reklama
A ja niecierpie poniedzialkow.
Wysiadl mi kierunkowskaz w aucie w drodze do pracy, po pracy pojechalam wymienic zarowke, zajelo im to godz, myslalam ze mnie cos trafi. Najlepsze jest to ze i tak nie dziala bo podobno to cos na kablach poszlo. Opiekunka jak do niej zadzwonilam ze sie spoznie to zachowywala sie jakby mi laske robila i potem jak Kube odbieralam to tez jakas nie w sosie byla. Pozniej gosciu u ktorego zamawialismy opony zimowe pyta sie mnie poprzez opiekunke(bo to jej dobry znajomy) czy przyjade wymienic te opony bo on ma na nie kupca, a ja za nie zaplacilam. Jarek do niego dzwonil, nie odbiera, nie oddzwania i twierdzi ze Jarek do niego nie dzwonil. Jak do niego zadzwonilam to tez jakby laske robil. Dobrali sie z ta moja opiekunka. Kuba zrobila mi szopke w domu z zadaniem domowym bo pani mu w szkole tlumaczyla inaczej niz ja. Jeszcze przeboje odnosnie naszych wakacji bo dzwonili do mnie jak w pracy bylam, nagarali sie na sekretarke ale ja za cholere nie moglam wylapac na jaki numer mam oddzwonic. Zadzwonilam na taki co mialam w papierach, mieli oddzwonic, nie oddzwonili. W koncu poszlam do sasiada zeby odsluchal wiadmosc i powiedzial mi gdzie mam zadzwonic. No normalnie mam dosc na dzisiaj
Wysiadl mi kierunkowskaz w aucie w drodze do pracy, po pracy pojechalam wymienic zarowke, zajelo im to godz, myslalam ze mnie cos trafi. Najlepsze jest to ze i tak nie dziala bo podobno to cos na kablach poszlo. Opiekunka jak do niej zadzwonilam ze sie spoznie to zachowywala sie jakby mi laske robila i potem jak Kube odbieralam to tez jakas nie w sosie byla. Pozniej gosciu u ktorego zamawialismy opony zimowe pyta sie mnie poprzez opiekunke(bo to jej dobry znajomy) czy przyjade wymienic te opony bo on ma na nie kupca, a ja za nie zaplacilam. Jarek do niego dzwonil, nie odbiera, nie oddzwania i twierdzi ze Jarek do niego nie dzwonil. Jak do niego zadzwonilam to tez jakby laske robil. Dobrali sie z ta moja opiekunka. Kuba zrobila mi szopke w domu z zadaniem domowym bo pani mu w szkole tlumaczyla inaczej niz ja. Jeszcze przeboje odnosnie naszych wakacji bo dzwonili do mnie jak w pracy bylam, nagarali sie na sekretarke ale ja za cholere nie moglam wylapac na jaki numer mam oddzwonic. Zadzwonilam na taki co mialam w papierach, mieli oddzwonic, nie oddzwonili. W koncu poszlam do sasiada zeby odsluchal wiadmosc i powiedzial mi gdzie mam zadzwonic. No normalnie mam dosc na dzisiaj
azorek84
mama Amelii 2009
uuu chyba nikt poniedzialkow nie lubi dziendobry jest wtorek wiec rzucanie fajek: czw,pt spalilam po jakies 10 fajek na dzien, sob spalilam jakies 7 fajek w niedziele stawalam na rzesach i spalilam 5 w pon nie wytrzymalam jednak i wypalilam3 fajki dzis staram sie nie wychodzic na balkon wmawiam sobie ze zimno jak cholera ze fajka juz mi zle smakuje (tego akurat wmawiac sobie nie musze;]) ale nie pilam jeszcze kawy zeby mnie nie kusilo a ziewam jak hipopotam wiec zaraz kawke zrobie i zeby chyba w parapet wbije zeby nie zajarac do kawy
Przerazona gratulacje:-)
Isabell wspolczuje takiego poczatku tyg a z tymi oponami to prawie fiknelam: ty zaplacilas a koles mowi ze ma kupca masakra jakas
Przerazona gratulacje:-)
Isabell wspolczuje takiego poczatku tyg a z tymi oponami to prawie fiknelam: ty zaplacilas a koles mowi ze ma kupca masakra jakas
Ale tu pustka dzisiaj. Ja dzisiaj mialam dalsza pechowego tyg. W pracy zapierdziel jak nie wiem a glupia senirka siedziala w biurze i czytala gazete i tylko polecenia nam dawala. Myslalam ze mnie szlag trafi, juz duzo nie brakwalo zebym poszla do szefa na skarge
vampiria
Fanka BB :)
Cisza tu coś ostatnio
Ja przez jakiś czas niby zaglądałam, ale jakoś nie miałam weny, żeby pisać...
