reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

drogie mamuśki mam ogromny problem z moją teściową, może wy mi pomożecie bo mnie ręce już opadają. ale napiszę wszystko od początku. jak wyszłam za mąż 7 lat temu to mieszkaliśmy z teściami w jednym mieszkaniu a teraz jak wybudowaliśmy dom to mieszkamy obok nich ( teście mieszkają w domu obok, który postawiła moja szwagierka, ob stawiane były w tym samym czasie). Nasz problem to starsza córka i teście kontra ja i M. Julka ma problem ze skazą mleczną więc w domu mleka nie dostaje natomiast jak tylko pójdzie do babci to albo wypije kawkę na mleku albo zje zupkę mleczną. potem wraca do domu i jest rewolucja: ból brzucha i biegunka. mówię teściowej jak jest na co ona że mleko trzeba jeść bo zdrowe a alergia to tylko mój wymysł i na pewno zaraz minie. Julka idąc do babci potrafi zjeść tonę słodyczy, gdzie w domu tego nie wolno ale u babci tak. kolejny problem to lekarstwa : moja teściowa daje jej różne lekarstwa typu na kaszel jak ją kaszle, na katar jak go ma, na ból głowy. Ostatnio wymyśliła, że Julkę bolą zęby i poszły do dentysty i usunęły dwie jedynki na dole bo lekarz stwierdził że one idą. wizyta była miesiąc temu a zębów nadal nie widać. Moja teściowa jak Julka jest u niej to ma wszystko w d...., julka robi tam co tylko chce. ostatnio bawiła się we fryzjerkę czesząc babcie i wróciła do domu cała wyfajdana różnymi kremami, balsamami itp. Nawet teraz wróciła od babci i ona mi mówi że jestem złą mamą bo babcia to jak robi obiad to pyta ją na co ma ochotę , a ja robię nie pytając. Teściowa potrafi 6 letnie dziecko karmić, pokroić paróweczkę na kawałeczki, a jak się kompie to nawet ją umyć. kobitki takich sytuacji jest wiele. nie pomaga tłumaczenie, rozmawianie nią. ja już jestem na tyle zdesperowana, że zaraz zabronię chodzić Jule do babci. na Poli tesciowa też próbuje swoje sztuczki typu: ona za mało je trzeba dawać już inne rzeczy typu gęsta zupka, nie nosić jej bo się przyzwyczai i co wtedy zrobię. może wy mi doradzicie co z tym zrobić, bo ja już rozkładam ręce.

Ja ci za bardzo nie doradze,bo moja tesciowa tez sie wtraca do wychowania Bartusia.Ostatnio mi powiedziała,ze przezemnie Bartus jest taki chory na serduszko i miał bezdechy,ze tylko ona sie martwi my nie.Tez mi robi wielką krzywde mówiąc to ale ja sie jej nie dam i odpyskowuje.Tez mam z nią problem,ale ja z nią mieszkam.Wysłucham ją co ma do powiedzenia,ale czesto sie kłócimy.Dlatego niewiem co mam ci powiedziec.
 
reklama
Polusia ciężka sprawa z twoją teściową współczuje ale nie bardzo pomogę może po prostu zabroń małej tam chodzić skoro teściowa nie rozumie po prośbie.Ja teściową mam spoko sama mi kiedyś powiedziała że jak za bardzo będzie się wtrącać to mam jej zwrócić uwagę na szczęście nigdy nie musiałam tego robić
 
O rany - to rzeczywiście problem :/
A Twój M też jej mówił o alergii i lekach (bo to moim zdanem najgorsze)? To że babcia pozwala na inne rzeczy - typu pytanie o to co mała chce na obiad i zabawy (pod warunkiem że jakośtam są kontrolowane) i krojenie i mycie... to moim zdaniem ujdzie, ale reszta :no: :dry: to poważne kłopoty.
A co na takie zachowania tesciowej inni dorosli? tesc? szwagierka?
Moze zaswiadczenie od pediatry przemówi do tesciowej, ze szkodzi wnuczce i ze dla niej akurat mleko nie jest zdrowe? tak jak i leki roznego rodzaju podawane bez rozpoznania lekarskiego...
Jesli to nie zadziala to powiedzcie jej (najlepiej M) ze jesli nie dostosuje do pewnych zasad to bedzie sie mogla z wnuczkami idywac tylko u was i w waszej obecnosci... i odpuscilabym rzeczy nieszkodzace młodej - typu mycie czy gotowanie smakołyków a przycisnełabym reszte. 6latce mozesz spokojnie wyjasnic ze u babci niektore rzeczy sa inaczej ale tylko tam, na jej terenie i nie zmienia to zasad codziennych u Was w domu i w rodzinie
 
tylko najbardziej w tym wszystkim to żal mi będzie Julki jak zabronię jej chodzić to będzie jej przykro. moja teściowa to o 6 rano potrafi zadzwonić dzwonkiem i pobudzić cały dom. ja to nawet nie mogę się jej pożalić na mojego M, bo ona wtedy mi mówi że on taki już jest i nie trzeba go zmieniać a jej mąż nic nie robił w domu i dobrze było. Ona uważa że jej synuś to święta krowa i do niczego go nie wolno zmuszać. żałuję że jak Julka była mała to pozwoliłam jej się wtrącać do wszystkiego i ona teraz się panoszy. a pyskowanie nic nie daje bo po niej to spływa

