Pewnie, najpierw do naczynia żaroodpornego daje takiego porządnego chlusta oliwy, na to kładę fetę (ale fetę -fetę, nie ser kanapkowy
) i do około sporo przekrojonych na pół pomidorków koktajlowych. Do tego dodaje czosnek - to już według uznania ile, ale ja zrobię tak ze miedzy pomidorki daje większe kawałki, a na fetę kładę w drobne plasterki. Potem sypie jakimiś ziołami, mi pasuje rozmaryn, jak ktoś lubi ostre to można posypać płatkami chili. Potem leje na to jeszcze więcej (sporo) oliwy i wkladam do piekarnika, ostatnio piekłam w 200 stopniach, myśle ze ok. 20-25 min. Ta feta musi się tak delikatnie rozpadać pod naciskiem widelca, staje się taka kremowa. Do tego gotuje jakieś fajnej jakości makaron i potem wkladam makaron na talerz i nakładam na to tej fety i pomidorków
ja jesCZe dodatkowo lubię do tego zrobić w piekarniku bakłażana
Nawet znalałam jakieś zdjęcie tego dnia
ja je kocham