jakieś 20 minut hihi i w tym czasie facet już na dziecko na klacie
U nas tez z sali pierwsze wyjechalo dziecko dali mu chwilke na rece, pozniej wiadomo zabrali ,bo musial miec tlen podłączony,a dopiero mnie za jakie czas z sali wywiezli
 
reklama
To chyba kombinacja znieczulenia, dyspozycji dnia i predyspozycji każdej z nas. Ja działałam na takiej adrenalinie po cesarce, że nic mnie nie bolało, mogłabym góry przenosić. Mimo późnej nocy nie mogłam zasnąć patrzyłam cały czas na dziecko. Pierwszej nocy z emocji nie zmrużyłam oka.
Nie trwało to długo bo w szpitalu przeszłam chyba pierwsze w życiu załamanie nerwowe i w sumie nie wiem do końca dlaczego, chyba po prostu wszystko się nawarstwiło. Zmęczenie, szalejące hormony, narkoza, kroplówki, młody ciągle mi płakał, co wyszłam do toalety to wracając słyszałam go już na korytarzu. Pielęgniarki super, same mi zaproponowały mleko modyfikowane bo on nie dojadał z cycka i płakał bo głodny. Punkt kulminacyjny był jak młody w środku nocy płakać zaczął, nie chciałam dzwonić po pielęgniarkę bo były tuż za rogiem, więc postanowiłam pójść poprosić o mleko sama, a to pewnie z druga doba była więc ja już na chodzie. No i w połowie drogi już czułam że krew mi po nogach leci i już nie wiedziałam czy do łazienki lecieć w przeciwnym kierunku, czy wracać do ryczącego dziecka, czy do tych pielęgniarek, ryczeć mi się chciało z bezsilności.
Tej właśnie nocy później przestraszyłam się bo zrobiło mi się przeraźliwie zimno, koc, kołdra i nic, nadal zimno, zimno z dreszczami i szczękaniem zębami. Zadzwoniłam po pielęgniarki i się nieźle przestraszyły jak mnie zobaczyły, ale jak sprawdzały temp. to niby ok, pytały czy mają dyżurnego lekarza mi wezwać, ale dużo mi pomogła główna położna się uspokoić. Do rana co chwile przychodziły sprawdzać czy jest ok.
Tez mialam takie telepawki zdarzaja sie po cc. Ja po cc znow nie chcialam zeby ktos do mnie przyjechał do szpitala bylam taka zahukana ,tylko chcialam malego przy sobie,a niestety nie moglam co dobijalo mnie i plakac mi sie chcialo. Pamietam,ze jak robili małemu usg i cos tam wyszło to wylam jak bóbr i później tragicznie bolal mnie brzuch.
 
Na wieczór nie mogę dopiać spodni... i brzuch mnie boli od tego ze w ciągu dnia mialam zapiete :/ I na dodatek mam dziwny kwasny posmak w ustach... niefajnie :(

Wczoraj pomógł kiszony ogórek ale dzie juz nie mam ochoty na niego...
Ja na wieczor tez mam tragedie ,wzdecia itp, mdlosci najgorszy jest wieczór ,az nie moge usnac, wszystko mnie drażni jak moj cos je wymiotować mi sie chce na sam widok,a w dzień nic
 
Niestety ja, ostatnio codziennie myślę kiedy isc na l4. Są dni kiedy myślę, że jakoś koniec października, może koniec listopada... Ale za chwilę ktoś w pracy przyjdzie i mnie tak rozzlosci, ze mam ochotę wyjść i już nie wrócić.
I zrób tak! Nie ma nic cenniejszego niż twój spokój... praca- jeszcze się napracujesz w życiu! Ja też miałam dylemat ale dziś wizyta i będę prosić lekarza o L4
 
Niestety ja, ostatnio codziennie myślę kiedy isc na l4. Są dni kiedy myślę, że jakoś koniec października, może koniec listopada... Ale za chwilę ktoś w pracy przyjdzie i mnie tak rozzlosci, ze mam ochotę wyjść i już nie wrócić.
Ja również ide do pracy,w dodatku pierwszy dzień po urlopie letnim :-)
 
Fajnie, ze sporo z Was ma już doświadczenie. Bo ja to takie dziecko we mgle. Nieswiadoma co mnie czeka :)

Ja też pierwsze dziecko czytam wszystko w wielu watkach sie nie udziele bo nie mam żadnego doświadczenia... współczuję każdej straty:( tej wczesnej i tej kiedy dziecko było już na świecie:( ja nawet nie wyobrażam sobie takiej sytuacji:( chodz wiem że wszystko może się wydarzyć.
 
reklama
Do góry