reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

reklama
dla 'normalnego' człowieka tak, ale w pierwszym trymestrze powinno być w okolicy 2,5 .
no nic, jutro jeszcze powtarzam, zrobię jeszcze ft3 i ft4 i w poniedziałek pójdę do endokrynologa jak zaleciła ginekolog, mam nadzieję, że jakieś leki wszystko unormują.
 
Patrycja dziękuję:-)

Martuska dzieki z odpowiedz i cierpliowosc:) ja widzialm twoje posty o krwiaku, ale nie pamietalm szczegolow. widze, ze twoj nalezal do tych wydalajacych sie, moj jest z tych nie wydalajacych sie:), ale wierze, ze jak twoj zniknal to i moj sie wchlonie:)

Mam nadzieję, że z krwiakiem czy bez wszystko będzie z Twoją dzidzią ok i tego życzę:tak:

Żabko miałam wcześniej odpisać, że u Ciebie brak objawów równa się konieć pierwszego trymestru. Fajnie Ci. Co do smaku do jedzenia to teraz musisz już bróbować metodą prób i błędów co Ci podchodzi a co nie jak juz zaczynasz jeść. Ja czasem nei mam na coś ochoty ale jak to zaczynam jeść to już jest lepiejH

Heledorko jeśli to ząbki o ja też by dała ten Paracetamol maluszkowi, zawsze mu sie ulży troszkę. Już go potrzymałaś z gorączką trochę to jak organizm miał coś zwalczyc to już może miał na to trochę czasu. Ja też z tych co to by chcieli żeby dzieci naturalnie przechodziły infekcję czyt. bez wspomagaczy, ale czasem nie warto, żeby dziecko się męczyło. Chyba, że widzisz, że synuś zadowolony.
 
Martuska - to widze, że Twoje dzieci chca na odwrót niż moje - u mnie Maja chce siostrę, a Adam brata :-D
A Twój Alex teraz idzie do pierwszej klasy czy juz do drugiej??
a jeśli mogę zapytać - to czemu wróciliście z UK? bo my myslimy własnie o wyjeździe, dlatego pytam...

basieniak - co do przychodni na Czumy to my tam chodziliśmy póki tam była nasza pani dr - ale ona przeniosła sie do babic, więc my za nią... fajna jest, bo na wizyty domowe przyjeżdża i naprawdę dużo nie bierze, a z reguły bada mi dwójkę... a potem na kontolę albo cos jadę do niej do Babic, to nawet się nie musze umawiać i wchodze do niej, oczywiście kasy już nie bierze.... jak chcesz to dam Ci namiary, bo ja bardzo nie lubię z chorym dzieckiem po przychodniach jeździć - wolę jak lekarz przyjedzie....
co do tego gina to niestety już nie pracuje na Czumy, ale pewnie jak pójdziesz do rejestracji to Ci podpowiedzą który dobry ;)

Mru - mam nadzieję, że nic nie będzie z tym cukrem i tarczycą!!!!
a co do dzidzia to u mnie na początku dziecko było 6 dni mniejsze niż z OM, a teraz jest juz 2 dni większe, więc ja sie trzymam terminu z OM ;) i koniecznie zostań z nami marcówkami :-)

betina - ja tez sie bycze w domku i dobrze mi z tym :tak:

Szczebiotka - jak tam Szczepek?? mam nadzieję, że dzisiejsza noc będzie spokojniejsza!!!! &&&&&
 
Mru fajnie, że się odezwałaś i szkoda, że tak źle się czujesz. A co do wyników to się niemartw bo na wszystko są sposoby.
Martuska popieram Twój pomysł z wątkiem zdjęciowym:-)
Heledorko mój Daniel jak był młodszy, a nawet i teraz jak ma gorączke i mu nie podam leków na zbicie to wymiotuje dalej niż widzi. Jak szły mu zęby to też tak miałam z nim, więc u nas to była podstawa. Swoją drogą z tymi zębami u dzieci to przewalone. Ja już zapomniałam, jak to było ale teraz mi się przypomniało, jak to kilka nocy nie przespałam:sorry2:
 
agula dzięki za info:) Z ginem to chyba dam sobie spokój... i tak pierwsze badania muszę już zrobić a one w sumie najdroższe bo ich najwięcej. A jeżeli chodzi o pediatrę to może kiedyś jeżeli się spotkamy to się dopytam;) Ja z tych naszych lekarzy jestem raczej zadowolona jedynie to wkurza mnie coraz bardziej strasznie naciskający stosunek pielęgniarek do szczepień bo wiem, że u znajomych tak nie jest...

A ja miałam iść jutro na badania krwi ale właśnie zorientoawłam się, że przecież nie mam kasy;) No nic... w poniedziałek jeszcze zdążę... Wkurzyłam się tylko bo mąż miała iść na urlop od poniedziałku to by została z małą a ja bym sobie sama szybko skoczyłą a tak to muszą wstać z małą o 9, dać jej śniadanie, do wózka i do przychodni z małym dzieckiem a potem jeszcze wrócić i oczywiście wszystko naczczo...a jak jestem głodna to mi niedobrze:( Miałam też w czwartek jechać sama do pracy a teraz będę musiałą małą ze sobą ciągać i co gorsze wszędzie ją tam nosić na rękach... eeeeech...
 
Mru życzę, żeby jednak cukrzyca ciążowa Cię ominęła, może akurat sie uda. Co do tarczycy to przyznam się, że nei wiem jak sprawa ma się w ciąży, ale pewnie trzeba wyniki sprawdzić. Może miałaś problemy jeszcze przed ciążą ale nie zbadane?

