reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy ze Szkocji

Kurcze moje dzieciaki też dzisiaj po spacerze jakieś zakatarzone się zrobiły,mam nadsieje,se nic więcej się z tego nie rozwinie :/ co do lotów to wlasnie w kwietniu ceny są w miarę,myślę ze tak bardzo nie podrożeją :) my mieliśmy lecieć w kwietniu,ale w końcu zdecydowaliśmy sie na maj...mam nadzieję,se nam wypali. My dzisiaj z M fazę na jablecznik zlapalismy i tyle zjadlam takiego ciepłego,ze aż mi niedobrze :p jak ktoras ma ochote to zapraszam jutro na kawe i ciacho ;)
 
reklama
Izka no wlasnie moj maz sprawdzal tydzien temu loty na swieta...no i teraz i okazuje sie ze ceny ida w gore :szok:
No po swietach sa wiele tansze,wiec ok., chociaz ja tez kupowalam bilety w styczniu /powinny byc tansze/ ale tez szly w gore z tygodnia na tydzien...:tak:
Karola,dzieki za zaproszenie ale ja tez sie dzisiaj najadlam piernika /z paczki/ ale wyszedl dosc dobry...Powinnam tez zrobic jablecznik,bo mi juz jablka gnija i nikt nie chce jesc...:no: W sumie w maju bedzie o wiele cieplej niz w kwietniu...bo nawqet w kwietniu kiedys byl przymrozek,a pod koniec marca snieg:baffled:.Swieta przypadaja koniec marca...
No jakos zaczelam lazienke myc, ale mala mi sie poklada na dywan bo dzisiaj b.wczesnie wstala,bo o 8.oo a ja z malym nie moglam sie jakos z lozka zwlec:-D
 
Oj zjadlabym taki jablecznik, ale niestety mloda wstala z goraczka, po lekach jej przeszlo a poza goraczka nic jej nie jest. Zostawilam ja jeszcze dzisiaj w domu, ale jutro mam nadzieje ze juz poldzie do przedszkola a ja do pracy.
No ja dlatego zastanawiam sie nad tym wyjazdem w kwietniu bo z pogoda to roznie, ae z drugiej strony 2 tyg wolnego od szkoly i co tu z tym dzieckiem robic.
 
Kuruj Izka mala bo jak z goraczka ci ja gdzies przewieje to ja rozlozy na calego :szok:
No ja juz lazienke mam posprzatana na blysk,lacznie z oknem na zewnatrz :-p
Obiad juz ugotowany i zjedzony...tylko czeka na meza
W kwietniu (po swietach) ceny niskie ale juz od maja zaczynaja isc w gore :baffled:
 
No dzisiaj sprawdzalam i po swietach nawet potanialy, ale ja w pracy nie bylam i nie gadalam z szefowa wiec nie rezerwuje, a patrzylam na czerwiec i strasznie drogie sa.
Ja dzisiaj jednak nic nie zrobilam, dzien totalnego lenistwa i zlecial nie wiem kiedy. Musialam znowu lekarza odwiedzic, bo Majka znowu goraczki dostala i okazalo sie ze zapalenie ucha. A najlepsze jest to ze mloda juz w poniedzialek mowila ze ja ucho boli ale nic tam nie widzieli.
 
Kurcze co z tymi uszami... moj maly tez kiedys zaczynal od goraczki ,potem mowil ze go ucho boli ale lekazr widzial stan zapalny :baffled: A potem mala tez miala goraczke,marudzila,nawet myslalam ze to na zeby bo ona ma 1.5 roku i tylko 6 zebow......ale to tez ucho,bo zauwazylam jak jej czyscila ze juz sie wylalo...:szok:
No to nie ciekawie...:no:.... zdrowka :tak:
 
Na szczescie po antybiotyku widac ze jej lepiej. Wlasnie zasnela a wogle to dzisiaj to juz 3 dzien ktory przelezala a ona jest taka ze dluzej nie posiedzi w 1 miejscu max 5 min i zaraz gdzies idzie. Wiec widac choroba jej dala popalic
 
Izka antybiotyk dziala cuda,moj synek tez na scianach chodzil...tak bolalo go ucho,a jak dostal antybiotyk to po godz.juz bylo ok.:tak:
 
reklama
ale mnie z tymi uszami nastraszylyscie...choc moje dzieciaki ZAWSZE maja czapki na glowach, bez znaczenia czy wieje czy nie (no oprocz wiadomo lata, wiosny). a we wtorek pojechalismy z M nad jezioro na plac zabaw, wialo jak cholera, siedzi szkotka z corka na lawce, corka moze 8-9miesiecy, placze, krzyczy, ja sie patrze a ona bez czapki :szok: ja kaptur mialam na glowie, Filip czapke zimowa,moj M tez, a tu male dziecko bez! i tylko patrzylam jak placze i jak jej cale wlosy zawiewa do gory, a matka zdziwiona ze dziecko takie niezadowolone..mamusiu nie moge naprawde, jak widze te szkockie dzieci, no zal mi ich. ja rozumiem hartowac, ale sa chyba granice,albo to ja jakas dziwna jestem, choc dzieci nie przegrzewam,ale bez czapki:confused: ehhh
a u mnie tez szpital, poki co bez goraczek i kaszlow u dzieciakow, ale katar maja okropny. mala pol nocy nie spala bo co jej smoczka dalam zeby sobie spala dalej, to wypluwala bo przez nos oddychac nie mogla:baffled: czyscilam jej nos chyba z milion razy i dalej cos ciagle plumkalo...biedna sie meczyla juz druga noc. ale widze,ze teraz juz troche lepiej, zobaczymy do wieczora. z kolei Filip jest tak pociagajacy, ze juz nie nadazam mu wycierac i czyscic nosa :no: ehh, a niby taka ladna pogoda byla, a tu prosze jak dzieci pozalatwiala:crazy:
no, a co do wylotow do polski to w koncu z M wczoraj zadecydowalismy, ze odpuszczamy majowy wylot do polski i odkladamy pieniadze bo chcemy zlozyc aplikacje o domek z councilu w coatbridge albo airdrie i musimy odlozyc na remont jak cos zeby miec pewna kase...myslelismy,ze sie wstrzymamy jeszcze, ale kurcze u nas taka wilgoc w mieszkaniu wychodzi,ze mam juz tego po dziurki w nosie. Filip mial nowe meble kupione wczerwcu, a juz jedna komoda cala z tylu w plesni i cos pod lozkiem zaczyna mu wychodzic wiec lozko bedzie trzeba kupic nowe znajac zycie :[ a nasi landlordowie oczywiscie, ze nie wietrzymy i nie grzejemy....i przemowic sie im nie da wiec niech spadaja :crazy: ciekawe kogo sobie znajda do tego mieszkania na nasze miejsce, nie sadze zeby ktos wytrzymal dluzej niz 6miesiecy tutaj:angry: dziewczyny z airdrie powiedzcie mi jakie dzielnice odradzacie, bo w aplikacji trzeba zaznaczyc gdzie sie chce itd. w ogole ma ktoras z Was taki "domek" z councilu? bo my w bloku nie chcemy wiec bedziemy sie starac o cos z ogrodem :)
 
Do góry