reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Reszta książek które czytałam nie nadaje się dla nas bo sa za straszne, uwielbiam ksiązki Dean'a Koontz'a

Kochana, uwielbiam takie :-)
za Kinga mogłabym zabić :-p chociaż bardziej od strasznych wizji pociągają mnie profile psychologiczne bohaterów :tak:

trzymajcie mnie bo zabije czarownice jedna .I taki mialam wspanialy dzien

Kamika- od tego są teściowe :-) żeby nas denerwować swoja upierdliwością :-p :crazy:
ja na szczęście:
1. trafiłam dobrze ;-)
2. mieszkamy daaaaleeeekoooo od siebie :tak:
(byc może punkt pierwszy zależy od drugiego :confused: :-p)

Uwielbiam tez książki pani Joanny Chmielewskiej i mam je już prawie wszystkie :tak: A z innego klimatu (horrory) uwielbiam Grahama Mastertona. Zresztą niewiele w życiu trafiłam książek, który były dla mnie tak okropne, że nie przebrnęłam rzez nie do końca :-D

no, bratnia dusza :tak: własnie po raz kolejny czytam Chmielewską ;-) często wracam do "wszystko czerwone" czy "bocznych dróg" i "studni przodków" :-D
za każdym razem wyję ze śmiechu :rofl2:
w ogóle te strasze jej książki są dużo lepsze od nowszych :tak:
Masterton przyszedł do mnie parę lat temu ;-) i współpracujemy sobie regularnie :-)
a King... juz pisałam :tak: uwielbiam sąsiadów z miasteczka Main :-)

achhh jaki mam dobry humor dziś :-) buzia mi sie sama uśmiecha, chociaż wzdęcia męczą okropnie :zawstydzona/y: co tam :-)
życzę wszystkim wspaniałego nastroju :tak:
 
reklama
Milkshake no nie powinno sie biegac... Mam nadzieje, ze sie dobrze czujesz i nic Cie nie boli po tym "wyczynie" :happy:
Kamilka widze, ze uwielbiasz tesciowa :-D Moja jest ok, tesciu tez fajny, gorzej z siora M... A wiesz, ze zawsze tak jest, ze jak masz wolne i chcesz odpoczac, to telefony, a najgorsze niezapowiedziane odwiedziny :szok:

Dzis mnie brzusio pobolewal i plecorki :nerd: Dosyc mocno, ale jak tylko przyszlam do domu, w miare przeszlo. Chyba dzien taki do bani, bo glowa tez cmila... I mdlic na nowo zaczelo, ale wieczorami. Siedze i wzdycham, ze mi niedobrze. M mowi, to lec do kibelka i "pomoz" sobie, to przejdzie. A ja mam paniczny wstret przed tym i tak siedze i sie mecze :crazy:
Coraz ciezsza sie czuje (bo duzo to chyba nie przytylam, tylko brzusio fajnie widac) i tak na boki zaczynam sie bujac jak chodze :-D:-D:-D
Jestem w szoku, ze nadal nowe marcoweczki do nas dolaczaja ;-) Witamy Dziewczyny i zyczymy spokojnych dzionkow z nami :tak:
Duzo nas tutaj, coraz ciezej ogarnac i nadrabiac wieczorami :-)
 
Myślę, że przyda nam się miejsce, gdzie będziemy mogły poradzić się w sprawie dolegliwości czy poczytać o różnych domowych, skutecznych sposobach ich złagodzenia.
Nie chodzi mi o jakieś poważne sprawy, bo wiadomo, że w takiej sytuacji należy udać się do lekarza.
Pozdrawiam!!!
 
tyle sie slyszy ze kobiety w ciazy powinny sie szczepic, ale ja pytalam mojego lekarza i on odradzil :no: Powiedzial, ze tak naprawde to nei ma badan (bo nie mozna robic badan na ciezarnych) swiadczacych o tym ze jest to bezpeiczne szczepienie dla kobiet w ciazy...
Ja sie czesto przeziebiam i lapie rozne swinstwa w szkole no to sie spytalam co moge i pozwolil na homeopatie i w sumie tyle... No to biore Oscilloccocinum - nawet nie tyle profilaktycznie co leczniczo bo oczywiscie jestem troche przeziebiona... :wściekła/y:
 
Dziewczyny, czy wy szczepiłyście się na grypę?
Ja tak się właśnie nad tym zastanawiam...
Pozdrówki!!!

