KaDanny kiedys tez mialam taki etap z malym ze o wszystko ryczal...bylam tak zalamana jego choroba (alergia)i tymi jego humorami ze czasami ryczalam razem z nim
...i noc i dzien non stop cos...i tez zwalalam to na zeby,kolki,ale z czasem chyba wyrosl z tego i wszystko wrocilo do normy,zaczelam mowic NIE i zostawialam go aby sie 'rozladowal'.
Powiem Ci ze z perspektywy czasu smiac mi sie chce...ze jednak to minie,szkoda nerwow i wylanych lez ;-)...To nie twoja wina,sprobuj zostawic go mezowi i zobaczysz czy jest inaczej....;-)
Iza fakt ''na razie'' nie chce pracowac,ale jak mala podrosnie,pojdzie do przedszkola,szkoly to moze pomysle....Nigdy nie mowie nigdy!Chyba moge zmienic zdanie
Moze i z praca jest trudno...niewiem bo na razie nie szukam,z drugiej strony czasami cos bym porobila,chociaz opieka nad dziecmi zajmuje tyle czasu i czasami daje w kosc ,to zawsze sa to moje kochane dzieci,moja krew i one sa na 1szym miejscu!! Nie chce malej teraz dawac do przedszkola,chce nacieszyc sie macierzynstwiem poki nie musze pracowac bo finansowo jest ok.
Chyba ze z nudow jak dzieci pojda do szkol,przedszkola to sobie cos znajde...sasiad proponowal mi ciekawa prace....zobaczymy;-)moze za 2 lata
Karola qurde pogoda do bani i niby od jutra ma byc coraz lepiej i cieplej...wczoraj to byla masakra,nawet moje dzieci podadaly do lozek o 20.oo i spaly jak susly do 9.oo.;-)