reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe prawilne kreski 🌷☀️

Tak myślałam co tu robisz jak polajkowałaś mój wpis, aż sprawdziłam czy nie pomyliłam wątków :D miło Cię tu widzieć :)
Daty to zapisy na testowanie, jak będziesz wiedzieć kiedy może Ci wyjść pozytywny test to prosisz prowadzącą wątek o wpisanie na daną datę :) a jak np nie będziesz mieć zielonego światła to możesz się wpisać na tryb pauzujący.


Nawet myślałam iść w tym kierunku ale życie się inaczej potoczyło :D
To ja poproszę na razie na pauzę :)
A nie a u takich dziewczyn, które się nie "starają" tzn. nie robią jakichś dodatkowych badań, nie mierzą temperatury, nie obserwują śluzu i takie tam? Bo dla mnie to wszystko czarna magia i jedynie sprawdzam w kalkulatorze, kiedy wypadają mi dni płodne...
 
reklama
To ja poproszę na razie na pauzę :)
A nie a u takich dziewczyn, które się nie "starają" tzn. nie robią jakichś dodatkowych badań, nie mierzą temperatury, nie obserwują śluzu i takie tam? Bo dla mnie to wszystko czarna magia i jedynie sprawdzam w kalkulatorze, kiedy wypadają mi dni płodne...

Szczerze to ja nie mierze temp., sluzem się nie przejmuje. Badania no takie co lekarz zaleci i nic od siebie. Tyle, ze chodzę na monitoringi bo jestem stymulowana 😀
 
To ja poproszę na razie na pauzę :)
A nie a u takich dziewczyn, które się nie "starają" tzn. nie robią jakichś dodatkowych badań, nie mierzą temperatury, nie obserwują śluzu i takie tam? Bo dla mnie to wszystko czarna magia i jedynie sprawdzam w kalkulatorze, kiedy wypadają mi dni płodne...
No ja jestem teraz już w takiej fazie, że nie robię badań, nie mierze temperatury, nie obserwuje śluzu. Jedyne co to testy owu - i biorę miovelie nac - ale to dlatego, że mam pcos i nie chce znów mieć cyklu trwającego 50 dni albo więcej
 
To ja poproszę na razie na pauzę :)
A nie a u takich dziewczyn, które się nie "starają" tzn. nie robią jakichś dodatkowych badań, nie mierzą temperatury, nie obserwują śluzu i takie tam? Bo dla mnie to wszystko czarna magia i jedynie sprawdzam w kalkulatorze, kiedy wypadają mi dni płodne...
W sumie niewiele chyba tutaj takich. Ale jesteś mile widziana! Każda dziewczyna jest tu mile widziana :)

Jedynie bym się zastanowiła na Twoim miejscu, czy my Ci na pewno zrobimy dobrze - czy tymi ciągłymi rozmowami o testach owulacyjnych, mierzeniu temperatury, monitoringach, stymulacjach, kolejnych badaniach i złych wynikach, suplementacji garsciami itd nie sprawimy, że sama zaczniesz czuć potrzebę lub nawet presję większego "starania" i nie zaczniesz robić tego co my, a przez to może i odczuwać jakieś dodatkowe negatywne emocje.

Tak jak mówię - naprawdę jesteś mile widziana! Ale poczułam ogromną potrzebę napisania Ci tego, takiego ostrzeżenia, bo pierwszą myślą po przeczytaniu Twojego posta było "kurde, dziewczyna polega tylko na apce z telefonu i wygląda na to, że jest z tego powodu zadowolona, cholera, zepsujemy ją".

Żeby nie było, że jesteśmy jakieś destruktywne 😅: mamy tu trochę mądrych dziewczyn, które są świetne merytorycznie i można się naprawdę dużo dowiedzieć. Jesteśmy też absolutnie przepiękną grupą wsparcia 😍

Po prostu patrząc z Twojej perspektywy, po tym co napisałaś, widzę i plusy, i potencjalne minusy dołączenia do nas.

I jeszcze raz powtórzę, żeby nie było watpliwosci: jesteś bardzo bardzo bardzo mile widziana i chciana tutaj!
 
A wiecie co? A gowno prawda… w **** mi przykro, ze się nie udało 😭 Ale to taka przykrość, ze jutro już będzie humor gitówa ale jednak staram się nie przymulic 🤣 Pijemy winko, robi się kąpiel… mam nadzieje, ze dziś przejdzie z kolejnym kieliszkiem proseczko 🤷‍♀️ może i brzmię jak rasowa alkoholiczka… Ale dziś chyba tylko alkohol mi pomoże 🤦‍♀️ Przepraszam 🤦‍♀️
A ja Cię rozumiem, bo kończę moją weekendową butelkę wina po tym jak stało się jasne że ciąży w tym cyklu nie będzie :p mówmy sobie tak: pijemy póki nam wolno :D
A w ogóle są tu może jakieś długocyklowe laski, które miały owulacje tak po 25-30dc? Tak sobie myślę, czy jeśli ten jeden pęcherzyk jeszcze zechce urosnąć do czwartku to, czy może jest szansa, że coś z tego będzie (tak, jestem naiwna 😃)?
Jaa miałam 4 razy owulację po 30dc, w międzyczasie tylko raz był normalny cykl :D no i w tym dwa biochemy, jeden cykl przymusowej pauzy i dwa nieudane, w sensie ostatnie dwa, 29 dniowy i 47 dniowy cykl - brak ciąży.
Myślę że zawsze jest szansa że coś urośnie, jedynie mam zagwozdkę z tą jakością późnej owulacji, skoro u mnie obydwie ciążę z późnej były poronione.
To ja poproszę na razie na pauzę :)
A nie a u takich dziewczyn, które się nie "starają" tzn. nie robią jakichś dodatkowych badań, nie mierzą temperatury, nie obserwują śluzu i takie tam? Bo dla mnie to wszystko czarna magia i jedynie sprawdzam w kalkulatorze, kiedy wypadają mi dni płodne...
Ja nic nie mierzę, ale na monitoringi chodzę bo jestem na stymulacji. A Ty masz w miarę regularne cykle? Jakbym takie miała to możliwe że bym też nic nie robiła, co najwyżej testy owu żeby wiedzieć czy jest się na co napalać w terminie miesiączki :D
 
reklama
Do góry