Mikusia mnie tez czekaja porzadki bo mam gosci za kilka dni ale na sprzatanie w szafach chyba nie starczy czasu wiec bedzie tylko tak ze posprzatam to co widac ;-)
nam przynajmniej odpada problem z urodzinami bo zazwyczaj jestesmy w polsce w tym okresie i dziadkowie cos organizuja ale teraz zaczynaja sie urodziny dzieci z przedszkola i pytania a kiedy ja bede miala party, niestety w okresie wakacyjnym nam wypada wiec pewnie i tak wiele ludzi nie przyszloby.
isabela mi sie wydaje ze jak sie dluzej przebywa z dala od siebie to po pewnym czasie druga osoba zaczyna nam przeszkadzac albo to co robi i byc moze wczesniej zachowywala sie tak samo i wszystko bylo ok ale po odzwyczajeniu przeskadza nam to albo takie zycie na odleglosc staje sie tez wygodne. ja zawsze jestem za tym zeby jednak ratowac zwiazek i szukac kompromisow, czasem szczera rozmowa duzo wyjasnia - bo niestety rzadko ma sie okazje w takich sytacjach porozmawiac nawet o drobnych rzeczak ale mogacych byc tak waznymi.
ja mam w swoim zwiazku mnostwo zawirowan i po namysle lub po rozmowie dochodze do wniosku ze nie jest zle, mamy swietne dziecko za ktore oboje oddalibysmy wszystko i tyle innych rzeczy nas laczy ze szkoda byloby rezygnowac z tego bez walki.
tak wiec zycze ci powodzenia i lepszych dni!!!!
nam przynajmniej odpada problem z urodzinami bo zazwyczaj jestesmy w polsce w tym okresie i dziadkowie cos organizuja ale teraz zaczynaja sie urodziny dzieci z przedszkola i pytania a kiedy ja bede miala party, niestety w okresie wakacyjnym nam wypada wiec pewnie i tak wiele ludzi nie przyszloby.
isabela mi sie wydaje ze jak sie dluzej przebywa z dala od siebie to po pewnym czasie druga osoba zaczyna nam przeszkadzac albo to co robi i byc moze wczesniej zachowywala sie tak samo i wszystko bylo ok ale po odzwyczajeniu przeskadza nam to albo takie zycie na odleglosc staje sie tez wygodne. ja zawsze jestem za tym zeby jednak ratowac zwiazek i szukac kompromisow, czasem szczera rozmowa duzo wyjasnia - bo niestety rzadko ma sie okazje w takich sytacjach porozmawiac nawet o drobnych rzeczak ale mogacych byc tak waznymi.
ja mam w swoim zwiazku mnostwo zawirowan i po namysle lub po rozmowie dochodze do wniosku ze nie jest zle, mamy swietne dziecko za ktore oboje oddalibysmy wszystko i tyle innych rzeczy nas laczy ze szkoda byloby rezygnowac z tego bez walki.
tak wiec zycze ci powodzenia i lepszych dni!!!!