reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcowe mamy 2015

Aaa rozumiem. Nawet nie wiedziałam, że się tak da. Z tym, że właśnie Franek dostaje list z terminem szczepienia i nie można sobie tak wybierać i odkładać. Chociaż ja odroczyłam i mało mnie za to nie udusili ale trudno.

Teraz Frania czekają trzy zastrzyki i doustny Rotarix na raz. Mam nadzieję podobnie jak Agaawa, że już jest silny i da sobie radę. A nawet jak nie to już przynajmniej wiem czego się spodziewać.

Znajoma z kolei chodziła na każdy pojedynczy zastrzyk co kilka dni i mimo wszystko dziecko źle reagowało. I właśnie nie wiem czy to jest lepiej, bo zamiast trzech dni, chorowało po niemal każdej dawce co sprawiło, że pierwsze pół roku praktycznie cały czas było chore. No a druga sprawa, że ma już 3 lata a dalej odstawia histerie przy ośrodku zdrowia.

Ale np. już sam Rotarix bym z chęcią przesunęła bo mnie się wydaje, że to po nim Franek tak cierpi.
 
reklama
Masakra 34 w cieniu starsza córka cały czas w basenie na ogródku plus wąż ogrodowy a Hubert ma swoją mokrą tetrowa pieluche . w domu najlepiej w piwnicy lub w łazience siedzieć bo cale w kafelkach sa
 
a u mnie niby bylo kolo 20 stopni, ale odczuwalnie mniej. i to znacznie mniej, bo wieje porzadne wietrzysko. wieczorem na krotki rekaw juz marzlam.
 
:p

Ja w końcu zaczynam odpoczywać. Czuję się już dużo lepiej chociaż pierś wciąż ma twarde miejsce.

Pomimo tego, że Franek był dziś wyjątkowo kochany, miałam przykry dzień. Od przyjazdu starałyśmy się umówić z moją koleżanką ale się nie składało. I dziś się w końcu widziałyśmy ale w strasznych okolicznościach- pogrzrbie jej mamy. Aż niewiarygodne.
 
Sunajka u mnie dzis bylo leczo :tak:, ale reanimowane na pataleni - gotowalam w czwartek :-). bardziej wysilam sie na sniadanie - byly gofry drozdzowe :-)
pogoda omowiona, menu omowione to mlze teraz o kupce? :-D
w czwartek wieczorem Teos lezal sobie w wozku (kupilismy mu spacerowke parasolke i poki co w domu uzywamy podczas naszych posilkow) wykapny w pizamce. my jedlismy kolacje. wydawal dziwne dzwieki wiec mowie do niego: nie stekaj tak Teos bo kupe zrobisz. alebo w sumie rob synu. rob smialo, bo dawno nie robiles. tata sie ucieszy. mozesz nawet zrobic w pizamke. tez sie tata ucieszy. minely dwie minuty jak uslyszelismy wielkie sruuuuu. mowie do M: lepiej go wez zeby sie nie przesral. M mowi, ze spokojnie dajmy mu jesczze chwilke. dalismy. potem byl do czyszczenia wozek, do prania pizamka a dziecko do czyszczenia niemal cale. jak juz byl z grubsza oczyszczony chcialam go wsadzic szybko pod kran. wtedy nasikal sobie na glowe. koniec koncow trzeba go bylo calkiem wykapac :-D

Xenian no nieciekawa sytuacja do spotkania z kolezanka... dobrze chociaz, ze juz lepiej sie czujesz.
 
Hehe Krripelka od razu mi sie przypomina, jak Piotrus był malutki i zrobił kupę, a ja nie chciałam, żeby zbyt długo leżał w kupie. Odpielam i zajelam pampersa, a on baka puscil. Takiego, ze kupa nawet na okularach moich wyładowała! Dobrze, ze nie zdążyłam soczewek jeszcze założyć, bo to ranek był!
 
hahah uśmiałam się z rana :)
a i mi się przypomniało jak Lili ponad tydzień kupki nie robiła więc zapodałam jej pół czopka glicerynowego ... 5 min później się zaczęło.... rooooobiła i rooobiła zrobiła już tyle ze byłam pewna że to koniec a leżała na brzegu łóżka z odpiętym pampersem i ja jej nóżki trzymałam ... no więc wytarłam ją już elegancko nagle piard i rzadki drzyzd z odrzutem ... obsrała mnie od pasa w dół plus dywan :-D Zuzia tak Mańka załatwiła jak miała kilka dni ... po kąpieli zawinął ją w ręczniczek i do dużego pokoju z nią przyszedł ... bo taka słodka była ... no to ja mówię : żeby Ci tylko kupy nie zrobiła ... i w tym samym czasie srrruuuuuu kupsko na ręcznik na Manka i na dywan ... nowy dywan... z długim włosem ... kremowy!!!!!!!!!!!!!!! tak tak... ehhh dzieci :tak::tak::tak::tak:

a u mnie wszyscy jeszcze spią.... ojjj jak mi dobrze :-D:-D nikt nic nie chce :-D:-D:-D muszę napawać się tą chwilą bo nie potrwa długo :laugh2:
 
reklama
No to skoro jesteśmy w temacie imponujących kup- po remoncie sypialni M. Przestawił przewijak, żeby było więcej miejsca. Frankowi zdarzało się puścić nieoczekiwanego pierda wprost na podłogę ale tym razem przewijak był ustawiony "trajektorią lotu" na ścianę. Pytałam M. czy to dobry pomysł ale stwierdziliśmy, że przecież już jesteśmy wprawieni i złapiemy w razie czego kupę do pieluchy. Tej samej nocy podczas przewijania Franka, kiedy już wydawało się, że wszystko wyszło co wyjść miało i nic nie wskazywało na powtórkę, Franek nagle się spiął i puścił obfitego dryzda na świeżo malowaną ścianę. Wszystko spłynęło za przewijak. Gdyby tego było mało- spiął się tak intensywnie, że obsikał sobie głowę i cały mój nocny stolik.
 


Napisz swoją odpowiedź...
Do góry