reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2024

Bardzo mi przykro że na takie chamstwo trafilas. Powinno sie to naglasniac... ja po porodzie spotkalam sie ze strasznym traktowaniem ze strony poloznych.
Szczerze pierwszy szpital gdzie bylam traktowana z mega szacunkiem a kazdy lekarz i kazda pielegniarka zwracala sie z mega szacunkiem i troska do pacjentow bylo SCCS w Zabrzu. Tam mimo iz personel operuje czesto i cale noce i dnie. Pielegniarki biegaja, to nie bedac jakims powaznym pacjentem to naprawde wielki podziw. Smialam sie wczoraj do meza ze gdybym miala rodzic w szpitalu gdzie tak profesesjonalnie sie mna zajma i z takim szacunkiem to bym sie nie bala tego jak przebiegnie porod ani potem poloznych. Bo moje wspomnienia sa tragiczne przez co strasznie sie boje drugiego porodu.
No to jest tragedia co się dzieje w tych szpitalach, liczę ze poranna zmiana będzie zachowywała się jak należy 🫤
 
reklama
U mnie siostra teraz się obroniła, jest pielęgniarka i dostała pracę w szpitalu. Ona jest taka, że każdemu pomoże, mrowki nie da skrzywdzić a te babki co ma z nimi dyżur mówi, że takie zołzy... I już szuka czegoś innego bo jak mówiła nigdy nie widziała większych znieczulić. Obojętnie do kogo idą to od razu z pretensja :/ po co czlowiek idzie na studia gdzie w ogóle się nie nadaje do tego zawodu.
Bardzo to smutne. Naprawde w kazdym zawodzie powinno sie traktowac klientow / pacjentow z szacunkiem. A te zwlaszcza starsze pokolenie powinno byc doszkalane z wlasnie empatii i taktu. Podejscie kiedys one sie nie mazaly jest takie okrutne. Moj syn po porodzie nie oddychal mial 3 pkt apgar. Naszczescie skonczylo sie *tylko* na obnizonym napieciu miesniowym. Zdaniem neueologa cud nas spotkal po takim porodzie. Moj syn poczatkowo byl tak wiotki ze przelewal sie przez rece. Nie plakal. Nie domagal sie jedzenia. Byl zazolcony. Kompletnie nie mial sily ssac piersi. Zglosilam poloznej ze maly nie ssie. I ze przez caly dzien nic. I ze chce go sprobowac dokarmic butelka choxby mlekiem modyf. Tak sie na mnoe wydarla... ze ja pewnie nic nje wiem ze pewnie nawet w szkole rodzenia nie bylam (tak nie bylam bo ciaza byla zagrozona i ponad polowe lezalam w lozku). I moj syn przez dwa dni w szpitalu nic nie wypil mleka :/. Mialam.wrazenie ze jest jeszcze bardziej slaby. # laktacja mialam problem odciagalam laktatorem. Z butelki syn dawal rade pic. Budzilam go co 3 h i dawalm mleko. Jak nie bylo mojego dawalam modyfikowane. Po tygodniu dziecko mi odzylo. Wg neurolog gdybym posluchala poloznej dziecka by nie bylo. Nie mialo szans ssac piersi zbedac takim slabym. Wszystki oficjalnie mnie obgadywaly... strasznie tez popekana bylam blizny mam do teraz. Do tego mega naciecie. Mialam krwiaka i wszystkie robily mi glupie komentarze gdy wodzialy jak delikatnie siadam czy wstaje dlugo. Strasznie to przezylam.
 
No to jest tragedia co się dzieje w tych szpitalach, liczę ze poranna zmiana będzie zachowywała się jak należy 🫤
to co mowia w szpitalu te pielegniarki to trzeba brac przez, ja po porodzie z corka mialam zlecone badania a nikt mi nie przyszedl pobrac krwi, jednak na wypisie mialam wyniki oczywiscie napewno nie swoje, jak tam poszedl moj maz pozniej dopytac skad sie to wzielo to powiedzialy ze pewnie spalam i nie czulam jak mi pobraly 🤦‍♀️ ja bym wogole polowe pielegniarek wywalila bo niektore sa tak bezszczelne jakby za kare w szpitalu pracowaly a przeciez moga isc gdzies indziej. Trzymaj sie i nie przejmuj sie takimi zolzami
 
A czy ktoś ma moze doswiadczenie ze szpitalem miejskim w zabrzu? Planuje tam sie kierowac na porod tym razem. Albo moze macie jakies wspomnienia z Gliwic?
 
Powiem wam ze takie zołzy są na dyżurze, przyszła lekarka i jakieś 3 babki i jedna do mnie mówi, my damy Pani duphaston i czego więcej od nas Pani oczekuje ? No zagotowało się we mnie, już miałam łzy w oczach. Powiedziałam ze chciałabym wiedzieć czy mam brać swoje leki czyj dadza i nic więcej. Powiedziały ze mi dadza i zaraz się zabrały i poszły No ale tak mnie zdenerwowała ta jędza
Trzymaj się tam dzielnie i nie denerwuj nimi! Ja tylko raz trafiłam na taką mendę - po porodzie... Ehh nawet się nie chce wspominać. A coś mówili do kiedy będą Cię trzymać?
 
