U nas 3 lata starań, sporo wydanej kasy, co miesiąc zastrzyki tabletki. Po dwóch poronieniach miałam przepychane jajowody. Kolejny cykl i znowu nic. Zaczęliśmy procedurę do inseminacji i żeby nie tracić cyklu to mieliśmy cykl przygotowawczy w którym robiliśmy badania krwi potrzebne do tego itp. ale dalej stymulowana była owulacja żeby ostatni raz spróbować naturalnie
odpuściłam totalnie psychicznie bo wiedziałam ze za miesiąc będzie inseminacja. Mąż kazał zrobic test mimo że mówiłam ze nic z tego a tu niespodzianka
pozytywny
test robiłam dwa dni po moich 30-tych urodzinach
taki prezent