Ja się nie szczepiłam i wcale nie mam zamiaru. Generalnie ja praktycznie nie choruję, a jakoś o szczepionkach nie mam dobrego zdania.

Wracając jeszcze do książek: też uważam, że Chmielewska stara jest lepsza, ale jak nałóg to nałóg i musze mieć wszystkie :-D Mogę je czytać niezliczoną ilość razy i nadal mnie śmieszą. Natomiast Konga nigdy nie czytałam. Może dlatego, że filmy które na jego podstawie oglądałam jakoś mnie nie zachwycały, a może dlatego, że mój Ł. nie lubi jego książek? Może bym cos spróbowała, tylko nie wiem od czego zacząć, żeby się nie zrazić?
Po Koontza też sięgam, bo nawet lubię, ale ostatnio trafiłam na jakaś co mi kompletnie nie idzie. "Przy blasku księzyca" chyba ma tytuł. Pełno w niej różnych porównań, które mnie strasznie irytują. No, za dużo tego. az gryzie w oczy :-D
 
Mag349 przytulam i przesylam mase dobrych fluidkow, zebys sobie ze wszystkim poradzila :happy: Zycie czasem jest ciezkie, ale na swoim przykladzie wiem, ze kiedys wychodzi slonko i Tobie tego zycze!!! ;-)
 
Mag349 przytulam i przesylam mase dobrych fluidkow, zebys sobie ze wszystkim poradzila :happy: Zycie czasem jest ciezkie, ale na swoim przykladzie wiem, ze kiedys wychodzi slonko i Tobie tego zycze!!! ;-)

Dziękuję Kochana! :tak:
Ja jestem straszną optymistką i zawsze uważałam się za "dziecko szczęścia", a teraz trafił się taki zły rok, ciągle coś coraz bardziej negatywnego się dzieje i boję się, że wyczerpałam już to wszystko dobre z mojego życia. Wiem, że nie moge tak mysleć, ale czasem takie myśli sa silniejsze i natrętnie pchają się do głowy. Na sczęście wciąż usiłuje się nastawiac pozytywnie. Zresztą mój Ł. jest moim wielkim oparciem i wiem, że na tą pozostałą w miarę zdrową część rodzinki też mogę liczyć :tak: To dla mnie bardzo ważne.

Tylko ostatnio troche się martwię o Dzidzolka. Ja nadal nie czuję żadnych objawów, nic kompletnie. Minęło mi nawet to szybie męczenie się, zwiększone zapotrzebowanie na picie. Tyle z Was pisze o ruchach. Ja nie czułam nic jeszcze ani razu, a to już przecież 17 tydzień. W ogóle jakoś mi dziwnie.
 
Ja w 2000r. spieszac sie na slub kolezanki, stluklam lustro w lazience. I niestety sprawdzilo mi sie 7 chudych lat... Tak bywa... Ale zawsze pozytywne nastwienie!!! Dobrze, ze masz tak duze oparcie w partnerze, to wazne :tak:
Natomiast co do objawow... Ciesz sie Mag, ze ich nie doswiadczasz :-) Z Dzidzia NA PEWNO jest wszystko dobrze. Przeciez nie zawsze trzeba je miec. W drugim trymestrze wraca "power" :tak: A ruchy... Wszystko zalezy od kobiety. Jedne czuja wczesniej, drugie nie i to o niczym zlym nie swiadczy ;-)
 
reklama
Natomiast Konga nigdy nie czytałam. Może dlatego, że filmy które na jego podstawie oglądałam jakoś mnie nie zachwycały, a może dlatego, że mój Ł. nie lubi jego książek? Może bym cos spróbowała, tylko nie wiem od czego zacząć, żeby się nie zrazić?

NIE OGLĄDAJ filmów :dry: no owszem "zielona mila" czy "lśnienie" jest super ale jakieś tam "christine" to już chłam ;-) także zachęcam do czytania :tak:
ja Kinga zaczęłam od "miasteczka Salem" to o wampirach, a potem "lśnienie" i cała reszta :tak:
zresztą, co chwila zachwycam się nową książką jaką wypatrzę :-)

a co do szczepionek: wydaje mi się, że było lepiej zaszczepic się przed ciążą :-) teraz to byłoby za duże ryzyko, ale nie jestem lekarzem ;-)

ide spać w końcu ;-) dobranoc, laseczki :-)
 
Do góry