O rany - to rzeczywiście problem :/
A Twój M też jej mówił o alergii i lekach (bo to moim zdanem najgorsze)? To że babcia pozwala na inne rzeczy - typu pytanie o to co mała chce na obiad i zabawy (pod warunkiem że jakośtam są kontrolowane) i krojenie i mycie... to moim zdaniem ujdzie, ale reszta :no: :dry: to poważne kłopoty.
A co na takie zachowania tesciowej inni dorosli? tesc? szwagierka?
Moze zaswiadczenie od pediatry przemówi do tesciowej, ze szkodzi wnuczce i ze dla niej akurat mleko nie jest zdrowe? tak jak i leki roznego rodzaju podawane bez rozpoznania lekarskiego...
Jesli to nie zadziala to powiedzcie jej (najlepiej M) ze jesli nie dostosuje do pewnych zasad to bedzie sie mogla z wnuczkami idywac tylko u was i w waszej obecnosci... i odpuscilabym rzeczy nieszkodzace młodej - typu mycie czy gotowanie smakołyków a przycisnełabym reszte. 6latce mozesz spokojnie wyjasnic ze u babci niektore rzeczy sa inaczej ale tylko tam, na jej terenie i nie zmienia to zasad codziennych u Was w domu i w rodzinie
zaświadczenie od lekarza zna i widziała ale twierdzi że to tylko papier. a szwagierka nie mieszka w Polsce, ona tylko sponsoruje dom i utrzymanie teściów. teść się wtrąca tylko wtedy jak dojdzie do awantury i jego zdanie to na matkę nie krzyczeć. Mój M jej tłumaczy i po dobroci i po złości i guzik z tego. Ta kobieta jet niereformowalna. Julce się tłumaczy że w domu są inne zasady ale on i tak nam mówi że babcia jest lepsza a my źli

Tak mi sie jakos smutno zrobiło,na płakanie tesknie z miom mężusiem,ach tak to juz jest:-(

pogadaj z nami albo z malutkim zaraz ci się zrobi troszkę weselej.
 
madzia84 - biedna jesteś... ja to się nie mogę doczekać jak mój J wróci z pracy jak ma popołudniowe zmiany i będzie dzisiaj dopiero przed 1 a co dopiero cały miesiąc wytrzymać... Ale dasz radę, zobaczysz jak szybko zleci, a dzięki temu, że Bartuś jest obok to nie będzie Ci tak smutno:-)

polusia - nie wiem, co Ci doradzić, nie dziwię się, że jesteś zła na teściową. No, ale nie można takich sytuacji tolerować jak podawanie leków, tym bardziej kilkuletniemu dziecku. Może rzeczywiście zagrozisz (skoro żadne rozmowy nie pomagają), że jeśli to się nie zmieni to Julkę będą widzieli tylko w Waszej obecności, a z tym mlekiem to też przegięcie. Oj, nie masz lekko. Ale może tak jak już ktoś radził, żeby z teściową porozmawiał Twój M albo szwagierka, może wtedy coś do niej dotrze.

Moje dziecię już śpi:szok: kąpiel o 18, 18:15 chwilkę ponynała cycka, potem ryk więc myślę sobie pewnie chce się jej odbić. Zatem wzięłam ją na ręce w pionie, po dosłownie dwóch minutach coś mi było za spokojnie, patrzę na nią a ona sobie słodko śpi. Ale musiała być biedaczka wymęczona. Ciekawe do której pośpi?? Na jedzonko na pewno się obudzi jeszcze, ale mam nadzieję, że nie wstanie na dobre np. o 3 w nocy, bo się chyba załamię:-)
 
Dziewczyny prosze Was edytujcie posty.Szczegolne Polusia przed chwila polaczylam 3 Twoje posty.Jezeli chcesz cos dopisac a nikt jeszcze nie odpisal to poprostu edytuj posta.Tak jest ladniej i przejrzysciej na forum.Co do Twojej sytuacji moim zdaniem Twoj maz powinien mamusi przemowic do rozsadku.Boze nie wiem co bym zrobila jakby poszla bez mojej zgody z dzieckiem do dentysty i usunela zabki.Poza tym to chyba nielegalne babcia nie jest prawnym opiekunem tego dentyste nawet mozna by skarzyc,ale mniejsza o to.Jedyna rada to by maz ostro pogadal z mamusia.
 
kurde u mnie to samo. Ale Teść jeszcze gorszy, mój wiktorek jest leworęczny i jak zimą źle się czułam w ciąży to mały u teściów był i na siłę chciał go przestawić na prawa rzucając epitety że mały to Debil, muł itp :( i Wiktor miał potem problemy z nauka w zerowce :( musiałam isc do poradni psychologicznej. pani psycholog zaprosiła teścia od razu a ten ją wyśmiał. Więc nic ci nie poradzę bo sama nie mam sił na moich teściów. Współczuje i wiem w jakiej sytuacji jesteś.
 
reklama
Rany, Kubę wzięło na wycie. Nie wiadomo dlaczego wrzeszczy, chyba pół osiedla słyszy. M go próbuje uciszyć i nic :/

Widzę Fiołkowa, że robisz prawko. Ja chyba też muszę się zdecydować, choć zupełnie nie mam do tego chęci :no: Mój P mi głowę suszy, że powinnam, a teraz jeszcze moja mama zaczęła mu wtórować. Wyobraźcie sobie, że w tajemnicy przed nami zaczęła chodzić na jazdy, wprawdzie prawko ma od ponad 30 lat, ale w zasadzie nie jeździła samochodem. Przyznała się w sobotę, że uczy się na nowo jeździć i nieźle jej idzie :-D
Ja też nie mam do tego chęci, ale sytuacja mnie zmusza. Pracuję 16 km od mojego miasta i nie bardzo mam ochotę wstawać o 5 na busa i być od niego zależna, gdy mam małego urwisa w domu.

drogie mamuśki mam ogromny problem z moją teściową, może wy mi pomożecie bo mnie ręce już opadają. ale napiszę wszystko od początku. jak wyszłam za mąż 7 lat temu to mieszkaliśmy z teściami w jednym mieszkaniu a teraz jak wybudowaliśmy dom to mieszkamy obok nich ( teście mieszkają w domu obok, który postawiła moja szwagierka, ob stawiane były w tym samym czasie). Nasz problem to starsza córka i teście kontra ja i M. Julka ma problem ze skazą mleczną więc w domu mleka nie dostaje natomiast jak tylko pójdzie do babci to albo wypije kawkę na mleku albo zje zupkę mleczną. potem wraca do domu i jest rewolucja: ból brzucha i biegunka. mówię teściowej jak jest na co ona że mleko trzeba jeść bo zdrowe a alergia to tylko mój wymysł i na pewno zaraz minie. Julka idąc do babci potrafi zjeść tonę słodyczy, gdzie w domu tego nie wolno ale u babci tak. kolejny problem to lekarstwa : moja teściowa daje jej różne lekarstwa typu na kaszel jak ją kaszle, na katar jak go ma, na ból głowy. Ostatnio wymyśliła, że Julkę bolą zęby i poszły do dentysty i usunęły dwie jedynki na dole bo lekarz stwierdził że one idą. wizyta była miesiąc temu a zębów nadal nie widać. Moja teściowa jak Julka jest u niej to ma wszystko w d...., julka robi tam co tylko chce. ostatnio bawiła się we fryzjerkę czesząc babcie i wróciła do domu cała wyfajdana różnymi kremami, balsamami itp. Nawet teraz wróciła od babci i ona mi mówi że jestem złą mamą bo babcia to jak robi obiad to pyta ją na co ma ochotę , a ja robię nie pytając. Teściowa potrafi 6 letnie dziecko karmić, pokroić paróweczkę na kawałeczki, a jak się kompie to nawet ją umyć. kobitki takich sytuacji jest wiele. nie pomaga tłumaczenie, rozmawianie nią. ja już jestem na tyle zdesperowana, że zaraz zabronię chodzić Jule do babci. na Poli tesciowa też próbuje swoje sztuczki typu: ona za mało je trzeba dawać już inne rzeczy typu gęsta zupka, nie nosić jej bo się przyzwyczai i co wtedy zrobię. może wy mi doradzicie co z tym zrobić, bo ja już rozkładam ręce.
Aż mi się włos zjeżył, jak to przeczytałam... Kłótnie pewnie i tak nic nie pomogą, a jedynie dziecko na tym ucierpi. Ale nie wiem, co doradzić...
Ja się tylko cieszę, że mieszkam z dala od teściów, a rodzice się zupełnie nie wtrącają....
 
Do góry