reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy ze Szkocji

Mikusia mnie tez czekaja porzadki bo mam gosci za kilka dni ale na sprzatanie w szafach chyba nie starczy czasu wiec bedzie tylko tak ze posprzatam to co widac ;-)

nam przynajmniej odpada problem z urodzinami bo zazwyczaj jestesmy w polsce w tym okresie i dziadkowie cos organizuja ale teraz zaczynaja sie urodziny dzieci z przedszkola i pytania a kiedy ja bede miala party, niestety w okresie wakacyjnym nam wypada wiec pewnie i tak wiele ludzi nie przyszloby.

isabela
mi sie wydaje ze jak sie dluzej przebywa z dala od siebie to po pewnym czasie druga osoba zaczyna nam przeszkadzac albo to co robi i byc moze wczesniej zachowywala sie tak samo i wszystko bylo ok ale po odzwyczajeniu przeskadza nam to albo takie zycie na odleglosc staje sie tez wygodne. ja zawsze jestem za tym zeby jednak ratowac zwiazek i szukac kompromisow, czasem szczera rozmowa duzo wyjasnia - bo niestety rzadko ma sie okazje w takich sytacjach porozmawiac nawet o drobnych rzeczak ale mogacych byc tak waznymi.
ja mam w swoim zwiazku mnostwo zawirowan i po namysle lub po rozmowie dochodze do wniosku ze nie jest zle, mamy swietne dziecko za ktore oboje oddalibysmy wszystko i tyle innych rzeczy nas laczy ze szkoda byloby rezygnowac z tego bez walki.
tak wiec zycze ci powodzenia i lepszych dni!!!!
 
reklama
Yas ja mysle tak jak ty, jesli tylko mozna to trzeba ratowac, chociaz sama nie wiem czy mam sile i chec. Widzisz u ciebie jest tak ze duzo was laczy a ja mam wrazenie ze nas juz nic nie laczy poza dziecmi.
Mikusia do tego placenia na dzieci to dluga droga niestety by byla, wszystko sie ciagnie
Karola nie wiem czy tak do konca jest latwo bo teraz przepisy bardzo sie pozmienialy. Ja kiedyc bylam w cab sie dowiedziec dla znajomej i powiedzieli ze jak dostanie kase w wtc to juz wtedy bedzie miala na tyle kasy ze ani housing ani councial sie nie nalezy a tego dofinansowania w gruncie rzeczy nie dostala az tak duzo jak na samotna matke. Dziewczyn zarabia jakies 500 na miesiac dostala 260 tyg z wtc a z tego 140 musi zaplacic za przedszkole a gdzie pozostale rachunki? Wiem ze to i tak nie tak zle bo po oplaceniu przedszkola zostaje jej dodatkowe 500 ale 1000 na nia, 2 dzieci i wszystkie oplaty to tez nie tak kolorowo.
Jesli chodzi o ten soft play to ja tam bylam o ile dobrze kojarze i mi sie nie podobalo, o wiele lepiej jest w motherwell w rainforest, wiem te ze w glasgow jest cos fajnego a o Falkirk nie slyszlam. O urodzinach zczelam myslec tak samo jak ty bo czlowiek sie narobi a dziecko i tak z tego prawie nic nie ma a inne dzieci tez do takiego soft play mozna zaprosic.

Pogoda dzisiaj straszna az sie nic nie chce. Ja w nocy sie budzilam przez ten wiatr a jak trezba bylo do pracy wstac to akurat mi sie dobrze spalo.
 
Izka jesli czujesz ze jest szansa ratowac ten zwiazek to stanowczo jestem na TAK,zwlaszcza dla dzieci:tak:...ale jak piszesz ze od 2 lat masz te sytuacje...to nie wiem czy jest szansa:no:
Z tego co wyczulam po Twoich opisach, ze Ty moze i bys chciala ''zmian'' ale Ty poprostu sie boisz ze zostaniesz sama z oplatami...nie dasz rady.Nie wiem kiedy Ty sie tego wszystkiego dowiadywalas (o dofinansowaniach,benefitach), to nie jest tak jak piszesz,bo znajoma kumpeli juz jest ''po'' tych sprawach i twierdzi ze TERAZ ZYJE JAK PACZEK W MASLE ;-):-D,tez ma dwojke dzieci i spore zainteresowanie plci przeciwnej :dry::cool2:
Nie wiem,jesli nadal chcesz tak zyc...wegetowac? Trzeba miec silna wole.Moze wtedy twoj pojdzie po rozum do glowy i bedzie widzial ze to nie przelewki z Twojej strony i zmieni sie o 180 stopni :tak: Nikt Ci nie pomoze jesli sama nie bedziesz miala sile walczyc.
Zycze Ci zeby zaczal Cie maz brac powaznie :angry: bo po jego gadce widac ze wie ze nie odejdziesz i za duzo nie bedziesz mu podskakiwala...Tragedia :no: Zal mi Ciebie i dzieciaczkow,ktore zasluguja na prawdziwy dom,rodzine :sorry2:
 
