reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

reklama
Witajcie!
Ja za chwilkę się wezmę za nadrabianie, chociaż nie wiem kiedy skończę. Po tygodniowym pobycie w szpitalu, wróciłam do żywych w dwupaku.:-) Trafiłam tam z podejrzeniem odejścia plynu owodniowego, na szczęście wykluczyli, ale na miejscu złapałam jakieś miejscowe bakterie i antybiotyk dostałam. Teraz już na stałe Fenoterol.:-:)-(

Moja Mała była ponoć najgłośniejszym lokatorem brzuszka na oddziale, bo podczqas każdego KTG odstawiała takie dzikie charce, że polożne określały ją "stepującym króliczkiem":-):-):-)
Tak więc biorę się za czytanie zaległości;-) Miłego dzionka marcóweczki:-)

Witam po powrocie i ciesze sie ze u Was juz wszystko dobrze:-)
 
cześć marcóweczki ;-)
tyle piszecie, że nasz wątek główny doczekał się gwiazdek bez liku :-D
ja dzisiaj ciąg dalszy prania maluśkich ubranek, strasznie mi to dużo radości daje... jakoś duzo więcej niż jak robię zwykłe pranie :confused: ale te ubranka są rozczulające - może dlatego... :sorry2:

Moja Zosia się rozpycha, ale i wydaje dziwne odgłosy :-D, jakby bulgotanie, nie mam pojęcia co ona tam wyczynia w brzuszku :confused:, ale strasznie to śmiesznie brzmi, też tak macie?

myszencja
super, że wróciłaś w dwupaku, oby wszystkie nasze historie szczęśliwie kończyły się terminowym wypakowaniem :tak:
jeszcze parę tygodni, a już wejdziemy w etap "donoszonych" ciąż :happy2:
wtedy możecie szaleć z tymi skróconymi szyjkami, skurczami itp :-D

ja się trzymam twardo, Zosia się nie pcha na świat, więc planuje rodzić terminowo, szczególnie, że mąż dopiero w marcu ma chwilę oddechu i mniej wyjazdów, no i szkołę rodzenia kończę 8.marca -
a nie zamierzam być pokazowym ochotnikiem do zajęć z etapów porodu ;-):-D
miłego dnia Wam życzę
i przesyłam nieco promyków słońca, jakie zagościło na Pomorzu :cool2:
 
cześć marcóweczki ;-)
tyle piszecie, że nasz wątek główny doczekał się gwiazdek bez liku :-D
ja dzisiaj ciąg dalszy prania maluśkich ubranek, strasznie mi to dużo radości daje... jakoś duzo więcej niż jak robię zwykłe pranie :confused: ale te ubranka są rozczulające - może dlatego... :sorry2:

Moja Zosia się rozpycha, ale i wydaje dziwne odgłosy :-D, jakby bulgotanie, nie mam pojęcia co ona tam wyczynia w brzuszku :confused:, ale strasznie to śmiesznie brzmi, też tak macie?

myszencja
super, że wróciłaś w dwupaku, oby wszystkie nasze historie szczęśliwie kończyły się terminowym wypakowaniem :tak:
jeszcze parę tygodni, a już wejdziemy w etap "donoszonych" ciąż :happy2:
wtedy możecie szaleć z tymi skróconymi szyjkami, skurczami itp :-D

ja się trzymam twardo, Zosia się nie pcha na świat, więc planuje rodzić terminowo, szczególnie, że mąż dopiero w marcu ma chwilę oddechu i mniej wyjazdów, no i szkołę rodzenia kończę 8.marca -
a nie zamierzam być pokazowym ochotnikiem do zajęć z etapów porodu ;-):-D
miłego dnia Wam życzę
i przesyłam nieco promyków słońca, jakie zagościło na Pomorzu :cool2:
mi tez czasem bulgocze!!!!!!!:-D:-D:-D:-D
 
widze ze wszystkie sie gdzies wybierają...ja jedynie moge do kibelka i z powrotem :-D tez bym gdzies wyszla do ludzi porozmawiala..no ale co wieś to wieś...juz chce isc do pracy i odzyskac wreszcie swoje zycie

Dobrze Cie rozumiem. Mi tez brakuje wyjsc ze znajomymi i mojej pracy. Zawsze sie cos ciekawego dzialo a nawet jesli nie to i tak lepiej miedzy ludzmi niz samej w domu kisnac:-( Przez to czasami mam doly ale niestety nic nie poradzimy. Jak trzeba lezec to trzeba lezec i koniec
 
dziewczynki ja od czerwca w domku kibluje i też mam dość
bo moje wielkie wyjścia ograniczają się do lekarza i pobytów w szpitalu

ale już końcówka taki mały finisz:tak::tak::tak:

ja zapomnę jak się w sklepie zakupy robi i jak pieniądze wyglądają:shocked2:
 
reklama
Do góry