Powiem wam ze takie zołzy są na dyżurze, przyszła lekarka i jakieś 3 babki i jedna do mnie mówi, my damy Pani duphaston i czego więcej od nas Pani oczekuje ? No zagotowało się we mnie, już miałam łzy w oczach. Powiedziałam ze chciałabym wiedzieć czy mam brać swoje leki czyj dadza i nic więcej. Powiedziały ze mi dadza i zaraz się zabrały i poszły No ale tak mnie zdenerwowała ta jędza
Ja nie wiem, jak tacy ludzie mogą pracować w takim zawodzie. Rozumiem, że dla nich to codzienność, ale kurde... Człowiek nie idzie do szpitala z przyjemności. Zawsze wiąże się to ze strachem czy innymi negatywnymi emocjami i takie osoby jak pielęgniarki i lekarze powinny być oparciem, osobami przy których człowiek czuje się bezpiecznie. Ehh, trzymaj się tam dzielnie. Słyszałam, że w jakimś szpitalu lekarz mówił pacjentką z odklejająca się kosmówka, żeby wyobrazily sobie, że jakoś sklejają lub przyszywaja tą kosmówke i to im pomagało psychicznie, więc może to sposób na odgonienie negatywnych myśli? 🙂
 
Ja w sumie w szpitalach leżałam różnych i na pielęgniarki nie mogę narzekać. Raz tylko po porodzie wielka menda pani położna, pewnie do tego młodsza ode mnie tak mnie irytowała i miałam z nią kosę,że finalnie jak już mnie wkurzyła na maxa poprosiłam jej imię i nazwisko i poszłam do ordynatora. Bardzo szybko później zmienila się sytuacja :)

A co do niechęci części pielęgniarek lub ich wypalenia zawodowego to swoją drogą się nie dziwię. Mało im płacą a zapieprzaja jak mrówki w mrowisku. U nas w szpitalu na dniówkę, na oddziale interny (bo akurat o tym wiem) są 2 max 3 pielęgniarki na 30 pacjentów. :) Resztę sobie wyobrazcie same. Lekarz zarobi 10 razy tyle a w większości siedzi w pokoju i widzisz go na obchodzie a one wykonują najgorsza robotę za psie pieniądze. To takie jest moje zdanie i uważam,że są bardzo niedocenione w naszym kraju. I nie, nie jestem pielęgniarka i nie bronie swoich 🙈 tylko takie refleksje, słuchając i obserwując.
 
Ja w sumie w szpitalach leżałam różnych i na pielęgniarki nie mogę narzekać. Raz tylko po porodzie wielka menda pani położna, pewnie do tego młodsza ode mnie tak mnie irytowała i miałam z nią kosę,że finalnie jak już mnie wkurzyła na maxa poprosiłam jej imię i nazwisko i poszłam do ordynatora. Bardzo szybko później zmienila się sytuacja :)

A co do niechęci części pielęgniarek lub ich wypalenia zawodowego to swoją drogą się nie dziwię. Mało im płacą a zapieprzaja jak mrówki w mrowisku. U nas w szpitalu na dniówkę, na oddziale interny (bo akurat o tym wiem) są 2 max 3 pielęgniarki na 30 pacjentów. :) Resztę sobie wyobrazcie same. Lekarz zarobi 10 razy tyle a w większości siedzi w pokoju i widzisz go na obchodzie a one wykonują najgorsza robotę za psie pieniądze. To takie jest moje zdanie i uważam,że są bardzo niedocenione w naszym kraju. I nie, nie jestem pielęgniarka i nie bronie swoich 🙈 tylko takie refleksje, słuchając i obserwując.
Moze tak ale ja pamietam ze wzywalam polozne guzikiem specjalnym noca. Nie reagowaly. Trzeba bylo isc do ich salki. Bylo ich tam trzy i drzemaly.. strasznie chamskoe baby. Nie wiem ile zarabiaja pielegniarki w zabrzu w sccs ale bylam tam kolo sali poelegniarek. Po zabiegu w sali wiekszegp monitorowania czy jakos tak. Ciagle slyszalam jak biegaly. Naprawde dzien czy noc. Ciagle tylko tu zawal tam ktos z powaznym schorzeniem tu zwykli pacjenci jak ja. Byly w roznym wieku a naprawde taka od nich dobroc szla ze bylam zdziwiina. Aszczerze tam pacjenci po przyjeciu na oddzial czesto do wieczora sa na czczo bo nigdy nie wiadlmo kiedy bd zabieg... i mimo marudzenia niektorych starszych pacjentow czy kch nieporadnosci nie widzialam tam braku szacunku. Chetnie pomagaja i nienarzekaja. Przynajmniej tak akurat trafilam
 
reklama
Ja w sumie w szpitalach leżałam różnych i na pielęgniarki nie mogę narzekać. Raz tylko po porodzie wielka menda pani położna, pewnie do tego młodsza ode mnie tak mnie irytowała i miałam z nią kosę,że finalnie jak już mnie wkurzyła na maxa poprosiłam jej imię i nazwisko i poszłam do ordynatora. Bardzo szybko później zmienila się sytuacja :)

A co do niechęci części pielęgniarek lub ich wypalenia zawodowego to swoją drogą się nie dziwię. Mało im płacą a zapieprzaja jak mrówki w mrowisku. U nas w szpitalu na dniówkę, na oddziale interny (bo akurat o tym wiem) są 2 max 3 pielęgniarki na 30 pacjentów. :) Resztę sobie wyobrazcie same. Lekarz zarobi 10 razy tyle a w większości siedzi w pokoju i widzisz go na obchodzie a one wykonują najgorsza robotę za psie pieniądze. To takie jest moje zdanie i uważam,że są bardzo niedocenione w naszym kraju. I nie, nie jestem pielęgniarka i nie bronie swoich 🙈 tylko takie refleksje, słuchając i obserwując.
One nie zarabiają mało 😜 tylko się tym nie chwalą. Moja mama pracuje w służbie zdrowia i tam po prostu albo ma się empatię albo powinno sie przebranżowić. A jeszcze większym paradoksem są emerytki które pracują x lat bo szkoda im pensji, przez co blokują miejsca dla młodych, którzy mają inne podejście do ludzi 🤷🏻‍♀️
 
Do góry