reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy ze Szkocji

Akwarystka- no troszke sie za pierwszym razem pomeczylam ale to przez to ze u mnie sie szyjka sie wogole nie rozszezala , nie wiem czy to defekt moj czy tamtej ciazy dlatego z 2 gim poszlam juz tylko na umowiona wizyte. Barnim jak sie urodzil mial 52 cm i 3100kg i to 15 dni po terminie wiec pewnie gdybym w terminie rodzila mial by mniej.
Co do rodzinki to u mnie tez przekichane, wczesniej pisalam o moich problemach. Oboje z rodzice sa alkoholikami z czego mama powaznie plus depresja, nie raz targala sie na swoje zycie. Ogolnie to przez 15 lat mieszkalam w domu w ktorym bylam budzona po nocach bo cos tam....chcieli, no i do wychowania to tez moge im wiele zazucic bo dostawalam doslownie za wszystko np; za niechcace zbicie taleza - to byla tragedia:angry: oj pisac i pisac...
Pamietam jak niechcaco zbilam kubek (juz bylam mezadka) i zaraz zaczekam sie bac , mina jak myszki pod miotla i czekalam na krzyki - na to moj sie przerazil , wlasciwie nauczyl mnie nie przejmowac sie blachostkami . Po czesci jeszcze zostala nerwica bo jak sie szklanka napelni to mam ochote wrzeszczec ale staram sie czesto wyluzowac.
misialula- kurcze z tym nieszkaniem no i jeszcze gozej z twoim slubem...mam nadzieje ze sie wam jakos uda ale bedzie ciezko.powodzenia.
 
reklama
Kurcze, przykro się tego czyta, jak można własnym dzieciom taki los zgotować :wściekła/y:Patrze na moje dzieciaki i nie wyobrażam sobie żebym mogła je krzywdzić. Maks teraz jest w okresie "bunt dwulatka" i ciężko z nim wytrzymać ale i tak staram się mu pomóc jak tylko mogę chociż nieraz jest bardzo ciężko ;)
 
akwa- No sa dni nie powiem, czasami wybucham juz mniej ale tez do spokojnych osob nie naleze moj G tez jest nerwus. Wlasciwie od niedawna ucze sie kontrolowac zlosc i spokojnie podchodzic do buntow i idzie mi na 4+. No u mnie uwazam ze moi rodzice nie maja podejscia do dzieci poprostu tata plywal pol roku potem przyjezdzal i wszystko go wku...rzlo , mama nie pracowala nigdy babcia pod nosem. Pilnowac mie pilnowala strasznie ale na wszystko jej odpowiec byla jedna - bicie. Oststnio cos Barnim zbroil , a mial himery na co moja mama - to nalej mu , no to sie usmialam ze to nie jest powod bo ma chimery bo czegos nie umie zrobic ( jakis klocek mu spadal ) i powiedzialam ze to trzeba zareagowac , isc i zapytac sie czy pomoc ale i tak pewnie ona nie zrozumiala.....
Sa takie zabawne sytuacje ktore kocham u Barnima : jak mowi wyrazy i czasami je przekreca a jak ja bylam mala to obrywalam od taty ze na stacja benzynowa mowilam benzynacja.
 
U mnie była przemoc psychiczna, stąd nerwica. Niestety jestem tak wybuchowa ze nieraz sama siebie nie mogę znieść za to jaka potrafię być i co wygaduje. Muszę z psychologiem popracować zeby wszystkim dookoła życie ułatwić. Nauczyć się panować nad sobą a szczególnie nad swoim jęzorem.
Twój synek dużo mówi ?
 
no psychiczna to tez sie u mnie z tym wiaze, bo przez to chyba bardziej ta nerwica jest. Ja tez chce sobie kiedys porozmawiac z psychologem ale bardziej tak zobaczyc co powie i z ciekawosci.

No troszke juz mowi , duzo wyrazow zna i powoli twozy zdania.
 
Manolka watpie ze pracdawc zwroci ci koszty badania wzroku. Zbadac sie mozesz wszedzie a czy to kosztuje czy nie to ci nie powiem. Ja place za soczewki a kontrole mam w cenie
Misialula az tak duzo? Tylko za podstawowe rzeczy? Ja sukienke szylam u krawcowej i lacznie ze wszystkim wynioslo mnie to 300zl, ksiadz dostal 250 i powiedzialam ze napewn wiecej nie dam, w kwiaciarni po prostu zamowilam bukiet i nie mowilam ze to na slub bo wtedy wiecej biora a fotograf no coz, mysmy sporo zaplacili, duzo za duzo bo powciskal nam wszystkie zdjecia jakie napstrykal, sporo bezsensownych. Zaproszenia kupilam tradycyjne w ksiegarni. Sale dekorowalismy sami i wynajelismy sale w szkole. Tak ze naprawde mozna sporo zaoszczedzic.
Ja mialam zwariowany dzien. Musialam wszystko do konca spakowac, Majka jakas rozdrzniona dzisiaj, musialam ja uspac na rekach. Nic jej nie odpowiadalo. No i moj Kuba uslyszal moja rozmowe z mezem i powiedzial dzisiaj do opiekunki ze jutro i w srode do niej nie przyjdzie bo ona bierze pieniadze a ja nie mam zeby jej zaplacic a inna ciocia nie bierze pieniedzy. No i opieunka sie obrazila.
Akwarystka nie przejmuj sie, chlopcy zaczynaja pozniej mowic. Moj Kuba tak naprawde zaczal sporo mowic jak mial 3.5 lata wczesniej to tylko kilka slow. A przedszkole nie wiem czy mu ulatwi, raczej utrudni bo zacznie slyszec w innym jezyku. U nas tak bylo. Kuba mial 2,5 jak poszedl do przedszkola i z mowa zrobilo sie jeszcze gorzej
 
Ostatnia edycja:
A najlepsze jest to ze ona chyba mu cos powiedziala bo pytalam sie go kilka razy i on twierdzi ze nic nie powiedzial. Fakt ze moj Kuba sporo klamie ale jak go przycisne to powie prawde a dzisiaj nic, nawet zaczal dodatowe rzeczy wymyslac wiec nie wiem czy nie myslal nad tym co mowil i nie pamieta czy z jakiegos powodu nie chce powiedziec. Moj J sie wkurzyl bo dziwna sytuacja sie zrobila odkad moj J stracil prace. Ona zachowuje sie jakby miala do nas o to pretensje i jakby chciala nam dyktowac jak mamy ukladac zycie
 
reklama
Macie racje ze chlopcy mowia pozniej a do tego jak dziecko slyszy 2 jezyki to jest dodatkowe opoznienie. Nie ma sie czym stresowac.
Moj wczoraj wylecial z tekstem "What are you doing in my house?"
 
Do góry