Dziewczyny mam pytanie jesli chodzi o mycie zebow dzieci.Maly sam sobie myje ale jeszcze mu poprawiam,zeby sie kamien nie osadzal....a mala ma 6 zebow (17 miesiecy) no i nie bardzo chce szorowac,jedynie zjesc paste ;-) i tyle...moze tez dlatego ze z tylu zeby sie wyrzynaja,ale nie wiem czy czasami jej sie kamien nie osadzi bo nie mozna jej zmusic do mycia :no: Jak Wy sobie poradzilyscie z tym problemem ?????:confused:
Piekna dzis pogoda...zawioze malego do przedszkola i z mala idziemy na spacerek :-)ehh az sie chce dzialac.
Jutro znowu sniegggggg:wściekła/y:
 
Mikusia ja mialam dla Majki taka szczoteczke co sie zaklada na palec i ile sie dalo to jej mylam.
No i zostalam sama i dziwnie mi ze swiadomoscia samotnego wieczoru, juz sie przyzwyczailam do obecnosci mojeg eM i jakby mnie nie wkurzal to byl i nawet jakos ten film sie chcialo obejrzec. Kurcze musze cos zoorganizowac dzieciakom na weeked, macie jakies pomysly?
 
Karola jak to mowia : ''zboj ale swoj...'' ;-):-)
No wlasnie ja juz mojemu wczoraj mowilam ze chcialabym jechac do Motherwell na play...co wklejalas linka ;-)
Chcialabym zeby troche sie wyszaleli :rofl2: bo juz ich energia rozpiera... :happy:
Moze Ty Karola chcialabys tam jechac,bysmy sie spotkaly? ;-) moze ktoras sie przylaczy?
 
Oczywiscie wkradla sie mala pomylka mialo byc Izka ;-) do Ciebie czy jestes chetna :rofl2:....upsss sorki...
Karola i inne dziewczyny tez moga jechac :-D
 
Mikusia no ja pewnie w ktorys dzien weekendu sie tam wybiore, bo co tu innego robic.
Odrobialm zadanie domowe z Kuba, napuscilam wode do wanny, patrze a Majka spi, otworzyla na chwile oko to pytam sie jej czy idziemy sie kapac a ona do mnie nie ja jeszcze baje ogladam po czym zamknela oczy, obrocila sie tylkie do tv i tyle.
 
ja dziewczyny niezmotoryzowana jestem niestety...tylko moj M ma prawko wiec ciezka opcja dla nas ;) raczej wyladujemy u nas w miescie na zabawach, chyba ze do weekendu bank mi zwroci pieniadze, ktore znowu mi ukradli :angry::angry: co do czyszczenia zabkow to moj Filip tez na poczatku polykal paste, wode ktora plukal zeby itd. raz mylam zeby razem z nim i pokazalam jak sie plucze po raz setny i jakos tak wyplulam wode, ze strasznie go to rozbawilo i zalapal sam :-p powiem szczerze, ze dalej sam dokladnie wyczyscic nie potrafi wiec i tak mu "poprawiam"...a tak jak Iza, walczylam na poczatku z silokonowa szczoteczka na palcu jak jeszcze w sumie niemowlak byl i pozniej troche, w koncu szczoteczka poszla w ruch ;)
 
reklama
No my myslelismy o sobocie :tak: juz wole zeby sie wybawili wewnatrz pomieszczenia,bo maly jest slabo odporny (zimorodek) i zaraz lapie wirusiska na zewnatrz:szok:...wiec ja napewno tam sie wybiore z rodzinka w sobote :tak:
Jesli chodzi o te szczoteczke na palec to mala mysli ze to zabawka i nie bardzo chce otwierac buzie, jak widzi ze jej brat szoruje normalna szczotka to ona chce tez :-D
Teraz biore ja w lazience na kolano i jej troche szoruje ;-)
Jesli chodzi o polykanie pasty to moj maly nadal to robi...:szok: tlumacze mu chyba 1000 raz ale on przelknie paste i wypluwa powietrze :no: zlosci mnie to,ale co mozna zrobic...:confused:
 
Do góry