Bepanthenu nie mam ale już zleciłam małżowi kupno, dzięki za polecenie. Ja mam tormentile baby, maść pięciornikową z ziaji (ale to to samo), linomag, alantan maść, sudokrem, i jeszcze kupiłam Metaden - to maść z Wielkiej Brytanii i powiem Wam, że nic nie działa.
Dzisiaj zdecydowałam, że zrobię krochmal i małą w krochmalu wykąpię ze dwa-trzy dni z rzędu (od krochmalu doskonale znikają potówki!!)
Bambiboo nie cierpię pasjami! Jeśli pieluchy eko to Bambo Nature, trochę tańsze i znacznie fajniejsze. Na opakowanie Bambiboo w 1/3 mi się zerwały rzepy, więc tyle poszło do śmieci tylko z jednym wyczekanym sikiem, dwa razy rzepy mi się po prostu odpięły w nocy, więc miałam obsrane łóżko, poza tym dla mnie są mało chłonne. Także moje wrażenia z Bambiboo są słabe. Znacznie lepsze są właśnie te Bambo Nature, ale trzeba je kupować online.
Słuchaj, musiałabym zdjęcie wkleić, ale nie zrobię Wam tego
Obsrane było WSZYSTKO. Musiałam tego dnia 3 pralki wstawić, a mam taką na 9 kg wsadu. Ja wiem, że to nie wina pieluch, ale w jednorazowej to po prostu bym zebrała, może z tyłu górą by trochę wylazło, a tu po prostu kupageddon. Myślałam, że zwariuję, bo nie wiedziałam, czy się rozbierać (tak, ja też byłam), czy zdejmować pościel, czy płukać tę wełnianą pieluchę, czy zbierać tetrą, czy przebierać małą, przy czym wytarcie by tego nie ogarnęło, musiałam z nią do łazienki lecieć i mydłem od łopatek po stopy wymyć. W międzyczasie to g. mi ze spodni na podłogę zlatywało, myślałam, że dostanę k...wicy...
O Muumi czytałam, ale drogie jak piorun, też duńskie i z ichnimi certyfikatami są Bambo Nature, też bez wybielaczy i są naprawdę spoko, dla mnie fajniejsze niż pampers pure. Ale chyba się jednak przymuszę jeszcze raz do tych wielo, i to zaraz, tylko młoda mi wstanie, bo byłyśmy dzisiaj na pobraniu krwi a potem na spacerze na placu zabaw ze starszą i z wrażeni śpi ciągiem od 9
a to prawie 12.
U mnie z córką to samo, psy nie chcą z nią chodzić i kompletnie jej nie słuchają. A ona unika jak może. Na szczęście to męża psy, on z nimi chodzi, ja tylko jak go nie ma, bo szpital, czy musi wyjechać na jakieś szkolenie.
Co do najstarszej, to ostatnio przeprowadziłam z nią kilka trudnych rozmów i chwilowo jest lepiej (od jakiegoś czasu już). Co nie znaczy, że jest super.