Agula Alek idzie do II klasy. W UK chodził do szkoły 2 lata i do przedszkola 2 więc stwierdziłam, że skoro i tak litery zna i czyta dość ładnie to nie będzie to dla niego problemem. Problelem okazało się skupienie uwagi w klasie, bo jednak w UK inaczej uczą, ale nie jest źle. Teraz mam nadzieję pójdzie mu lepiej z tym skupianiem:-p
Uwaga poniżej dłuższy tekst do Aguli, kto nie chce niech nie czyta;-)

Co do powrotu to zawsze był plan, że one day wrócimy. Miały być 2 lata, ale zaszłam w ciążę z synusiem i tak sie przeciągło do 7. Wybudowaliśmy tutaj dom, na który tam stać by nas nie było, no chyba, że za 20 lat i to z kredytem. Tu przynajmniej kredytu nie mamy. Tu są nasi rodzice, dzidaki naszych dzieci, rodzeństwo kuzynostwo i znajomi. Tam miałam kilku znajomych. Nawet jak dziecko chcesz zostawić to tu mam z kim. Tam teraz złobek Marysi kosztowałby nas fortunę. Nie chcę tam umierać, ani na starość wracać bez dzieci do PL i co szukać domu spokojnej starości? To niby odległy czas, ale jak teraz zdecydowalibyśmy się wracać to takie sprawy też musiałyby zostać przemyślane. Wiem, ze dzieci rosnąc tam i ucząc się tam raczej do PL by nie przyleciały mieszkać, bo byłoby im sie trudno przestawić. Narazie troche klepiemy biedę, ale dajemy radę. Mamy dom, nie w pełni urządzony, na zewnątrz nie ma ogrodzenia jeszcze i kostki, ale może jakoś powoli damy radę z pomocą Bożą. Musimy utrzymać dzieci, dwa samochody (bo to wieś) i opłaty szczególnie gazowe w zimie, ale nie mamy na głowie kasy do zwrotu. Zobaczymy, mąż zaczął pracę z początkiem lipca, teraz dopiero będziemy powoli mogli powiedzieć jak dajemy radę w cięzkich warunkach PL. (ooops rozpisałam się)
 
Ostatnia edycja:
ja znów wieczorna porą hejka ;)

w pracy młyn, tak u mnie bywa w sierpniu i we wrześniu, potem z górki :p
czuję się raz lepiej...i jak już myślę że koniec z niedogodnościami, mdłościami, spaniem...to mnie rzeczywistość potrafi szybko sprowadzić na ziemię..no trza przeżyć :p

ja wczoraj dostałam kartę ciąży

Martuśka
:) pięknie dzidzia rośnie :)
Ewelinka oo właśnie , też słyszałam o tych opaskach co Szczebiotka pisze, dziewczyny polecają ;)
Szczebiotka ale męczą synka te wredne trójki :(
u nas z zasypianiem było podobnie, Mati jak miał 5 miechów na stałe wyprowadził się do swojego pokoju do łóżeczka, nauczył się elegancko uspokajać samodzielnie i spał ładnie :)
do 5go m-ca nocami spał w kołysce przy łóżku i ja ciągle się budziłam, wystarczyło że Mati jakikolwiek głosik z siebie wydobył..przenieśliśmy go bo już coraz większy, ruchliwy, baliśmy się że wypadnie z kołyski. Dobrze zrobiła nam wszystkim ta "wyprowadzka" hehe
zobaczymy jak będzie z drugim szkrabikiem :)
Heledorka mam nadzieję że z synkiem lepiej, faktycznie objawy pod ząbki pasują
Noelka :) super wieści :)
Kiniusia dobrze że się zameldowałaś ;)
KAticz szkoda że gin nie wyjaśnił o co kaman, nie pomogę, nie miałam takiego problemu, ale będzie dobrze, jakby coś poważnego się działo, lekarz na pewno by powiedział ;)
Mru zostań z nami :)
ja też mam usg zaklepane -na 19 września :)
 
reklama
hej

Ja po wizycie - wsio OK. Wiecej info bedzie wiadomo gdzie:-)

Mru, podlecza Cie, nic sie nie martw:tak: Zagladaj czesciej

Martuska, tez sobie mysle, ze to nasze marcowe forum jest dosc kameralne i latwiej je ogarnac (nietety czesciowo przez ilosc straconych ciaz....). W zeszlym roku na lipcowkach po prostu nie nadazalam... Wiec nie bylo czasem sensu nadrabiac

Szczebiotka, dzieki. Licze na to, ze samo mu przejdzie, tzn ta faza spania z nami. Wiele rzeczy udalo sie jakos rozwiazac bez walki, mam nadzieje, ze ta kwestie rowniez. Zobaczymy... Jak dzis Twoj synek?

Heledorka, jak narazie nie ma raczej powodow do niepokoju. Musisz dziecko poic (jesc nie musi w ogole), zwlaszcza jesli Qpy rzadkie. Jesli zeby to samo przejdzie, jesli wirus - tez. My przezylismy adenowirusa z goraczka ponad 40 stopni, straszliwymi biegunkami i wymiotami (tydzien w szpitalu pod kroplowka):szok:; poza tym, wysoko nam goraczkuje przy wiekszym zabkowaniu (ponad 39 stopni). Ponizej 38 to raczej nic groznego, ale ja podalabym czopek z paracetamolu, bo to jest takze lek przeciwzapalny i moze powstrzymac rozwoj stanu zapalnego (czy wywolanego wirusem czy zebolami)

Noelka, biegne doczytac wiesci o Twojej kruszynce
 
Do góry