- Dołączył(a)
- 24 Czerwiec 2020
- Postów
- 905
Ja dostałam kiepskie wyniki z toxo i awidnosci wiec narazie sie nie będę udzielać bo jestem strasznie zestresowana tym i na chwile obecna musze brac cala ciaze antybiotyk i modlić się zeby wszystko było ok.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
W jakim sensie zle? U mnie w I ciąży wyszło że przeszłam Tico, byłam w mega szoku i strasznie się bałam, później okazało się że nic się nie stało i z córa było ok. Z drugą córa również. Głowa do góry, będzie dobrze.Ja dostałam kiepskie wyniki z toxo i awidnosci wiec narazie sie nie będę udzielać bo jestem strasznie zestresowana tym i na chwile obecna musze brac cala ciaze antybiotyk i modlić się zeby wszystko było ok.
Ale ze w trakcie ciazy miałaś??W jakim sensie zle? U mnie w I ciąży wyszło że przeszłam Tico, byłam w mega szoku i strasznie się bałam, później okazało się że nic się nie stało i z córa było ok. Z drugą córa również. Głowa do góry, będzie dobrze.
Yyy kurczaka? Najgorsze z mięs? Dobry lekarz. No chyba że kupisz takiego bez antybiotyków z wolnego wybiegu to już lepiej. Generalnie szybciej zaleca się w ciąży cielęcinę, indyka, ale nie kurczakaDziewczyny, a mam jeszcze jedno pytanie. Czy któraś z Was jest wegetarianką/weganką i omawiała swoją dietę z lekarzem? Ja nie jem mięsa i ryb (nabiał tak) i wolałabym zostawić taki stan rzeczy (pod opieką dietetyka).
Mój lekarz stwierdził, że jak mogę to lepiej żebym zjadła chociaż tego kurczaka, ale jednocześnie nie zlecił mi żadnych badań żeby stwierdzić czy to konieczne. Wiadomo, jakby z badań wyszło że muszę to bym nie dyskutowała, ale tak to trochę nie przekonuje mnie jego zdanie. Szczególnie, że on sam nie brzmiał jakby był przekonany, a bardziej na zasadzie 'lepiej w tę stronę, bo przecież to żadna różnica'.
Ja nie jestem, ale koleżanka jest wegetarianką. Z tego co wiem to i w trakcie ciąży nie jadła mięsa ani ryb. Przyjmowała witaminy dla kobiet w ciąży a syna urodziła ponad 4kg i zdrowego jak rybaDziewczyny, a mam jeszcze jedno pytanie. Czy któraś z Was jest wegetarianką/weganką i omawiała swoją dietę z lekarzem? Ja nie jem mięsa i ryb (nabiał tak) i wolałabym zostawić taki stan rzeczy (pod opieką dietetyka).
Mój lekarz stwierdził, że jak mogę to lepiej żebym zjadła chociaż tego kurczaka, ale jednocześnie nie zlecił mi żadnych badań żeby stwierdzić czy to konieczne. Wiadomo, jakby z badań wyszło że muszę to bym nie dyskutowała, ale tak to trochę nie przekonuje mnie jego zdanie. Szczególnie, że on sam nie brzmiał jakby był przekonany, a bardziej na zasadzie 'lepiej w tę stronę, bo przecież to żadna różnica'.