reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2021

Oj ja bym oporów nie miała gdyby tylko ktoś ją chciał na cały dzień...o ile by poszła bo mamoza teraz jest na maxa...i jak czekałam tyle lat na słowo "mama" tak teraz mam go dość:)
Pochwaliłam, że po poziomkach też z ogródka babci skóra czysta to całe plecy w dziwnych krosteczkach...ale takich nigdy nie miała i nie wiem co to..... :oops:
Z wlasnego doswiadczenia na temat dziwnych krosteczek wiem tyle, że jezeli te krosteczki nie swędzą, nie sączą się, nie pękają przy zadrapaniu, nie są czerwone, to olać po całości i za 3-5 dni sprawdzić, pewno zejdą albo prawie znikną 😅
 
reklama
Cześć! Dawno się nie odzywałam, aż mi tęskno było 😁 nadal mam "dupę na boku", czego w sumie nie powinnam nawet w cudzysłowach pisać, bo faktycznie tak jest przy moich przykurczach w odcinku lędźwiowych 😅 mąż się śmieje, że aż dziw, że idąc prosto nie zataczam koła jak cyrkiel 🤦
Ale jako, że jestem najlepszą matką na świecie (A jak! Nikt mi nie zabroni kupić sobie takiej szarfy! Nikt tego nie sprawdza!) mimo wszystko byłam z moim dziecięciem na motylach! Z alergikiem na motylach.
Z alergikiem wziewnym...
...na motylach...
...na kwietnych łąkach...
...i we w trawach...

No i co? No i nic 😁 nic mu nie było 😁 kleszczy też nie złapaliśmy 😏

Chyba mu się podobało się, ale dla pewności pozwoliłam mu też w trakcie wycieczki wsuwać kakaowe ciastka, żeby wspomnienia były naj 😁 stąd też taki upierdzielony na zdjęciach 😅 na pewno je lekko wyretuszuje przed wywołaniem, chociaż mu buzie umyje 😅

Motyl przepięknie pozował do zdjęć, bo był przyćpany oparami octanu etylu, który zwyczajowo używany jest przy łapaniu owadów. Nie ucierpiał, miał przez chwilę niezły haj, później szczęśliwie odfrunął 😊 słoik, który Tomek dzierży w łapkach to tzw. zatruwaczka, ma przyklejoną pod pokrywką watkę nasączoną wspomnianym rozpuszczalnikiem. Owada łapie się w siatkę na motyle, przekłada do zatruwaczki i w zależności od potrzeb trzymie się krótko lub długo.

Nie dziękujcie za ten spontaniczny wykład, naprawdę nie trzeba 😂 Wiem, że do szczęścia we wtorkowy wieczór brakowało wam opowieści o motylu 😂

PS. Ten motyl, to Modraszek ikar 😁 Modraszków jest od uja, kilkanaście gatunków + kilka podgatunków, ale wszystkie łopatologicznie można sprowadzić do "taki niebieski mały motyl".

Tak więc poniżej zdjęcia Tomka z takim niebieskim małym motylem 😁
 
Ostatnia edycja:
Oj @Fabryczna brakowało tutaj Ciebie...dobrze , że wróciłaś:)
Ależ ja bym chciał być Twoim dzieckiem...czad po prostu, pomysłowa mamuśka 🥰
Widać po Tomku , że zachwycony...a jaki opis tej wycieczki:)
Zdjęcia cudne i modele oczywiście też...mówię o Tomku i motylu oczywiście aaa i o psince zapomniałam:)
Tamten dzień w ogóle był dość ciekawy, bo rano pozwolił mi wypić kawe na hamaku, sam wtedy rysował na ziemi w swoim zeszycie, później motyle, w porze obiadowej zrobiliśmy piknik w ogrodzie i zjadł sam całą miseczkę ryżu z warzywami łyżeczką <3, później malowaliśmy farbami i odbijaliśmy ręce. Powycinałam z tego serca i dziadkowie dostali laurki w ramach podziekowania za prezenty na dzień dziecka 😅
 
Cześć! Dawno się nie odzywałam, aż mi tęskno było 😁 nadal mam "dupę na boku", czego w sumie nie powinnam nawet w cudzysłowach pisać, bo faktycznie tak jest przy moich przykurczach w odcinku lędźwiowych 😅 mąż się śmieje, że aż dziw, że idąc prosto nie zataczam koła jak cyrkiel 🤦
Ale jako, że jestem najlepszą matką na świecie (A jak! Nikt mi nie zabroni kupić sobie takiej szarfy! Nikt tego nie sprawdza!) mimo wszystko byłam z moim dziecięciem na motylach! Z alergikiem na motylach.
Z alergikiem wziewnym...
...na motylach...
...na kwietnych łąkach...
...i we w trawach...

No i co? No i nic 😁 nic mu nie było 😁 kleszczy też nie złapaliśmy 😏

Chyba mu się podobało się, ale dla pewności pozwoliłam mu też w trakcie wycieczki wsuwać kakaowe ciastka, żeby wspomnienia były naj 😁 stąd też taki upierdzielony na zdjęciach 😅 na pewno je lekko wyretuszuje przed wywołaniem, chociaż mu buzie umyje 😅

Motyl przepięknie pozował do zdjęć, bo był przyćpany oparami octanu etylu, który zwyczajowo używany jest przy łapaniu owadów. Nie ucierpiał, miał przez chwilę niezły haj, później szczęśliwie odfrunął 😊 słoik, który Tomek dzierży w łapkach to tzw. zatruwaczka, ma przyklejoną pod pokrywką watkę nasączoną wspomnianym rozpuszczalnikiem. Owada łapie się w siatkę na motyle, przekłada do zatruwaczki i w zależności od potrzeb trzymie się krótko lub długo.

Nie dziękujcie za ten spontaniczny wykład, naprawdę nie trzeba 😂 Wiem, że do szczęścia we wtorkowy wieczór brakowało wam opowieści o motylu 😂

PS. Ten motyl, to Modraszek ikar 😁 Modraszków jest od uja, kilkanaście gatunków + kilka podgatunków, ale wszystkie łopatologicznie można sprowadzić do "taki niebieski mały motyl".

Tak więc poniżej zdjęcia Tomka z takim niebieskim małym motylem 😁
Zobacz załącznik 1408981
Zobacz załącznik 1408980
Zobacz załącznik 1408983Zobacz załącznik 1408982
Motylki wspaniałe, zdjęcia cudne, Tomuś uroczy, ale co z tą Twoją "dupą na boku"? ;) byłaś u jakiegoś lekarza albo na masażu chociaż? Może wystarczy trochę postrzelac z kręgosłupa i przestanie boleć?
 
Wzięłam dziś Emilke i poszłam z nią na grządke truskawek. Zebrałam kilka do miski, patrzę a ona też jedną zerwała :) za chwilę bierze te z miski i powolutku odrywa listki z szypułki, jedna truskawka, druga, trzecia (wieczność to trwało), trochę polizala, za chwilę ugryzła pół, wymieniła na inną, znowu trochę zjadła, po łokciu już jej cieknie, ciul że sukienka nowa, moje dziecko pierwszy raz w końcu zjadło truskawke :-D nijak nie chciała się przekonać do tej pory, nie zjada żadnych owoców ani warzyw, u niej nie ma "co do rączki to do buzi" chyba że jest to kamień lub gruda ziemi. No i tu moje pytanie do was, kiedy te cholerne hormony odpuszczają? Bo patrzyłam na nią i wyłam z wzruszenia przez głupią truskawke :D :D też się tak wciąż wzruszacie jeszcze?
Tak.
Wzruszam się każdą minką i "dorosłym" gestem.
Przymierzaniem moich butów na obcasie, udawanym malowaniem paznokci itd.

I jak śpi. Jak śpi to najbardziej 😉
Cześć! Dawno się nie odzywałam, aż mi tęskno było 😁 nadal mam "dupę na boku", czego w sumie nie powinnam nawet w cudzysłowach pisać, bo faktycznie tak jest przy moich przykurczach w odcinku lędźwiowych 😅 mąż się śmieje, że aż dziw, że idąc prosto nie zataczam koła jak cyrkiel 🤦
Ale jako, że jestem najlepszą matką na świecie (A jak! Nikt mi nie zabroni kupić sobie takiej szarfy! Nikt tego nie sprawdza!) mimo wszystko byłam z moim dziecięciem na motylach! Z alergikiem na motylach.
Z alergikiem wziewnym...
...na motylach...
...na kwietnych łąkach...
...i we w trawach...

No i co? No i nic 😁 nic mu nie było 😁 kleszczy też nie złapaliśmy 😏

Chyba mu się podobało się, ale dla pewności pozwoliłam mu też w trakcie wycieczki wsuwać kakaowe ciastka, żeby wspomnienia były naj 😁 stąd też taki upierdzielony na zdjęciach 😅 na pewno je lekko wyretuszuje przed wywołaniem, chociaż mu buzie umyje 😅

Motyl przepięknie pozował do zdjęć, bo był przyćpany oparami octanu etylu, który zwyczajowo używany jest przy łapaniu owadów. Nie ucierpiał, miał przez chwilę niezły haj, później szczęśliwie odfrunął 😊 słoik, który Tomek dzierży w łapkach to tzw. zatruwaczka, ma przyklejoną pod pokrywką watkę nasączoną wspomnianym rozpuszczalnikiem. Owada łapie się w siatkę na motyle, przekłada do zatruwaczki i w zależności od potrzeb trzymie się krótko lub długo.

Nie dziękujcie za ten spontaniczny wykład, naprawdę nie trzeba 😂 Wiem, że do szczęścia we wtorkowy wieczór brakowało wam opowieści o motylu 😂

PS. Ten motyl, to Modraszek ikar 😁 Modraszków jest od uja, kilkanaście gatunków + kilka podgatunków, ale wszystkie łopatologicznie można sprowadzić do "taki niebieski mały motyl".

Tak więc poniżej zdjęcia Tomka z takim niebieskim małym motylem 😁
Zobacz załącznik 1408981
Zobacz załącznik 1408980
Zobacz załącznik 1408983Zobacz załącznik 1408982
Przecudne wszystko !!!
 
Motylki wspaniałe, zdjęcia cudne, Tomuś uroczy, ale co z tą Twoją "dupą na boku"? ;) byłaś u jakiegoś lekarza albo na masażu chociaż? Może wystarczy trochę postrzelac z kręgosłupa i przestanie boleć?
Mam zwyrodnienia w kregoslupie, m.in. zawezone otwory przez ktore bokami wychodza nerwy z rdzenia, czasem za bardzo zblizą się do zwyrodniałej krawedzi otworu i robi sie zwarcie. Wtedy w jednym doleczku nad posladkiem robi się ból i spina mnie tak, ze troche krzywi mi biodrami co tez boli. Jak za dlugo to trwa to robi sie stan zapalny, miesnie sa zmeczone i tym trudniej dojsc do siebie. Mam tez uwypuklone dyski, z ktorych kieeeedys kieeeeedys jak wszystko pojdzie nie tak, moze zrobic sie przepuklina i wtedy bedzie operacja. Ale nie musi sie zrobic.
Niestety musi mi to samo przejsc, bo w czasie bolu zadna rehabilitacja nie pomoze ani nic. Ale juz jest lepiej. Tez nie boli non stop, są przerwy, po prostu bardzo czesto z byle powodu zaczyna bolec.
 
Mam zwyrodnienia w kregoslupie, m.in. zawezone otwory przez ktore bokami wychodza nerwy z rdzenia, czasem za bardzo zblizą się do zwyrodniałej krawedzi otworu i robi sie zwarcie. Wtedy w jednym doleczku nad posladkiem robi się ból i spina mnie tak, ze troche krzywi mi biodrami co tez boli. Jak za dlugo to trwa to robi sie stan zapalny, miesnie sa zmeczone i tym trudniej dojsc do siebie. Mam tez uwypuklone dyski, z ktorych kieeeedys kieeeeedys jak wszystko pojdzie nie tak, moze zrobic sie przepuklina i wtedy bedzie operacja. Ale nie musi sie zrobic.
Niestety musi mi to samo przejsc, bo w czasie bolu zadna rehabilitacja nie pomoze ani nic. Ale juz jest lepiej. Tez nie boli non stop, są przerwy, po prostu bardzo czesto z byle powodu zaczyna bolec.
Nie klikajcie mi smuteczków, jeszcze nie umieram 😂 z kręgosłupem mam problemy od 18 rż, zaczęlo sie takimi bólami, że schodziłam z piętra na kolanach i płakałam z bólu rodzicom na parterze, teraz jest lepiej o tyle, że juz nie placze 😂
 
Czajcie to - lada dzień ruszamy z mężem ze staraniami o drugiego malucha, więc korzystając z ostatnich chwil pijem drinka 😅 alko miszczu jestem. Właśnie siedzę sobie w kuchni ze szklanką coli z rumem i limonką 😁 smak studiów, ale wtedy nawet nie podejrzewałam, że ta mieszanka nazywa się Cuba Libre 🙈
 
Ostatnia edycja:
Ja troszkę Was podczytuję ale szczerze mówiąc nie mam sił pisać.. Od kilku dni Jasiek zamienił się w niesamowitego marudę😭Ostatnie dwa dni z gorączką bez żadnych innych objawów chorobowych... Nie wiem czy to zęby czy trzydniówka🤔jutro się okaże. Ogólnie cały czas chciałby żeby go nosić. Zawsze spał rano do ok.godziny 8 a odkąd wróciłam do pracy to o 6...dzis o 5.30. Załamka... No i na dodatek zawsze martwiłam się, że je bardzo dużo, tzn.więcej niż inne dzieci a teraz martwię się że je za mało... Śniadanie zjedzone w całości to cud. Normalnie matce nie dogodzisz. Tak źle, tak niedobrze 🤷‍♀️😆
 
reklama
Do góry