reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

reklama
witajcie marcóweczki,
ja dzisiaj się martwiłam bo moja Zosieńka nie brykała od rana, chyba spała nieźle :eek:,
no i zaczęłam się martwić :zawstydzona/y:, jejku jaka panikara jestem, ale nie potrafię chyba inaczej... :sorry:
a dzisiaj pierwszy raz tak długo spala po tym, jak ja wstałam i biegałam...hmmm...
ale jak mnie potem pod żebrami kopnęła, to aż podskoczyłam... z radości również :-)
może potem się rozrusza i poszaleje...
wieczorem to dopiero daje popalić, chyba się wdała w tatusia - w nocy szał, nad ranem nieprzytomność...:-D

missiiss kawał z plemnikami - rewelacja :-D:-D:-D

my w tym roku na święta pierwszy raz będziemy u siebie, zawsze Boże Narodzenie spędzaliśmy u teściów, ale ze względu na mnie i Zosię w brzuszku nie będziemy jechać całej Polski na święta... ale odwiedzi mnie mój brat bliźniak z żoną, którego nie widziałam 3 lata :szok:, bo nie chciało mu się do PL latać po przeprowadzce do Chicago
tak więc mam nadzieje, na miły czas :-)
nie będzie przesady w jedzeniu, bo z bratem nie lubiliśmy w dzieciństwie, jak moja mama szalała z żarciem a potem trzeba było to wszystko pod presją zjeść :zawstydzona/y:
więc odpoczynek, gadanie i jakieś spacerki, ew. coś jeszcze zaplanujemy... zobaczymy :-)
ale jak uwielbiam atmosferę świąt, ozdoby, te zapachy..kolędy...super
już od tej niedzieli Adwent się zaczyna ;-)
 
a ja mam termin na tydzien przed wielkanoca i sie zastanawiam czy maly sie aby nie zasiedzi w brzuszku bo na swieta chcialabym juz byc w domku z dzidzia a nie stresowac sie ze w wielkanoc jeszcze mi przyjdzie rodzic :)


tez wczoraj o tym rozmawialam z K ze dobrze by bylo urodzic do swiat i byc w domku
 
Glukoza powinna być badana u wszystkich kobiet ciężarnych, a czy tak jest nie wiem :) Trzymam kciuki za wizytę i czekamy na relację :)



Hmmm je raczej wszystko, oczywiście nie bardzo ciężkostrawne rzeczy, bigosu i tym podobnych mu nie daje :) Smażone czasem je, w książeczce, którą kiedyś dostał były już przepisy dla roczniaka na smażone dania, np. placuszki, także od czasu do czasu coś dostaję, natomiast bardzo uwielbia zupy, każdego rodzaju, więc zupa na obiad obowiązkowo :) Słodycze czasam dostanie, kawałek ciasteczka jak mamusia zjada, lubi także budyń, gdzie cukeir jest czy kisiel, ale staram się mu dawać jak najmniej słodkiego, dziwne jest to, że nie znając co to jest lizak w sklepie wariuje na ich widok :D zaczyna krzyczeć wyciągać ręce (stoją na kasie, więc kolorowe przyciąga) kupiliśmy mu to nie można było później zabrać mu tego lizaka :D Uwielbia mandarynki, cytrusy, nawet cytryne i raczej wszystkie owoce i warzywa, także odpukać nie mam z nim problemów z jedzeniem, a wręcz się wszyscy zachwycają jak pięknie gryzie i połyka, od początku mu nic nie miksowałam i dobrze, bo znajomej roczny synek ssie jeszcze z cycy i nic po za tym nie chce jeść, gdy dostanie zupkę dławi się i ma odruch wymiotny, także nie wesoło mają :) A jak z Twoim Sebusiem?

Ccaroline ja z moim synkiem tez nie mialam problemu z przecieraniem zupek i jedzeniem do czasu gdy urodzila sie corka to on przestawil sie na jej jedzenie.
Musialam dla dwojki gotowac zupki i przecierac bo tylko takie zjadal.Chyba wlasnie w ten sposob ujawniala sie jego zazdrosc.
I wlasnie za cytrusami tez przepadal,a jak cytryne dla gosci dalam na stol to musieli szybko lapac do herbaty bo on wrzask i wszystko juz bylo jego.
Ja to na widok cytryny slinotoku dostaje.

