daffodil86
Zaangażowana w BB
Jej ale się tu podziało...
Trytytka głowa do góry! Ja również z mężem przechodziłam ciezkie chwile, ale myśle, że jest to spowodowane hormonami, nową sytuacją w domu. Życie już teraz będzie inne, musimy jakoś się nauczyć żyć w trójkę. Porozmawiaj z mężem, czego oczekuje, jak sobie to wasze wspólne życie wyobraża, ale nie poddawaj się. Nie bez walki...pamiętaj o dobrych waszych wspólnych chwilach i starajcie się odbudować związek na nowo...uda się tylko duuuuuużo pracy przed wami.
Moja Mała też się bardzo ślini, takie bąbelki robi i juz zastanawiam się czy jej śliniaka nie zakładać.
Bardzo te Wasze dzieci przybierają na wadze, aż jestem ciekawa ile już moja ma...mam nadzieje, że wszystko z nią dobrze
Jak na początu leżała na brzuszku i szybko podnosiła główkę, tak teraz jej się odwidziało Patrzę na zdjęcia waszych pociech i podziwiam te spokojne, radosne i uśmiechnięte dzieci, moja to razaz płacz, czerwona i pojękuje....a ćwiczyć trzeba. Daje jej zabawki przed główką żeby ją zainteresować ale nie chce.
Z tm jedzeniem też tak mamy. Je cycusia, za chwilę krzyk i nerwy, wsadzam smoczka, szybko wyciągam i znów cycuś...i tak walczymy bo inaczej w ogóle by nie zjadła.
Dziewczyny czy Wasze dzieci zasypiając też tak wyma****ą rączkami? Matko zanim mała zaśnie z 5-8 razy jestem u niej w pokoju i jej smoczka wsadzam bo albo wypluje, albo raczką wytrąci:/ Mąż się śmieje, że pływa przez sen tak rękoma macha, ale to nie jest zabawne:/
U nas wczoraj taka burza była, że szok. Takie gradobicie, że przed blokiem samochody bez szyb, powgniatana karoseria, drzewa powalone...masakra, tak się bałam, że nam okna powybija:/ Na szczęście nam nic się nie stało, ale niejeden sąsiad ma masę strat:/
jeszcze o śnie napiszę- większość dni to Agatka wstaje o 1-2 i o 5, potem o 7-8... ale są dni łaskawsze dla mamusi i wstaje pierwszy raz o 5 i potem o 7-8. Kąpiemy się o 20 i przeważnie pół godziny później mała śpi, ale są dni tak jak dziś, że dopiero zmogło ją o 21:40.
Trytytka głowa do góry! Ja również z mężem przechodziłam ciezkie chwile, ale myśle, że jest to spowodowane hormonami, nową sytuacją w domu. Życie już teraz będzie inne, musimy jakoś się nauczyć żyć w trójkę. Porozmawiaj z mężem, czego oczekuje, jak sobie to wasze wspólne życie wyobraża, ale nie poddawaj się. Nie bez walki...pamiętaj o dobrych waszych wspólnych chwilach i starajcie się odbudować związek na nowo...uda się tylko duuuuuużo pracy przed wami.
Moja Mała też się bardzo ślini, takie bąbelki robi i juz zastanawiam się czy jej śliniaka nie zakładać.
Bardzo te Wasze dzieci przybierają na wadze, aż jestem ciekawa ile już moja ma...mam nadzieje, że wszystko z nią dobrze
Jak na początu leżała na brzuszku i szybko podnosiła główkę, tak teraz jej się odwidziało Patrzę na zdjęcia waszych pociech i podziwiam te spokojne, radosne i uśmiechnięte dzieci, moja to razaz płacz, czerwona i pojękuje....a ćwiczyć trzeba. Daje jej zabawki przed główką żeby ją zainteresować ale nie chce.
Z tm jedzeniem też tak mamy. Je cycusia, za chwilę krzyk i nerwy, wsadzam smoczka, szybko wyciągam i znów cycuś...i tak walczymy bo inaczej w ogóle by nie zjadła.
Dziewczyny czy Wasze dzieci zasypiając też tak wyma****ą rączkami? Matko zanim mała zaśnie z 5-8 razy jestem u niej w pokoju i jej smoczka wsadzam bo albo wypluje, albo raczką wytrąci:/ Mąż się śmieje, że pływa przez sen tak rękoma macha, ale to nie jest zabawne:/
U nas wczoraj taka burza była, że szok. Takie gradobicie, że przed blokiem samochody bez szyb, powgniatana karoseria, drzewa powalone...masakra, tak się bałam, że nam okna powybija:/ Na szczęście nam nic się nie stało, ale niejeden sąsiad ma masę strat:/
jeszcze o śnie napiszę- większość dni to Agatka wstaje o 1-2 i o 5, potem o 7-8... ale są dni łaskawsze dla mamusi i wstaje pierwszy raz o 5 i potem o 7-8. Kąpiemy się o 20 i przeważnie pół godziny później mała śpi, ale są dni tak jak dziś, że dopiero zmogło ją o 21:40.
Ostatnia edycja: