Dziewczyny wylądowałam w szpitalu. Bylam dzisiaj u lekarza rano upewnic sie czy wszystko wporzadku, bo w sobote mialam podejrzany śluz, odrobine ciemniejsze nitki. A że mojego lekarza nie bylo poszlam do innej byle tylko zrobił mi ktos usg. Lekarka nie potrafiła mi zlokalizowac maluszka, mam tylozgiecie, dlugo szukała myślałam ze oszaleje. Jak juz znalazła okazało sie ze owszem serduszko bije ale dzidziuś nie urósł nic od zeszłego tygodnia. Dostałam skierowanie do szpitala. Jest tu mój lekarz i zrobił mi odrazu usg. Najpierw dopochwowo i rzeczywoscie fasolka byla mała i niewyraźna, ale potem zrobił przez brzuch i odrazu lepiej, odpowiedniej wielkosci i nawet nam pomachal [emoji2] Jestem taka szczęśliwa. Mam maleńkiego krwiaka i pewnie przez to ten śluz. Obym tu długo nie leżała bo nie znoszę szpitali i pewnie oszaleje. No ale najważniejsze że z dzidzią wszystko dobrze [emoji5]
Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom