reklama
Y
yra245
Gość
widzę, nie jestem sama ze spaniem chyba każda z nas już tak ma, mi jeszcze do tego twardnienia dokuczają w nocy najbardziej narazie nie bolą więc chyba spoko, biorę magnez i staram się oszczędzać.
Agniesiak85
Fanka BB :)
Noce są najgorsze... człowiek zmęczony, chce się wyspac a tu takie cuda, że spac nie można..
marela
Podwójna marcóweczka ;)
tak tak dziewczyny- noce są ciężkie popieram , ale pomyślcie co będzie niedługo , to dopiero początek naszych katuszy , ja to już nawet nie myśle, że w najbliższym czasie się wyśpie chyba ze ktoś mi dziecko na spacer zabierze to z godzinke może się uda
Czarnuszka88
Mama Sebiego i Cristiano
Dzień doberek
u nas nocka jak zwykle koszmarna. Brzuch nadal boli, moze dzisij uda mi sie dorwac jakiegos lekarza..
u nas nocka jak zwykle koszmarna. Brzuch nadal boli, moze dzisij uda mi sie dorwac jakiegos lekarza..
aż ciarki przechodzą jak sie czyta co przezylas!! dzielna mama z Ciebiejeszcze raz sie witam, nareszcie z domku :-)
generalnie w skrócie napiszę, co się stało
w poniedziałek miałam normalną wizytę w szpitalu, ale że mnie od czwartku bolała głowa, to im to powiedziałam. zmierzyli mi ciśnienie, jak na mnie było wysokie, więc zdecydowali zatrzymać mnie na noc i monitorować.
no i wszystko było ok, we wtorek z samego rana podłączyli mnie pod ktg, leżałam sobie spokojnie, az nagle złapał mnie potworny ból wysoko z prawej strony i na ktg serduszko spadło do 60, a potem przez 4 minuty ledwo co biło. narobili rabanu, cały szpital się zbiegł, zaczęli mnie przewracać na boki, szukali serduszka i nic
na szybko zaczęli mnie przygotowywac do natychmiastowej cesarki, żeby ratować dziecko, zaczęli sie wbijac igłami, to ja im zemdlałam z wrażenia i serduszko małej znowu spadło
na szczęście za chwile sie unormowało, ale przez cały dzień nic nie mogłam jeść na wypadek cesarki, tylko kroplówe miałam z płynami.
dostałam zastrzyki na rozwinięcie płuc, ciągle leżałam pod ktg, ale na szczęście wszystko było ok.
narobili mi mnóstwo badań, co chwila usg, serduszko w porządku i tak głowili się, co sie mogło stać
powiedzieli, że albo dziecko zaplątało się w pępowinę i to dało takie rezultaty, no i na tym usg okazało się, że komory w serduszku sa troche nierówne, tzn zastawka jedna jest niżej, ale generalnie to nie powinno dawać żadnych objawów.
100 razy robili mi te same badania, żeby sie upewnić, czy wszystko ok. dziś gadałam z neonatologiem chyba, zdecydował, że mogę wracac do domu, ale jak coś, ruchy nie takie, czy taki ból, to natychmiast do szpitala
słuchajcie, nawet nie pytajcie, co przeżyliśmy we wtorek, w życiu sie tak nie bałam :-(
- Super ze wrocilas no i dzidziol serio duzy ) dasz radeJak do terminu wytrzymam to na pewno będzie ważył 4 kg, ale mam nadzieję że wtedy to mnie przetną bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić żebym mogła normalnie rodzic chyba nie dałabym rady:-(, ale najważniejsze że mały jest zdrowy
cześć kochane;-)
noc beznadziejna - już 3 dzień w nocy łapią mnie porządne skurczybyki i budzę się z twardym brzuchem, ale w poniedziałek gin, to wszystko mu powiem;-)
ionka - ja bym na twoim miejscu zawału dostała, dobrze, że miałaś super opiekę
moniSkaBe - jeszcze będziesz miała dość gina, swoją drogą wyobrażam sobie twojego gina, jak waży "ręcznie" i "na oko" twojego malucha
hahahha;-) nie wracajmy do tej historii
super, ze juz jesteś
Asynek rzeczywiście dużachny
noc beznadziejna - już 3 dzień w nocy łapią mnie porządne skurczybyki i budzę się z twardym brzuchem, ale w poniedziałek gin, to wszystko mu powiem;-)
ionka - ja bym na twoim miejscu zawału dostała, dobrze, że miałaś super opiekę
moniSkaBe - jeszcze będziesz miała dość gina, swoją drogą wyobrażam sobie twojego gina, jak waży "ręcznie" i "na oko" twojego malucha
aneczka musisz się wrócić parę postów wstecz, tam nas mag007 wyedukowała jak wygląda czop
A tak na serio to nie wiem, bo sama nie miałam przyjemności z panem Cz.
hahahha;-) nie wracajmy do tej historii
Cześć dziewczyny!!!
