reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2009

Gosia na szczęście już niedługo to się skończy ;-). Ja nie jestem pewna czy mam teraz skurcze, czuję taki chwilowy ból około 30 sekund i potem jakieś 10 minut przerwy. Hmm tylko że ten ból nie jest za mocny, wystarczy że zacisnę mocniej zęby i da się przeżyć bez oddychania, więc to raczej nie są skurcze porodowe. Nie chcę żeby dzisiaj się zaczęła akcja porodowa, jutro jeden z braci mojego męża ma urodziny a nie chcę urodzić w taki dzień. Teraz niech mała czeka już do środy czyli do swojego terminu. Hi hi tyle kazała mamusi czekać na siebie to niech jeszcze 2 dni w brzuszku wytrzyma ;-).
 
reklama
łał nikogo tu juz nie ma!!!
gdzie jest reszta??
agsia to moga byc bole porodowe,moje najpierw byly malo olesne.
no kochana trzymam kciuki za ciebie.
a ty gosia juz dawno powinnas urodzic-no juz marsz na porodowke,bo blokujesz kolejke:-)
 
faktycznie pustki az miło....i nie wiadomo czy cieszyć się czy wręcz przeciwnie...:tak: Agusia - to mogą być skurcze- szczególnie jesli są regularne. czyzbyś juzpojechała na porodówkę??:tak:


ja dzisiaj wstałam z paniką w oczach. Weekend miał być dla mnie i dla męża, ale oczywiście siepopsztykaliśmy:no: To chyba nerwy, bo widzę, że wiele zwas tuz przed pójściem do szpitala tak miała. Na pewno wszystko będzie ok tylko atrmosfera jest do bani...:baffled: ajeszcze mnie wkurza, bo nic sprzatnąć po sobie nie może i wieczny syf jest:crazy: ale dotego już przywykłam:-D
Boję się. Jeszcze na dziś zostawiłam sobie mnóstwo spraw do zrobieniażeby nie mysleć o tym cholernym jutrzejszym szpitalu i o cc:baffled: wszystko niby przyjemne - łózeczko naszykować, jakies ubranka... ale i tak masakra. aż sie wszystko wemnie trzęsie. teraz to już bojęsię wszystkiego - bólu, nieznanego, małej...

niestety coraz częściej nachodzą mnie myśli, czy ja aby na pewno jestem gotowa na dziecko????????????????????????? Wiem, że odwrotu nie ma, ale tak sie boję, że aż mi przychodza takie myśli do głowy. To normalne? A może ja nie będę dobą mamą? niemam wcale instynktu, nie wiem co się robi z małymi dziećmi, o boże.... ja chybanaprawdę się nie nadaję :zawstydzona/y:
 
Ostatnia edycja:
Justyna takie mysli bedziesz miala tylko do momentu az zobaczysz dzieciatko. Wtedy wszystko minie:)

A z porodem bedzie napewno dobrze. 2 minuty po zapominasz o calym bolu!

Trzymam kciuki i odzywaj sie jak ida postepy:)
 
A ja już myślałam,że w nocy pojadę rodzić ale oczywiście nie:(
Miałam bardzo bolesne i silne skurcze ( najpierw uderzenie gorąca na twarzy, brak powietrza, potem napinanie się brzucha tak, że aż mi pępek równał się z resztą, a na końcu okropny ból w krzyżu) i nic po półtorej godziny przeszło. Ale dziś jak rano poszłam do łazienki to miałam strasznie dużo wydzieliny ( w kolorze różowo-krwistym)
Już nie mam siły do tych wszystkich objawów-kiedy to się wreszcie skończy????????????????
 
Justyna, nie przejmuj sie. Ja juz po terminie praiwe dwa tygodnie i nadal dwa w jednym :-/ tez mam takie nerwy ze az mi szkoda przyszlego tatusia :-( za wszystko mu sie obrywa, nawet za to jak lyzke trzyma podczas jedzenia. Ale niestety te hormony sa silniejsze odemnie i nie potrafie sie powstrzymac!! ehh... ale juz niedlugo, no bo przeciez nie mozna byc CIAGLE w ciazy ;-)
 
Jestem jeszcze ja:-D...ja ostatnia na liscie marcowek ale rozpakuje sie za 3 dni wiec tez mnie ubedzie na pare dni:tak:.
Szykuje dom na przyjazd mamy aby miala wszystko tak na tip top,w koncu zostanie w domu z moim mezem przeszlo 4 badz 5 dni-mam nadzieje ze sie nie pozabijaja:-D:-D:-D.
 
Widzę że nie tylko mnie dopada nerwowy nastrój:crazy: Mój M. też ostatnio ciągle obrywa, kłócimy sie o byle co, bo ciągle mi coś nie pasuje...nie mówiąc już o tym że wcale po sobie nie sprząta, a jak już z łaską coś zrobi to tak niedokładnie że muszę poprawiać...!!!!!
To napięcie udziela się wszystkim!!!! A jeszcze te ciągłe telefony od rodziny!!!!!
 
reklama
Witajcie!
Ja też wciąż w jednym kawałku - teraz przez tę anginę to nawet sie cieszę, że jeszcze nie rodzę. Kuruję się na tempo, dziś już trochę lepiej. W piątek mam cc - w sumie dokładnie w terminie według OM.
Trzymajcie się, racja, nie można być cały czas w ciązy!:tak:
 
Do góry