isabell hahaha góry to już nawet nie biorę pod uwagę ostatnio przy porządkach ;-)
No ja dziś w końcu trochę zrobiłam. Odgruzowałam nieco kuchnię,pomyłam szafki w środku i z zewnątrz,lodówkę,2 pralki prania poszły,odkurzanie i mycie podłóg. Reszta jutro,bo jeszcze muszę łazienkę ogarnąć no i w końcu coś na górze. Za mycie okien to się nawet w najbliższym czasie nie zabieram. Może przed świętami dopiero ;-) Zresztą z zewnątrz raz w miesiącu nam myją wiec tragedii chyba nie ma.
cytryna wspołczuję. Ja stosowałam na bolące i poranione piersi krem-są specjalne do tego-ja swój w bootsie kupowałam,nazwy niestety nie pamiętam. Mnie pomagał,bo ulga była.
Trochę się bałam jak Mała będzie spać jak tu strzały i huki z każdej strony ale na szczęście jej to nie rusza. Śpi już prawie od 2h.
No ja dziś w końcu trochę zrobiłam. Odgruzowałam nieco kuchnię,pomyłam szafki w środku i z zewnątrz,lodówkę,2 pralki prania poszły,odkurzanie i mycie podłóg. Reszta jutro,bo jeszcze muszę łazienkę ogarnąć no i w końcu coś na górze. Za mycie okien to się nawet w najbliższym czasie nie zabieram. Może przed świętami dopiero ;-) Zresztą z zewnątrz raz w miesiącu nam myją wiec tragedii chyba nie ma.
cytryna wspołczuję. Ja stosowałam na bolące i poranione piersi krem-są specjalne do tego-ja swój w bootsie kupowałam,nazwy niestety nie pamiętam. Mnie pomagał,bo ulga była.
Trochę się bałam jak Mała będzie spać jak tu strzały i huki z każdej strony ale na szczęście jej to nie rusza. Śpi już prawie od 2h.