reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marcowe mamy 2024

Ja się dzisiaj dowiedziałam przypadkiem, że tak samo w czwartek ma wizytę moja siostra... Nawet nie wiedziałam, że prowadzi ciążę u tego samego lekarza. Mam nadzieję, że nie mamy jedna po drugiej, bo nie chce żeby się dowiedziała zanim sama uznam, kiedy jest odpowiedni moment. Boje się, że znowu usłyszę od niej coś czego nie chce. Nasze stosunki od tego czasu gdy poroniłam i miała do mnie pretensje, o to że płacze i nie wychodzę z domu i nie chce jej zrobić paznokci są mocno kiepskie a i tak ostatnio przed naszym urlopem musiała mi powiedzieć że " co to za pakowanie jak dzieci nie mamy". Od czasu gdy dowiedziałam się, że i nam się udało, próbowałam jakoś jej wybaczyć, ale nie potrafię. Już nawet nie oczekiwałam przeprosin ani chociaż trochę współczucia... Jednak nie sądziłam, że będzie mi cały czas docinać i przypominać że poroniłam, a nie miałam na to wpływu...
kurcze w takiej sytuacji siostra powinna wspierac a nie wypominac cos na co nie mialas wplywu, ale jak to mowia nie zrozumie ten kto nie byl w takiej sytuacji co oczywiscie jej nie usprawiedliwia. Nie przejmuj sie nia, mysl o sobie i swojej fasolce 🙂 a jak ja spotkasz to powiesz ze przyszlas zrobic cytologie bo dawno nie bylas 🙂
 
reklama
kurcze w takiej sytuacji siostra powinna wspierac a nie wypominac cos na co nie mialas wplywu, ale jak to mowia nie zrozumie ten kto nie byl w takiej sytuacji co oczywiscie jej nie usprawiedliwia. Nie przejmuj sie nia, mysl o sobie i swojej fasolce 🙂 a jak ja spotkasz to powiesz ze przyszlas zrobic cytologie bo dawno nie bylas 🙂
Ehh co poradzić 😔 w sumie tak mogę coś wymyślić albo po prostu powiedzieć, że do lekarza może iść każdy. Tylko ona i tak będzie wiedzieć to co chce i zaraz każdy będzie wiedział po co i gdzie byłam, a jeszcze jadę z mężem 😄 no ale liczę na to, że jednak będzie miała na późniejszą godzinę 🙏🙂
 
Hej, ja już po. Wszystko ok, i teraz już normalnym torem - kolejna wizyta za miesiąc! :) Powoli zaczynam wierzyć, że rzeczywiście może się udać!
No i ja jestem w końcu po. Wszystko w porządku, dzisiaj 7+4, maluszek urósł prawidłowo, serduszko pięknie bije, ale oczywiście nie wiem jakie są pomiary i nie mam zdjevia usg bo doktorek miał opóźnienie i zapomniał … ale przeprosił mnie za to😂 Za 2 tyg następna wizyta ze względu na te plamienia żeby sprawdzić czy ustaną czyli na 9.08☺️zalozyli mi tez dzisiaj kartę ciąży wiec jest poważnie 💜
Ja też już po. Zarodek jest, serce bije. 5+5 więc zgodnie z moimi przewidywaniami, co do wielkości. Na razie jest ok ale poprzednio też było ok więc zachowuję umiarkowany optymizm :-) Dostałam luteinę więc jedziemy na razie ze wspomaganiem.
Kolejna wizyta 1.08 i potem 8.08.
Dziewczyny super wiadomości! Mega cieszę się, że wszystko w porządku🥰
Ja się dzisiaj dowiedziałam przypadkiem, że tak samo w czwartek ma wizytę moja siostra... Nawet nie wiedziałam, że prowadzi ciążę u tego samego lekarza. Mam nadzieję, że nie mamy jedna po drugiej, bo nie chce żeby się dowiedziała zanim sama uznam, kiedy jest odpowiedni moment. Boje się, że znowu usłyszę od niej coś czego nie chce. Nasze stosunki od tego czasu gdy poroniłam i miała do mnie pretensje, o to że płacze i nie wychodzę z domu i nie chce jej zrobić paznokci są mocno kiepskie a i tak ostatnio przed naszym urlopem musiała mi powiedzieć że " co to za pakowanie jak dzieci nie mamy". Od czasu gdy dowiedziałam się, że i nam się udało, próbowałam jakoś jej wybaczyć, ale nie potrafię. Już nawet nie oczekiwałam przeprosin ani chociaż trochę współczucia... Jednak nie sądziłam, że będzie mi cały czas docinać i przypominać że poroniłam, a nie miałam na to wpływu...
Chamstwem jest to, że kobieta kobiecie tak potrafi rujnować psychikę w momencie w którym tamta kobieta jest wrakiem i potrzebuje wsparcia! ale, że dodatkowo to siostra siostrze? To już przechodzi ludzkie pojęcie. Bardzo Ci współczuję takiej 'siostry' 😔 mam nadzieje, ze za to masz masę cudownych przyjaciół którzy nadrabiają i wspierają Cie tak jak tego potrzebujesz🫶 przytulam.
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny super wiadomości! Mega cieszę się, że wszystko w porządku🥰

Chamstwem jest to, że kobieta kobiecie tak potrafi rujnować psychikę w momencie w którym ona sama jest wrakiem i potrzebuje wsparcia! ale, że dodatkowo to siostra siostrze? To już przechodzi ludzkie pojęcie. Bardzo Ci współczuję takiej 'siostry' 😔 mam nadzieje, ze za to masz masę cudownych przyjaciół którzy nadrabiają i wspierają Cie tak jak tego potrzebujesz🫶 przytulam.
Na szczęście mam ❤️ dużo wsparcia dała mi tez grupa staraczek jak i Wy tutaj 🥰 dziękuję ❤️
 
Ja się dzisiaj dowiedziałam przypadkiem, że tak samo w czwartek ma wizytę moja siostra... Nawet nie wiedziałam, że prowadzi ciążę u tego samego lekarza. Mam nadzieję, że nie mamy jedna po drugiej, bo nie chce żeby się dowiedziała zanim sama uznam, kiedy jest odpowiedni moment. Boje się, że znowu usłyszę od niej coś czego nie chce. Nasze stosunki od tego czasu gdy poroniłam i miała do mnie pretensje, o to że płacze i nie wychodzę z domu i nie chce jej zrobić paznokci są mocno kiepskie a i tak ostatnio przed naszym urlopem musiała mi powiedzieć że " co to za pakowanie jak dzieci nie mamy". Od czasu gdy dowiedziałam się, że i nam się udało, próbowałam jakoś jej wybaczyć, ale nie potrafię. Już nawet nie oczekiwałam przeprosin ani chociaż trochę współczucia... Jednak nie sądziłam, że będzie mi cały czas docinać i przypominać że poroniłam, a nie miałam na to wpływu...

Ja się dzisiaj dowiedziałam przypadkiem, że tak samo w czwartek ma wizytę moja siostra... Nawet nie wiedziałam, że prowadzi ciążę u tego samego lekarza. Mam nadzieję, że nie mamy jedna po drugiej, bo nie chce żeby się dowiedziała zanim sama uznam, kiedy jest odpowiedni moment. Boje się, że znowu usłyszę od niej coś czego nie chce. Nasze stosunki od tego czasu gdy poroniłam i miała do mnie pretensje, o to że płacze i nie wychodzę z domu i nie chce jej zrobić paznokci są mocno kiepskie a i tak ostatnio przed naszym urlopem musiała mi powiedzieć że " co to za pakowanie jak dzieci nie mamy". Od czasu gdy dowiedziałam się, że i nam się udało, próbowałam jakoś jej wybaczyć, ale nie potrafię. Już nawet nie oczekiwałam przeprosin ani chociaż trochę współczucia... Jednak nie sądziłam, że będzie mi cały czas docinać i przypominać że poroniłam, a nie miałam na to wpływu...
Trudno nazwać ją siostrą po tym jak się zachowała😏
 
reklama
Ja się dzisiaj dowiedziałam przypadkiem, że tak samo w czwartek ma wizytę moja siostra... Nawet nie wiedziałam, że prowadzi ciążę u tego samego lekarza. Mam nadzieję, że nie mamy jedna po drugiej, bo nie chce żeby się dowiedziała zanim sama uznam, kiedy jest odpowiedni moment. Boje się, że znowu usłyszę od niej coś czego nie chce. Nasze stosunki od tego czasu gdy poroniłam i miała do mnie pretensje, o to że płacze i nie wychodzę z domu i nie chce jej zrobić paznokci są mocno kiepskie a i tak ostatnio przed naszym urlopem musiała mi powiedzieć że " co to za pakowanie jak dzieci nie mamy". Od czasu gdy dowiedziałam się, że i nam się udało, próbowałam jakoś jej wybaczyć, ale nie potrafię. Już nawet nie oczekiwałam przeprosin ani chociaż trochę współczucia... Jednak nie sądziłam, że będzie mi cały czas docinać i przypominać że poroniłam, a nie miałam na to wpływu...
Współczuję :/ co za kobita 🫣🫣🤨nie wyobrażam sobie utrzymywać kontaktu z siostrą, która mnie obwinia o wszystko nie znając pewnie do końca sytuacji. Ja mam 6 sióstr ale nigdy nie było żadnych takich akcji. Raczej jesteśmy zgrane i się wspieramy pomimo dużej różnicy wieku. Wiadomo czasem zgrzyty są ale to jest chwilowe. Jest nas 7, same baby ale od małego mieliśmy wpajany szacunek więc myślę, że nawet żadna by się tak pomyśleć nie odważyła a co dopiero na głos mówić. Słabe zachowanie :/
 
Do góry