Ja tez kiedys zapieralam sie ze moje dzieci beda jadly wszystko i nie bedzie ze kazdemu gotuje cos innego.Niestety czas zweryfikowal moje poglady.
Maz nienawidzi miesa,syn jest miesozerny,a corcia to wogole by nic nie jadla poza owocami i slodyczami(i nikt jej tego nie uczyl i tez ograniczalam).
Zreszta ulubione pytanie mojej corki gdy stawiam przed nia talerz:mamus a ile kawalkow moge zostawic?
Ale te problemy z jedzeniem maja po mezu chyba w genach bo on to strasznie jest wybredny.

hej a tu macie linka z informacją o miejscowości babci, ale i tak nie dali na zdjęciu najbardziej wieśniaczych dekoracji:-D

Serwis regionalny Wrocław

Mag tu w USA to bija rekordy w strojeniu domow.Moje maluchy jadac autem to tylko: wow,wow.Buzie im sie nie zamykaja z podziwu.
Mnie denerwuje znowu to ze tu stroja juz teraz domy i jak juz przychodza swieta to wszystko juz jest tak znudzone ze nie sprawia przyjemnosci.


A ja dzis obudzilam sie juz przed 4 i nie moglam zasnac wiec kompa wlaczylam bo nie chcialo mi sie tluc po lozku.
My jutro mamy Swieto Dziekczynienia i maluchy dzis sa w domu,niestety kobitka u ktorej czasem pracuje zadzwonila ze musze przyjsc do pracy i jestem wsciekla bo musze jechac a samochodem w jedna strone mam godzine.A ostatnio cos ciezko mi jezdzic bo kregoslup nawala,a i dzidzia nie lubi bo wtedy strasznie kopie.


Swieta w mojej rodzinie to rzeczywiscie 12 potraw,potem koledy i Pasterka.
I mielismy swoje ulubione potrawy,babcia zawsze wiedziala co kto lubi szczegolnie i nigdy o niczym nie zapomniala.Ale tez nie trzeba bylo sie objadac.Bo babcia zwsze pozniej kilka dni wolala nas na obiad wiec nie krzyczala ze sie zmarnuje.
I czulo sie ta rodzinna atmosfere.Nas na swietach zawsze ponad 20 osob bo babcia ma 8 wnukow.
Tutaj u tesciowej to tylko barszcz,pierogi, golabki i ryba.
A co nie lubie to ciagle: no jedz bo nic nie tknelas.
I zawsze w wigilie placze,brakuje mi domu i rodziny.
Mieszkam tu juz 4 lata i nie przyzwyczailam sie.
 
a ja zrobilam juz zakupy, troszke odkurzylam w domu i musialam podloge zmyc bo przy tym remoncie do wszystkich pokoi sie kurz nosi, teraz popijam sobie kawusie i wcinam lody :) takie pyszne kasaty bakaliowe uwielbiam je i na raz zjadam pol kulki :)
 
Świąt nie mogę się doczekać, pewnie dlatego, że spotkam się z rodzinką, mieszkan 250 km od rodzinnego domku, więc raz na pół roku się widzimy, po za tym na drugi dzień świąt mam chrzciny u siostry synka, będę mamą chrzestną :) Tak więc, w tym roku będzie wesoło, dwa małe szkraby przy stole :) a za rok to będzie trójeczka dzieciaczków :) A jedzenie, klimat świąteczny swoją drogą też uwielbiam :)
 
Ajajaj:) Tez nie moge się Świąt doczekac :) Tym razem spedzimy je u teściów ale przyjedzie tez moja mama i brat z Angli :) I po wigilii zabierą nas do mojej mamy a pierwszego dnia świąt idziemy do cioci Ewy na imieninki i jest tak jakby druga wigilia:-D Poprzednie lata to zawsze spędzaliśmy wigilię u mojej rodzinki w domku babci. Ale odkąd dziadków zabrakło to mieszka tam moja druga ciocia (Kasia) i zawsze u niej organizowany jest zlot rodzinny:) Siostry spotykaja się w dniu wigilii rano i lepią pierogi, dzieci szaleją i rozstawiają talerze i wszyscy wyczekują pierwszej gwiazdki:) Potem dzielimy się oplatkiem i wcinamy przepyszne potrawy:) U nas to taki jakby obiadek się robi:) na pierwsze danie barszcz czerwony z uszkami, na drugie ziemniaczki i do tego pelno ryb i surówek a na koniec pierogi i ciasto :) Mniam.. już nie moge sie doczekac:-D
 
reklama
patinka ja studiowalam poloznictwo.Ale musialam przerwac z powodu urazu głowy:-:)-:)-( wroce na studia jakies zaoczne jak dojdę do siebie.

a co do swiąt,mto my spędzamy je u mnie w domu.Sa tradycyjne potrawy barszcz z uszkami,karp,kapusta,makówki.:tak::tak::tak:sluchamy kolęd.Ogolnie jedno wielkie lenistwo.

Wam też się dzisiaj tak nic nie chce?:eek::eek:

kurde ja mam nadzieje,ze mnie zusu nie nawiedzi.Podobno to zaklad pracy nasyla czesto zus na ciezarne.
 
Do góry