Mikusia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Luty 2012
- Postów
- 545
Czasami tak jest ze czlowiek ma przejscia po pierwszym dziecku (mowie o tych zlych,m.in.zle spi,uczulenia,itp.)i mamy pewne obawy przed zajsciem w druga ciaze (jak tak wlasnie mialam)...ale kiedy ten czas nadejdzie zanim sie zdecydujemy???chyba nigdy.
Otoz ja po tych wyszystkich (zlych)przesciach postanowilam miec drugie....jakiekolwiek by ono nie bylo...i nigdy nie pozalowalam tej decyzji...mala jest wielllkkkkimmmmmm spiochem,a teraz to nawet i maly tez,razem juz zaczynaja sie miedzy nimi jakies pierwsze kontakty,zabawy i chyba nigdy nie zdecydowalabym sie na dziecko...
Zawsze chcialam jakas mala roznice wieku miedzy dziecmi,a im dluzej zwlekalam tym ta roznica sie zwiekszala,no ale jestem zadowolona tymi 3 latami roznicy Maly duzo mi pomaga,przypilnuje,zabawi...ale wiadomo sa jakies wzloty i upadki,czasmi mu sie nie chce nic robic,rozdrazniony,jakby mial bunt 3-latkow ;-)ogolnie jest grzecznym chlopcem
Iza,no kurcze,no masz problem........troche ciezko,bo wszystko na twojej glowie...ja bym chyba nie wytrzymala takiej presji,samotnosci,rozbicia,nie na dluzsza mete,poza tym dzieciaki tez nie widza dlugo taty...niewiem,ale cos bym z tym zrobila na pewno...
Z drugiej strony moze jak i dostaniesz prace,to sie wyrwiesz do ludzi,ale dzieci beda z obca osoba...:-(
Nie wiem co ci poradzic,ale z pewnoscia tak bym tego nie zostawila i przedyskutowalabym to z druga polowa
Lece lulu,bo oczy mi sie zamykaja....do jutra :-)
Otoz ja po tych wyszystkich (zlych)przesciach postanowilam miec drugie....jakiekolwiek by ono nie bylo...i nigdy nie pozalowalam tej decyzji...mala jest wielllkkkkimmmmmm spiochem,a teraz to nawet i maly tez,razem juz zaczynaja sie miedzy nimi jakies pierwsze kontakty,zabawy i chyba nigdy nie zdecydowalabym sie na dziecko...
Zawsze chcialam jakas mala roznice wieku miedzy dziecmi,a im dluzej zwlekalam tym ta roznica sie zwiekszala,no ale jestem zadowolona tymi 3 latami roznicy Maly duzo mi pomaga,przypilnuje,zabawi...ale wiadomo sa jakies wzloty i upadki,czasmi mu sie nie chce nic robic,rozdrazniony,jakby mial bunt 3-latkow ;-)ogolnie jest grzecznym chlopcem
Iza,no kurcze,no masz problem........troche ciezko,bo wszystko na twojej glowie...ja bym chyba nie wytrzymala takiej presji,samotnosci,rozbicia,nie na dluzsza mete,poza tym dzieciaki tez nie widza dlugo taty...niewiem,ale cos bym z tym zrobila na pewno...
Z drugiej strony moze jak i dostaniesz prace,to sie wyrwiesz do ludzi,ale dzieci beda z obca osoba...:-(
Nie wiem co ci poradzic,ale z pewnoscia tak bym tego nie zostawila i przedyskutowalabym to z druga polowa
Lece lulu,bo oczy mi sie zamykaja....do jutra :-)