Witam sie poswiatecznie
)
Cale szczescie nie bylo AZ tyle do nadrobienia i szybko sie ogarnelam
Mloda- korzystaj z pomocy tesciowej przy sprzataniu bo to zapewne pierwszy i ostatni raz ;p akurat w przypadku okien zapewne dasz rade przezyc bo obu bedzie podobac sie to samo- beda czyste. Co do reszty to wspolczuje. Nie cierpie jak ktos mi sie wtraca w moje zycie i wszystko jemu podlegle...
Fanti, Isia- z jednej strony macie super, ze mozecie liczyc na pomoc swoich mam a z drugiej zapewne ciezko jest uczyc je nowego pogladu na zycie i swiat. Wszystko sie zmienia. A one stanely w miejscu i zawsze wszystko wiedza najelpiej... Bo przeciez juz wychowaly X dzieci...
Z tesciowa akurat nie mam z tym problemu. Ogarnieta kobieta, duzo czyta i przebywa z mlodymi ludzmi wiec wie, ze niekoniecznie musi miec racje i tylko proponuje swoje rozwiazania. Ciagle powtarza, ze to nam ma byc wygodnie.
Moja mama zas pomimo duuuuzej odleglosci, zawsze ma jakies ale. Teraz na tapecie jest "jak ja moge chciec by od poczatku Zuza miala swoj pokoj". Oczywiscie ona wie, ze i tak bedzie tak jak my chcemy i sama po calej klotni to powtarza "ze to nam ma byc dobrze i to my mamy byc szczesliwi" ale swoje musimy sie nasluchac i nawk u r * iac.
Bar- trzymam kciuki!
Lewusek- a moze na sam poczatek zacznij od wapnia? Tez powinno pomoc po 1-2 dniach a nie zszkodzi maluszkowi.
Dzis z najdrozszym jedziemy na konkretny shopping. Bynajmniej taki plan. Mam nadzieje, ze duzo ludzi nie bedzie. Wczoraj to jakis koszmar byl...
[emoji8]