Xenian to jest spory problem, bo to powoduje, ze dziecko pózniej podnosi główkę w leźeniu, nie ma siły w ramionach, mogą byc przykurcze mięśni w ramionach. Moj synek podnosi główkę, bo jest silny, ale wygina sie w duzy łuk w kręgosłupie, podpiera sie jakby na piąstkach, a powinien na całych przedramionach. Dzieki temu nie wyciąga jeszcze rączek po zabawki, bo nie ma jak. Co prawda ma na to jeszcze czas, jeszcze tego wyciągania rączek nie ćwiczymy, ale wzmacniamy mięśnie karku, żeby stabilnie leżał na prżedramionach i sztywno trzymał główkę. Ten rozlany brzuszek to tzw rozstep mięśni brzucha. Mozna nic z tym nie robic, ale moze byc potem zaburzony etap pelzania, a moze nawet czworakowania. No w kazdym razie my ćwiczymy. Warto znaleźć dobrego neurologa. Bo dzisiaj byłam na NFZ na USG główki i na kontrole u innego neurologa. USG super, wszystko dobrze. Ale ta neurolog małego przebadała i stwierdziła praktycznie to samo, co tamta neurolog, ale nic nie zaleciła, kazała tylko "nie pozwalać dziecku sie wyginać". Zapytałam ją jak niby mam to zrobić, to wyruszyła ramionami. Nie zaleciła rehabilitacji, ani nic. Mam sie zgłosić, jak zaobserwuję coś niepokojącego, jak ja zapytałam co to moze byc, bo juz teraz sie zaniepokoilam, to tez wyruszyła ramionami. Szok - konowaly!