reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2009

M*R* widzisz tu nie chodzi o to że nie chcę urodzić tutaj bo wydaje mi się że w PL będzie łatwiej, czy coś. Swoje trzeba przeżyć i już. My ogólnie nie mieliśmy zamiaru osiadać tu na stałe. Tęsknimy za rodziną i przyjaciółmi. :-(
Co do badań to się troszkę dziwię bo ja miałam dopiero pierwszą wizytę 1,5 miesiąca temu, teraz idę w środę na drugą a scan miałam w 11t a następne 30 października. nie znam nawet swoich wyników,a po za tym po prawie dwóch miesiącach to trochę mało aktualne. :confused:
Podziwiam Cię bo ja tak długo to bym tu nie wytrzymała, ja po prostu lepiej się czuję w PL.
Pozdrawiam :-).
 
reklama
kasiulka masz slicznego synka:-) Moja doba tez zaczyna sie wczesnie,tzn codziennie o 7.20 pobudka mimo ze jestem na L4 i teoretycznie moglabym spac dluzej.No ale nie narzekam,jak wstawalam o 11-12 to taki jakis krotki dzien byl.
 
Cześć dziewczynki!!!

A ja smutam od wczoraj, bo mój mężuś w listopadzie wyjeżdża do Egiptu już drugi raz, a ja nie mogę:-( W sumie, to nawet mnie tam nie ciągnie, ale nie chcę zostawać sama w tym naszym wielkim domu. Przez tydzień nie będę miała do kogo buzi otworzyć, mimo, ze rodzinka m mieszka niedaleko, ale jakoś z nimi nie potrafię się porozumiewać. W sumie, to najbardziej się boję tego, że źle się poczuję a nie będzie miał kto ze mną jechać do szpitala, bo mężuś zawsze jest na miejscu i jak coś...

A teraz z innej beczki, ostatnio cierpię na okropne zaparcia, ale odstawiłam na trzy dni feminatal n i dzisiaj w końcu udało mi się załatwić, normalna ulga, tylko, ze do kibelka to ja latam jak po tabletkach przeczyszczających:-D

Pozdrawiam Was cieplutko i idę do kuchni, trochę mam do zmywania, a tak nie lubię tego robić:sorry2:
 
Hej dziewczyny:-)
Ale sie rozpisalyscie od kiedy mnie nie bylo;-)
Mirka , wspolczuje bardzo...wiem co to znaczy , ale dasz rade;-) zwlaszcza z ta Twoja energia!Nawet sie nie obejrzysz a mezus znow bedzie obok Ciebie:-)
Kurcze , dziewczyny ja to wczoraj podjelam bardzo wazna decyzje o sprzataniu ; plan , posprzatac cale mieszkanko:-) hehe
zaczelam ciekawie , bo nawet udalo mi sie posprzatac kuchnie i naprawde mialam duzo energii.Ale gdy zadzwonila sasiadka , ze juz kawe zrobila i czeka na mnie z paczkami:-) zaraz poczulam dziwny bol brzusia , typowo glodowy...apetyt na paczka mnie ciagnal:-) i tak sie skonczyla akcja wielkiego sprzatania! ech...
A na koniec dnia pozalowalam ze zjadlam 3 paczki.Zgaga i ogolnie samopoczucie fatalne:-( ech...lakomstwo.
Dzis nie planuje sprzatania , tylko pranie a potem jade na przeglad bo zaowazylam ze od ponad tygodnia jezdzilam bez;-) nio i do Poznania trzeba , musze odebrac opinie z poradni psychologiczno-pedagogicznej:-) Ciekawe co napisali o moim ruchliwym synku;-)
Milego dnia brzychatki:-)
 
Witam.

Miroslawa dasz rade bez meza,na szczescie to tylko tydzien:-):-):-)

Kasillka pewnie ze Ci wyb aczymy.
Nogi tez mi puchna,do tego rece.
W bidrach szczyka,kregoslow tez sie odzywa masakra.
Jakos damy rade.

emil_e czy mogla bys sie z nami podzielic opiniami na temat USG 3d?
Ja jak narazie slyszalam same dobre rzeczy.

Volcan no nie zle wczoraj poszalalas z paczkami:-) i pogratulowac wielkich planow na sprzatanie,ja tez tam czasem mam.
Moj n stwierdzial ze kobieta w ciazy wszystko powinno byc wolno:-)

Ogolnie czuje sie dobrze glowka pobolew i katarek znow sie pojawil:-:)-:)-(Dzis lece do pracy na popoludnie,az mi sie nie chce.Slonecznie mam za oknem ale zimno:-(
 
Witam pieknym porankiem :-),czuje coraz lepiej:-) az zyc sie chce,dzidzia kopie sobie codzien kolo21-22ej ..az milo sie robi na duszyczce:-D.
Nika,oj to chyba kochanie trafilas na jaks kiepska przychodnie albo szpital,ja nie nadazam jezdzic na wizyty do szpitala,ginek bada ginekologicznie(dodam ze to Polak na kontrakcie- super ),scan mialam w 12 tyg.teraz bede miala za 4 tygodnie nastepny oraz wizyte u poloznje za 2 tyg,w nastepny czwartek ,krew,11ego listopada omowinie metod porodowych z polozna w szpitalu ,12 ego mam wizyte u konsultanta w zwiazku z planowana cc,a pozniej probe cukrowa,ktora przesunelam sobbie z 18 na 22ego poniewaz chce jechac z mezem ..bo ja po tym swinstwie to mdleje(jak ten cukier puszcza to dostaje dylerki jakiejs:baffled:..normalnie).Oststnio byl ze mna tesciu a teraz biore meza bo nie bede ryzykowac .A co do zycia najgorsze sa pierwsze 3 lata a pozniej z gorki, ja tu zalozylam rodzine,wzielismy slub,tu mamy dom ,przyjaciol ..w Polsce traktuja mnie jak goscia i jest fajnie-ale ja mialam prosty wybor- maz i szczescie albo Polska.W sobote mama z chlopakiem przylatuje ,bedzie sie dzialo:tak:,Vanessa juz chodzi szczesliwa.Milego dzionka ciezaroweczki:-)
 
Ja dzis od rana w stresie - zadzwonila moja ginka, ze ma problemy zdrowotne i musi polozyc sie na neurochirurgii i w zwiazku z tym musi odwolac moja wizyte. Prosila bym kogos znalazla (jutro konczy mi sie L-4). Troche nie podobalo mi sie to, ze nie polecila nikogo w zastepstwie (moim zdaniem powinna tak zrobic). Jezdzilam do niej do Bielska (mieszkam 20 km pod Bielskiem) i nie znam tam nikogo. Tu gdzie mieszkam tez nie. Zadzwoniłam do mojej kolezanki pielegniarki, ktora natychmiast zadzwonila do swojej kolezanki ginekologa pracujacej w tutejszym szpitalu i ta przyjela mnie na USG - dzidzia zyje, ale cos jej sie nie podobalo lozysko - w jednym miejscu nie przyklejone i dosc nisko. Jutro mam przyjsc do jej gabinetu po L-4. Mam nadzieje, ze jutro powie mi cos wiecej, bo dzis badanie bylo szybkie i pobiezne.
Jeden wielki stres ta ciaza. Tak bym chciala by wszystko bylo dobrze!
Mam nadzieje, ze moja ginka wroci. Jak nie to bede musiala zastanowic sie czy chodzic do tej ginki. Musze popytac jakie ma opinie.
Trzymajcie sie, milego dnia
 
Vinniki same problemy bidulko masz dobrze że dzidzia żyje tylko te łożysko mam nadzieje że będzie wszystko dobrze,trzymaj się kochana.
M*R* ja planuje przeprowadzkę do Norwegi ale już po porodzie ok czerwca 09 wiem że będzie mi brakować rodziny,przyjaciół ale tam jest mój mąż i tam jest moje miejsce przy nim,mówisz 3 lata i powinnam się za klimatyzować to akurat będzie tyle zajęć przy maleństwie że zleci:-)
Miroslava1979 silna kobitka z ciebie dasz rade :-):-)
 
Vinniki,nie martw sie.Ja tez na ostatnim USG czyli z 17 tc,mam oznaczenie na opisie ze lozysko schodzi dosc nisko ujscia szyjki macicy,tyle ze nic nie bylo o odklejaniu.Na pewno nie taki diabel straszny,bo mnie ginka kazala po prostu bardziej sie oszczedzac i wiecej lezec.Ale na spacerki na dotlenienie czy pojscie na pazdziernikowe 2 sluby (bez wesel) mam normalnie pozwolenie.nawet zakupy powiedziala ze do 2 kg na reke mozna dzwigac,czyli chlebek zmiescisz;-)Do tego mowila ze w 4-5 miesiacu u 1 na 5 ciaz jest nisko lozysko ale potem wraz ze wzrostem macicy zazwyczaj sie podnosi,a jak nie to dalsze lezenie,pessar na szyjke i cesarka-ale co sie martwic na zapas?Trzymaj sie:tak:
 
reklama
Emile, na dobrym sprzecie powinno byc widac plec, ale zalezy tez jak sie dzidzia ulozy, czasami jest tak, ze nie chce pokazac na USG co tam ma.
KasiuLLka, przykro mi, ze takie tempo zycia, odpoczywaj w kazdej wolnej chwili, choc wiem, ze przy synku to trudne.
Mirka, wiem jak sie czujesz - ja jestem slomiana wdowa 5 na 7 dni w tygodniu, bo moj maz taka ma prace, ze te 5 dni jest za granica (Niemcy, Belgia, Szwecja lub Francja), a 2 w domu. I tez zawsze martwie sie, co bedzie jezeli cos mi sie np w nocy zdarzy jak pojade do szpitala i z kim dzieci zostawie (rodzice i rodzina 300 km stad). Ale zawsze powtarzam sobie, ze mozna liczyc na ludzi i na pewno w potrzebie znajdzie sie ktos kto pomoze. Mamy uklad z jednym taksowkarzem, ze moge do niego dzwonic o kazdej porze dnia i nocy. A na dlugo maz wyjezdza? Bedzie dobrze, zobaczysz!
Volcan, ciesze sie, ze u Ciebie tak ze wszystkim do przodu, ale pamietaj zeby nie szalec za bardzo!
Sara, dziekuje ze mnie pocieszylas. Ta ginka nic mi sensownego nie powiedziala. Bede myslec pozytywnie, dziekuje!
Maniulka:-)
 
Do góry