Hej. Gratuluję wam dziewczyny udanych wizyt, kart ciąży, serduszek

u mnie jeszcze tydzień i już się nie mogę doczekać!!!
Ja podobnie jak agawa naturalnie mniej się udzielam, ale tym bardziej teraz się cieszę, że się do Was dopisałam. Przez te 8 miesięcy będę miała takie doświadczenie jak przy co najmniej trzecim dziecku - tyle różnych przypadków na raz :-) przez to stresik trochę mniejszy
Co do zmęczenia, spania itd to teraz trochę lepiej. Ale boję się, że w marcu będę się już toczyć, bo jeść mi się chce co 2 - 2,5 godziny... i niestety po jedzeniu, nawet po małej kanapce żołądek mam ciężki jakbym zjadła ogromny obiad, brzuch jak balon uhhh...
Wstawanie w nocy i atak na lodówkę w celu zniwelowania porannych wizyt w WC działało do dzisiaj, ale za to miałam miłe 3 poranki, w tym weekend więc zawsze to jakieś pocieszenie. Moja fasoleczka chyba po prostu BARDZO nie lubi wtorku: pierwsze wizyty w toalecie zaczęły się właśnie w ten dzień, tydzień temu poniedziałek też był ok, wtorek - powtórka z rozrywki, no i dziś...
Kobita, to siemię gotujesz z mlekiem? Gotujesz z wodą o dolewasz mleka? Siemię lubię, ale z sokiem malinowym - sprawdzony sposób, świetne działa przy przeziębieniu, nawilża gardło, działa też wykrztuśnie... ale z mlekiem jakoś mi przez myśl nie przechodzi, ale jestem już trochę po dzisiejszym dniu zrezygnowana i jeśli miałoby pomóc to spróbuję, najwyżej mieszanka skończy tam gdzie ja każdego dnia rano więc niczym nie ryzykuję
