A ja umieram - od 4 dni mam taki katar zatokowy, że ledwo oddycham - czy któraś może wie, co można zaaplikować sobie do nosa - oprócz wody morskiej - na zatkane zatoki i nochal?
Mi pani dała ostatnio w aptece tabletki Suprinat, poczytaj sobie w necie, chyba trochę pomogły. Ani maść majerankowa ani sól do nosa mi nie pomagały na mocny katar. Jeszcze wącham czosnek i po tym mi na chwilę pomaga, albo podpalam na łyżeczce krople żołądkowe i wącham, na chwilę udrażnia.
Zastanawiałyście sie nad bankiem krwi pępowinowej? Ja raczej się nie zdecyduję, chociaż ciągle mam obawy czy dobrze robie. Dla mnie to troszkę nakręcana sprawa, ale jak sie mylę