Nareszcie wróciłam do żywych:-). Wypuścili mnie ze szpitala, ale mam leżeć. Badali mnie i robili USG. Mój synek jest duży w 34 tygodniu waży 3100 i lekarze mówią ze jest dobrze rozwinięty i że nie ma sensu trzymać mnie w szpitalu mam tylko brać leki i leżeć. Trochę się przestraszyłam jak powiedzieli że taki duży bo jak ja go urodze jak jeszcze urośnie.
Bardzo chciałabym wszystko nadrobić co u was ale chyba nie dam rady:-(
Zerknęłam tylko że gosia już ma swoje dziewczynki po tej stronie brzuszka:-).
Kochane jak mi się uda to wpadnę jeszcze później
super, ze juz jesteś
Asynek rzeczywiście dużachny
ccaroline85
Mama Dawidka i Natalki :)
Witam dziewczyny z powrotem na BB
U mnie lepiej, przeszły wymioty, synek nadal ma biegunkę, nie wiem ile jeszcze to potrwa Po za tym strasznie marudzi.
Przyjechała do mnie babcia w odwiedziny z bratem z Białegostoku i się "rządzi" w kuchni także ja nie mam dostępu Właśnie smaży faworki
Miłego dnia życzę i postaram się być na bieżąco
U mnie lepiej, przeszły wymioty, synek nadal ma biegunkę, nie wiem ile jeszcze to potrwa Po za tym strasznie marudzi.
Przyjechała do mnie babcia w odwiedziny z bratem z Białegostoku i się "rządzi" w kuchni także ja nie mam dostępu Właśnie smaży faworki
Miłego dnia życzę i postaram się być na bieżąco
xXxIzuLQaxXx
Mamusia :)
Hej kochane! :*
Ionka, współczuje przeżyć.. Ale na pewno będzie dobrze.
Burza, na reszcie wróciłaś Oj, duży chłop z tego Twojego dzidziolka
Kochane, ja wczoraj co 10 minut skurcze.. Ból.. Już mi się płakać z wyczerpania chciało.. Zjadłam najpierw jedną no-spe, nic nie dało.. A później jeszcze 2, i dopiero troche skurcze ustąpiły.. Tak wiec w nocy nawet mogłam w miare spać. Miałam przykazane od lekarzy że jak 3 no-spy nic nie dadzą to natychmiast na IP. Ale na szczęscie dały
Kurcze mam dylemat.. Zostało mi 5 tabletek (witaminek) i nie wiem czy mam teraz sobie jeść co drugi dzień, czy zjeść to normalnie w ciagu 5 dni i później przestać.. Boje się że takei nagłe zaprzestanie może zaszkodzić.. Jak myślicie? Co zrobić?
Ionka, współczuje przeżyć.. Ale na pewno będzie dobrze.
Burza, na reszcie wróciłaś Oj, duży chłop z tego Twojego dzidziolka
Kochane, ja wczoraj co 10 minut skurcze.. Ból.. Już mi się płakać z wyczerpania chciało.. Zjadłam najpierw jedną no-spe, nic nie dało.. A później jeszcze 2, i dopiero troche skurcze ustąpiły.. Tak wiec w nocy nawet mogłam w miare spać. Miałam przykazane od lekarzy że jak 3 no-spy nic nie dadzą to natychmiast na IP. Ale na szczęscie dały
Kurcze mam dylemat.. Zostało mi 5 tabletek (witaminek) i nie wiem czy mam teraz sobie jeść co drugi dzień, czy zjeść to normalnie w ciagu 5 dni i później przestać.. Boje się że takei nagłe zaprzestanie może zaszkodzić.. Jak myślicie? Co zrobić?
reklama
ccaroline85
Mama Dawidka i Natalki :)
Hej kochane! :*
Ionka, współczuje przeżyć.. Ale na pewno będzie dobrze.
Burza, na reszcie wróciłaś Oj, duży chłop z tego Twojego dzidziolka
Kochane, ja wczoraj co 10 minut skurcze.. Ból.. Już mi się płakać z wyczerpania chciało.. Zjadłam najpierw jedną no-spe, nic nie dało.. A później jeszcze 2, i dopiero troche skurcze ustąpiły.. Tak wiec w nocy nawet mogłam w miare spać. Miałam przykazane od lekarzy że jak 3 no-spy nic nie dadzą to natychmiast na IP. Ale na szczęscie dały
Kurcze mam dylemat.. Zostało mi 5 tabletek (witaminek) i nie wiem czy mam teraz sobie jeść co drugi dzień, czy zjeść to normalnie w ciagu 5 dni i później przestać.. Boje się że takei nagłe zaprzestanie może zaszkodzić.. Jak myślicie? Co zrobić?
Kochana a do kiedy masz powstrzymywać skurcze?? W końcu lada dzień zaczynasz 37 tc i można rodzić??
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 705
- Odpowiedzi
- 18
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: