reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy ze Szkocji

Moja tez kaze sie calowac i przytulac jak sie uderzy:-) wiec kazda z nas ma podobnie:-)
Moj A wzial sie za przesadzanie kwiatkow.. Nikola mu pomaga.. a wszystko sie dzieje w living roomie.. ciekawe jak ten pokoj bedzie wygladal po wszystkim....
 
reklama
doty życzę powodzenia w sprzątaniu po sadzeniu kwiatków :-)
Mój m jest w pracy i z małym siedzę sama, żeby tak nie pizgało to bym z małym wyszła na spacer a tak mi się nie chce.
Może jutro będzie ładniej.
 
my juz kwaitki mamy przesadzone i posiane :-) korzystalam ze mezasty w domu i jak amelkowna spala to zrobilam wsio sama z kwiatami hihi:-) za to teraz amelkowna na balkonie przesypuje ziemie z jednej doniczki do drugiej ehhh moze cos wyrosnie jednak:-D
a co do pogody to nie chce psuc humoru ale ma wiac jutro jeszcze mocniej i ma padac:no:moze sie nie sprawdzi jednak i bedzie bez deszczu...BBC Weather | Edinburgh
 
witajcie. ale pogoda co ???? az sie z domu wychodzic nie chce . jak sobie dajecie rade w taka pogode z chorobami u mnie lana juz prawie 2 tydzien choruje katar kaszel okropny jak zawsze i w sumie tyle syropki ze sklepu i te domowe nic nie pomaga ehhh
 
pogoda paskudna.. dobrze ze mam wolne bo az sie nie chce z domu ruszac ale z drugiej strony z dziecmi w domu tez ciezko siedziec calymi dniami..

z chorobami u nas nie ma problemu, dzieci choruja baaaardzo zadko czesciej lapie cos mnie czy meza niz maluchy :D mam takie witaminiki z polski i staram sie im dawac 2 razy na tydzien , moze to tego zasluga :)
 
A ja leżę. Leżę i kwiczę :dry::-:)wściekła/y:
Po zasięgnięciu porady ludzi znających się skądinąd na rzeczy dowiedziałam się, że Council ma pełne prawo odmówić mi- co też niewątpliwie uczyni- housing benefitu, jeżeli nie dostarczę im HM z zaznaczonym pracodawcą :dry: Poradzili mi zadzwonić do HM i poprosić o ów dokument, co też uczyniłam. Czego się dowiedziałam? Że wysłali. Dwa lata temu. Powiedziałam, że nic takiego nie dostałam i zapytałam, czy mogą wysłać w takim razie jeszcze raz. I co? NIE MOGĄ, bo upłynęło za dużo czasu :dry:. Innymi słowy- leżę. I kwiczę.
Współlokatorka za miesiąc wraca do Polski, a ja zostanę sama w mieszkaniu, które kosztuje wielkie pieniądze z zasiłkiem, który- jeśli chciałabym zagłodzić siebie, dziecko i kota- starczyłby zaledwie na opłacenie 4/6 czynszu. Pod warunkiem oczywiście, że nikt by nic nie jadł, nie pił i że mieszkalibyśmy bez prądu i gazu :sorry2:.... Nie napiszę, jakie słowa chodzą mi po głowie, bo dostałabym dożywotniego bana tutaj i nawet nie miałabym się gdzie wyżalić...
Jest jeszcze szansa, że HM w swojej dobroci wielkiej wyśle mi potwierdzenie, że i owszem, pracuję dla uniwersytetu i że ów dokument potwierdzający to zaginął gdzieś, ale pytanie tylko, czy counsil okaże się równie wspaniałomyślny i list zaakceptuje...

Jakieś pomysły co dalej? Mogłabym wynająć pokoje, ale mam już dość mieszkania z obcymi, poza tym, nigdy nie wie się na kogo się trafi, a ja lubię swoje rzeczy i wolałabym ich nie stracić... Mogłabym się przeprowadzić na tańsze mieszkanie, ale to tez nie jest proste, bo depozyt trzeba zapłacić i w sumie na jedno wyjdzie, a poza tym tu mam wszędzie blisko i przynajmniej nie wydaję na autobusy...
Zastanawiam się, który bank opier...
 
Pogoda do bani, ja chyba zatrulam sie alkoholoem na sobotniej imprezie, juz w sobote mi zoladek wysiadal a wczoraj popoludniu zaczely mnie miesnie bolec, trzeslo mna do 3 w nocy ale goraczki nie mialam, dzisiaj rano tak zle sie czulam ze do prcy nie poszlam a teraz co chwile w kibelku laduje
Vampiria wspolczuje ale nie umiem pomoc, moze cab ci pomoze, z drugiej strony nie rozumiem dlazego nie moga ci wyslac tego papierka albo jakiekolwiek potwierdzenie
 
witam :-)

Ja już po pracy , ledwo co doszłam do domu tak pizgało :szok: miałam wziąć taxi ale nie padało więc dałam sobie spokój :blink:

azorek twoje słowa się sprawdziły co do pogody w 100% ;-)

gwiazdeczko mój mały bardzo rzadko choruje i w sumie to jak coś się dzieje to daję mu paracetamol i syrop na kaszel , do tego jesli ma katar to wodę morską i to na tyle.
Szybkiego powrotu do zdrówka dla Alanka życzę ;-)

vampiria współczuję ci problemów z housing benefit mam nadzieję, że szybko się wszystko wyjaśni , zawsze jak się człowiekowi coś należy to musi być pod górkę :dry:

isabell szybkiego powrotu do formy życzę i oby długo cię nie męczyło. Trzymaj się cieplutko ;-)
 
reklama
Vampiria współczuje jednak rady żadnej CI nie dam bo po prostu nie ma jak będą chcieli to uwzględnią po prostu zależy na kogo trafisz i już:-(
Isabell to się urządziłaś że hej wracaj do zdrowia

A dla pocieszenia ja dzisiaj również miałam bardzo zły dzień i jeszcze mój G dzisiaj poszedł na noc więc zostałam sama kupiłam sobie wcześniej wino i właśnie popijam w samotności jak rasowy żul rzadko mi się zdarza no ale cóż musze się zrelaksować po takim dniu jak dziś
 
Do góry