reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy ze Szkocji

Joasia79 wysłałam dzisiaj wiadomość. Całkiem nie dawno. Teraz wysłałam jeszcze jedną. Jak jej nie dostaniesz to daj znać wyślę Ci eska.
No ja tym czasem zmykam coś zjeść bo za godzinkę do pracy:-(
 
reklama
hej dziewczynki:-)

będziemy jednak kupować cały zestaw: łóżeczko+materac+pościel+wypełnienie na allegro tylko tak się zastanawiam czy lepiej kupić z szufladą czy bez...może macie jakieś doświadczenie??? naczytałam się gdzieś, że te z szufladą są kiepskie bo nie da się blisko łóżeczka podejść i te szuflady nie są domykane więc kurzy się jak nie wiem.
 
Przerazona ja mialam z szuflada i bez i powiem ze mi szuflada sie przydala na wszelkie kocyki, spiworki i pieluchy. Ja mialam szuflade przykryta wiec na gorze owszem kurz sie zbieral jak na kazdym meblu ale w szufladzie nic nie bylo zakurzone. Do lozeczko moglam podejsc normalnie jedynie co to stopy ci nie wchodza pod lozeczko ale jakos nie odczuwalam problemow. Ja tez kupowalam caly zestaw na allegro.
Jakas zaktecona chodze dzisiaj, spac mi sie chce jak cholera.
 
ale tu sie cisza zrobila. Ja ledwo dotrwalam do konca pracy, potem zabawa z majka, szybkie zakupy i odpoczywamy. Mam nadzieje ze mala zaraz pojdzie spac
 
Widzę że to nie tylko mój mały jak go kładłam na brzuszek to był płacz, wszystkie maluchy tego nie lubia bo się muszą namęczyć żeby unieść główkę i się nie udusić dlatego płaczą ja jestem jak najbardziej za kładzeniem na brzuszku od pierwszych tygodni życia oczywiście nie na pół godziny ale na pare minut i w obecności rodzica ale jak najbardziej za. Co do chodzików jak najbardziej przeciw mój mąż skończył gimnastyke korekcyją dzieci na uniwerku w Polsce i tłukli mu przez całe studia że to największa zaraza i że natury przyśpieszyć się nie da i nie powinniśmy do tego dążyć bo ddziecko za wcześnie to robi nie czuje ciężaru źle ustawia stopy bo tylko się odpycha i kształtuje złe nawyki więc ja jestem na nie :no: i nasz mały chodzika nie widział pchacza natomiast tak ale to inna historia bo to dziecko które już stoi i zaczyna chodzić chociaż też musi byc asekurowane bo nieraz przy wstawaniu chodziarz odjeżdża niebezpiecznie

A ja po pracy jakoś przetrwałam później zakupy a teraz maluszek spi i kilka minut dla mnie żeby poczytać Was i wrócić do starych czasów pisania na forum:-)
 
O, to może i ja, się przypomnę ;p.

Ja również jak Ewa jestem, za kładzeniem na brzuszku. Choć pamiętam jak ciężko było znaleźć odpowiedni czas, bo albo tuż po spaniu mała, była głodna, co za tym idzie zła, lub tuż po karmieniu to również nienajlepszy pomysł ;p. Moim zdaniem to pomaga w prawidłowym rozwoju dziecka.
Pamiętam iż przeczytałam gdzieś, iż 15 tygodniowe dziecko powinno spędzać na brzuszku do 15 minut dziennie, oczywiście nie za jednym razem!!

Co do chodzików, ja również jestem na nie!!

Przyznam się, że was poczytywałam choć jakoś zawsze było drak weny...


Wszystkiego najlepszego dla nie dawnych solenizantek. Dla jednej wszystkiego dobrego na drugie urodzinki, a dla drugiej ;p na kolejne 18 urodziny!

Spokojnej nocy!
 
a to u mnie bylo zupelnie odwrotnie. Natalia nie lubila lezec na plecach, jak tylko probowalam ja polozyc na macie zeby sobie chwytanie raczkami pocwiczyla to byl placz. A na brzuszku to wrecz uwielbiala lezec i od 4 dnia zycia tak najczesciej spedzala czas. Az sie polozne dziwily ze takie male dziecko jest na tyle silne zeby tak dlugo glowe dzwigac. Od samego poczatku tez nie musialam za bardzo jej glowki podtrzymywac jak podnosilam ja do pozycji pionowej bo tez sztywno trzymala - ale to pewnie przez to ze prawie 4 kg wazyla :) A dzisiaj bylam odwiedzic kolezanke i jej miesieczna coreczke, ktora jest taka malutka ze az sie balam jej na rece wziac. Ja mam porownanie do mojej wiec pewnie dlatego wydawala mi sie taka drobniutka.
 
DZieki dziewczyny za zyczonka :)
Tak Asiu kolejne 18 :tak::-D

U nas ani Barnim ani Mestwin na brzuszku nie lubia lezec choc czasami jak Mestek ma wene to polezy z 5 minut.
Chodzka nie mielismy bo jak kolezanki uwazam ze nie sa dobre- za chodzik robilam ja albo moj G zreszta kupilismy pchacz i Barnim tez go nie urzywal, moze 2 razy sie z nim przeszedl.
Zmuszac dziecka nie ma co bo potem wyjdzie na zle chyba ze samo dziecko przejawja checi do tego by siedziec czy stac.
U nas niestety moje maluchy sa nadgorliwe fizycznie :sorry2: Ewka- pamietasz - no i taki sam pewnie i bedzie Mestek.
Mestek jeszcze nie umie przewracac sie z plecow na brzuch czy odwrotnie ale nie martwi mnie to bo Barnim sie tez wogole nie obracal.

A ja dzis u dentysty bylam......no i jeszcze zabek boli....
 
reklama
Moj Kuba uwielbial chodzik ale to juz jak sam stal a bal sie postawic sam kroki za to Maja niecierpiala ani chodzika ani pchacza. Ja tez za chodzikami nie jestm ale jak dziecko chce zeby ja ciagle prowadzac to nawet 10 min oddechu to duzo. Dobrze ze moja mala uwielbia hustawke to mam ja z glowy na ok 20 min za kazdym razem tylko musze kolo niej siedziec.
Ale pogoda do kitu sie zrobila a tu do 15 trzeba w robocie siedziec.
Bzyczek i jak tam dowiedzialas sie o ta zumbe? Przykro mi ale ja jutro nie moge mam spotkanie w banku na 17
 
Do góry