vampiria
Fanka BB :)
Basieńka, wydaje mi się, że to już pójdzie automatycznie- poczekaj do poniedziałku, jakby na to nie patrzył jest weekend, więc kasiorki chyba i tak na konto teraz nie dostaniesz...
Dziewczyny, jak tak czytam te wasze posty o facetach, to cieszę się, że mieszkam sama... Sama decyduję o wszystkim i nikt mi nie ma prawa powiedzieć, że za mało zarabiam, albo coś źle robię. Współczuję wam i mam nadzieję, że jakoś dojdziecie do porozumienia... W sumie to nawet nie wiem, co wam poradzić, bo sama też nie potrafię za bardzo dogadać, a wiem, że czasem powinnam...
A teraz mam pytanie. Z serii poważnych. Moja znajoma ma znajomą... ;-) I ta znajoma znajomej ma dwójkę dzieci. Ponoć strasznie zaniedbane, wychudzone, ponoć w mieszkaniu smród, bród i ubóstwo. Starsza ma 4 lata, a młodsza niedawno skończyła rok. Młodsza- nie siada, nie wstaje, nie mówi, karmiona jest samym mlekiem... dziewczyna w ogóle się nimi nie zajmuje, ponoć potrafi wyjść na imprezę zostawiając dzieci samopas... Mówię ponoć, bo tak naprawdę nie znam tej dziewczyny... I tu pytanie. Czy powinnam to gdzieś zgłosić? Nie wiem, na ile to, co mi mówi moja znajoma jest prawdą, a ile jest wyolbrzymione... Nie chciałabym dziewczynie niepotrzebnie robić smrodu, ale na myśl o tych dzieciakach serce mi się kroi. Ponoć już kiedyś były zabrane do opieki, ale tego też nie wiem na sto procent... A skoro były- to chyba dziewczyna ma jakiś nadzór? Już sama nie wiem...
Dziewczyny, jak tak czytam te wasze posty o facetach, to cieszę się, że mieszkam sama... Sama decyduję o wszystkim i nikt mi nie ma prawa powiedzieć, że za mało zarabiam, albo coś źle robię. Współczuję wam i mam nadzieję, że jakoś dojdziecie do porozumienia... W sumie to nawet nie wiem, co wam poradzić, bo sama też nie potrafię za bardzo dogadać, a wiem, że czasem powinnam...
A teraz mam pytanie. Z serii poważnych. Moja znajoma ma znajomą... ;-) I ta znajoma znajomej ma dwójkę dzieci. Ponoć strasznie zaniedbane, wychudzone, ponoć w mieszkaniu smród, bród i ubóstwo. Starsza ma 4 lata, a młodsza niedawno skończyła rok. Młodsza- nie siada, nie wstaje, nie mówi, karmiona jest samym mlekiem... dziewczyna w ogóle się nimi nie zajmuje, ponoć potrafi wyjść na imprezę zostawiając dzieci samopas... Mówię ponoć, bo tak naprawdę nie znam tej dziewczyny... I tu pytanie. Czy powinnam to gdzieś zgłosić? Nie wiem, na ile to, co mi mówi moja znajoma jest prawdą, a ile jest wyolbrzymione... Nie chciałabym dziewczynie niepotrzebnie robić smrodu, ale na myśl o tych dzieciakach serce mi się kroi. Ponoć już kiedyś były zabrane do opieki, ale tego też nie wiem na sto procent... A skoro były- to chyba dziewczyna ma jakiś nadzór? Już sama nie wiem...