reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy ze Szkocji

Cześć Agatka! Fajnie, że będzie nas więcej!

Dziękuję Wam kobietki za wsparcie. Wiem, że to jest straszne, po porodzie takie akcje, ale ja nic na to nie poradzę, jak się staram być mila, to on zawsze coś palnie albo zrobi i znowu klótnia. W piątek powiedzialam mu, że może sobie wyjść i poszedl niby na godzinę, która trwala do 3 rano. Ale ja już się nie przejmuję, bylam z mamą i jakoś mnie to nie obeszlo. Teraz jest mily i się stara. Kurcze teraz zalożyl wspólne konto, ale ja i tak aplikacje o child benefit i tax credits wyslalam z zaznaczeniem mojego konta (okropne ale prawdziwe). W razie czego ja będę tym dysponować, nie powiem, żeby mi wyliczal czy coś podobnego, ale nie wiem co będzie później.

Adaś zacząl strasznie ulewać, aż chlusta od wczoraj. Mialyście racje z tym dokarmianiem, teraz już muszę go dokarmiać ciągle. Strasznie się denerwuje jak ma pić z piersi (tylko w nocy jest OK) i w ogóle mam malo mleka. Ciekawe czy to przez nerwy czy zlą dietę mam. Dziś idę na wszczepienie implantu, żeby nie zajść znów w ciążę. No i dostalam zapalenie pęcherza, ból straszny, siusiu nie mogę robić. Musialabym iść do lekarza, bo jak chce jeszcze karmić, to muszę mieć receptę (a mi się już nie chce chodzić po tych lekarzach) - ale pewnie będę musiala.

Iza - teraz to już masz z górki. 10 tyg minie szybciutko. Jak pomyślę, że ja niedawno też bylam w 30 tyg, a już Adaś ma miesiąc. Przyjeżdżają Twoi rodzice?
 
reklama
Witajcie:)
Jade idzisz założyć implant?ja nosze już prawie rok-zakładałam u GP i powiem Ci rewelka,polecam kazdej pani:) z tym ze od 3 lat wlasciwie nie mam @ (najpierw ciaza,pozniej karmienie piersia i tabl cerazette teraz implant) lekarz powiedzial ze w mojej sytuacji to normalne a ja nie wiem czy mam sie z tego cieszyc czy nie:)
Oki ide walczyć z magisterka:)Piszcie dziewczyny:)
 
Hej Agatka - tak zalożylam implant, mam nadzieję, że "przyjmie się":-)
No wlaśnie się zastanawiam jak to będzie z okresem, bo mogę go nie mieć, albo mieć obfity - chociaż szczerze mówiąc jakoś mi nie zależy.
Pojechaliśmy sobie dziś na zakupy, no niestety tylek za wielki na wszystko. Trochę mi żal wydawać na drogie spodnie, które z miesiąc ponoszę. Ale kupilam sobie ladne krótkie spodenki i dwie bluzki. :happy2:
Caluję Was wszystkie
 
Jade będe trzymać kciuki by implancik się przyjął.
A gdzie robisz zakupy?Powiem ci że ja kupuje pełno bluz,spodenek,spódniczek itd w glasgow bo tam zawsze jeżdze na zakupy (mieszkamy pod glasgow-jakieś poł godziny pociągiem) ale jeansy kupiłam raz i wydałam fortune-w h&m-NIGDY WIęCEJ!Spodnie po miesiącu wyglądały jak wyjdź stąd :) i jestem wyleczona.Teraz kupuje w Polsce sobie zawsze jakieś tanie za 50 zł i mam ich kilka par no i jak sięszybko zniszczą nie żal mi wyrzucić.Ale to tylko z jeansami.Mój Lucjan ma to samo ale nie ze wzgledu na cene tylko fason.Ma jeden upatrzony i zawsze kupuje tylko takie-z crossa-nie dałby sie namowic na inne:)Za to znow szalejemy z butami-szczególnie mój małż no ale co zrobić?!Pracuje ciężko to juz nic nie mówię:))Pozdrowionka:)
 
WiTam dziewczyny!!
u nas w sumie bez zmian:tak:@nadal nie ma do GP sie wzbieram ale coodyiennie mowie jutro pojde:-D
Pryemek juy ma prawie yalatwiona prace ale jesycye cyeka na tel prawdopodobnie zaczyna od czwartku .Mam nadzieje ze ok bedzie.gorzej z tesciowa ktora narazie nic nie ma.
ja tez mysle nad implantem.
Asia to Twoj Adas ma juz miesiac:szok::szok::szok:
Agata ja do Polski to szybko nie planuje
 
dziewczyny a czy ja moge prosic wasze gg?bedzie latwiej i szybciej sie skontaktowac bo tu was cos nie umiem zlapać-taki tłok hehe!:):-):-D
 
Agata moje to chyba masz:-D:-D:-D
diewczyny a co tu tak cichutko
Asia co u Ciebie jak tam maly???
Iza
a Ty gdzie sie podziewasz???i jak tam samopoczucie??
Ja bylam w koncu w piatek u GP w sumie to jeszcze nic niewiem ,mam powtorzyc test i zrobili mi badanie na hormony no i w piatek znow mam przyjsc ,musze jeszcze im siusiu w poniedzialek zawiesc bo sie w piatek zestresowalam i nic z tego nie wyszlo no i zobaczymy co dalej bedzie.
Moj Przemek naszczescie ma juz nowa prace(od wtorku)ale oczywiscie nasza kieszen jak zwykle ucierpiala ale mysl;e ze w koncu ok bedzie:-):-):-)
No i tesciowa wkoncu niby od poniedzialku zaczyna prace:happy2:
 
Witam wszystkie Szkockie Mamy!!! :-)
Jestem jeszcze całkiem świeżutka na Babyboom i dopiero teraz znalazłam Wasze forum :zawstydzona/y:. Od dwóch lat mieszkam w Szkocji, w Edynburgu (wcześniej kilka miesięcy w Anglii) i jestem przyszłą mamą - jak widać na suwaczku już niewiele zostało :-D.
Czy są jakieś mamy mieszkające w Edim lub okolicach? :happy2:
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!!!
 
reklama
Cześć Kochane,
Przepraszam, że tak dlugo nie pisalam. Zaglądalam, ale jakoś pusto bylo i nie mialam weny do pisania.
Olka - witam Cię serdecznie. Życzę powodzenia, już niedlugo będziesz miala maleństwo. I pomyśleć, że ja 6 tyg temu bylam w takim samym stanie.

U mnie jako tako. Mama pojechala w zeszlą niedz. do domu. Smutno bez niej. Muszę teraz wszystko sama robić:tak: ale dajemy radę z Adasiem. On jest taki kochany, chociaż zacząl glośniej plakać:-) ale i tak jest kochany. Wczoraj przez sen pierwszy raz śmial się i wydawal przy tym glos, ale się wzruszylam. Z moim facetem trochę lepiej, bo w śr powiedzialam, że wyjeżdżam i mam dość i stara się. Nawet w pt dal mi noc, że nie musialam niby wstawać do malego ( tylko, że ja go musialam obudzić jak adaś plakal), ale wstal i nakarmil. Przykro mi tylko, że nie mam pokarmu. tak mi brakuje tego uczucia. Teraz ściągam tylko z ok 40 ml dziennie, wszystko zanika. Powiedzialam teściowej, że to pewnie ze stresu, a ona tylko, że mojego K nie mogę brać na poważnie, bo on sobie żartuje.
Ale co tam za 3 tyg będę w Polsce:-) bardzo się cieszę.
Basiu - dobrze, że mąż ma pracę, cieszę się z Tobą.
 
Do góry