Przerażona, gratuluje serdecznie :-)
Basieńka, moja była troszkę starsza jak jej takie krostki czerwone na buzi wyskoczyły i faktycznie samo przeszło po kilku- może dwóch tygodniach, ale potem pojawiło się jak skończyła pół roku i tak sobie jest aż do teraz i sama nie wiem, czemu, a próbowałam już wszystkiego, żeby zeszło...
Isabelll, współczuję parszywego początku tygodnia, oby reszta była lepsza
Azorek, dasz radę, w końcu już ci się kiedyś udało ;-)
Do mnie wprowadził się współlokator- musiałam komus pokój wynająć, bo z councilem już chyba nie wygram- a za mieszkanie jakoś płacić trzeba.
Jutro natomiast idę z dziumką- po raz setny chyba- do lekarza. Skończyła rok, oko jak ropiało, tak ropieje, cudów nie ma, nie przeszło samo Więc chyba jednak czeka nas zabieg :-( Tak, czy inaczej, nie wyjdę z gabinetu bez konkretów, niech nawet nie próbują mnie przekonać, że za kolejne pół roku na pewno przejdzie.
I trzymajcie za mnie kciuki, bo właśnie próbuję zmienić pracę na uniwerku, wysłałam aplikację i mam nadzieję, że się uda, bo mam powyżej uszu sprzątania:-):-)
A teraz uciekam porelaksować się trochę i skorzystać z tego, że mała padła dzisiaj szybciej
Ja przez jakiś czas niby zaglądałam, ale jakoś nie miałam weny, żeby pisać...
Przerażona, gratuluje serdecznie :-)
Basieńka, moja była troszkę starsza jak jej takie krostki czerwone na buzi wyskoczyły i faktycznie samo przeszło po kilku- może dwóch tygodniach, ale potem pojawiło się jak skończyła pół roku i tak sobie jest aż do teraz i sama nie wiem, czemu, a próbowałam już wszystkiego, żeby zeszło...
Isabelll, współczuję parszywego początku tygodnia, oby reszta była lepsza
Azorek, dasz radę, w końcu już ci się kiedyś udało ;-)
Do mnie wprowadził się współlokator- musiałam komus pokój wynająć, bo z councilem już chyba nie wygram- a za mieszkanie jakoś płacić trzeba.
Jutro natomiast idę z dziumką- po raz setny chyba- do lekarza. Skończyła rok, oko jak ropiało, tak ropieje, cudów nie ma, nie przeszło samo Więc chyba jednak czeka nas zabieg :-( Tak, czy inaczej, nie wyjdę z gabinetu bez konkretów, niech nawet nie próbują mnie przekonać, że za kolejne pół roku na pewno przejdzie.
I trzymajcie za mnie kciuki, bo właśnie próbuję zmienić pracę na uniwerku, wysłałam aplikację i mam nadzieję, że się uda, bo mam powyżej uszu sprzątania:-):-)
A teraz uciekam porelaksować się trochę i skorzystać z tego, że mała padła dzisiaj szybciej
A co tu dzisiaj taka cisza?
Mamy pytanie do dziewczyn ktore lataja easy jet. Czy moge zabrac wozek dla dziecka ktore ma powyzej 2 lat? Przeczytalam na ich stronie ze moge zabrac fotelik samochdowy i dziecko moze w nim siedziec w samolocie. czy to prawda?
Mamy pytanie do dziewczyn ktore lataja easy jet. Czy moge zabrac wozek dla dziecka ktore ma powyzej 2 lat? Przeczytalam na ich stronie ze moge zabrac fotelik samochdowy i dziecko moze w nim siedziec w samolocie. czy to prawda?
reklama
Bzyczek a w jakim wieku wtedy chlopacy byli? Bo wiem ze dla malego dziecka mozna ale nie wiem jak to ze starszym wyglada. Chyba do nich zadzwonie zeby sie upewnic, bo w ten sposob zaoszczedzilabym sporo jak bym mogla fotelik zabrac, bo na lotnisku wolaja £12 za kazdy dzien jak chcesz wynajac fotelik
Podziel się: