chyba taki żywot matek, narzekający od początku do końca 
ja już wymyślam i zabawy i gadam z małą na ten temat, więc generalnie ona wie że musi posprzątać i rozumie to, tylko jak jesteśmy u moich rodziców albo oni są u nas, to sie zdarza że dziadek za nią sprzata, a mój S jak przyjeżdża to też zdarza mu sie że szybko wychodzimy to mówi do niej "to posprzątasz jak wrócimy". No szlag człowieka trafia jak Ty już wpajasz coś, pewne nawyki masz nauczone, a tu Ci inni wszystko psują. Ale nie poddaję się, walczę z nimi a nie z dzieckiem, bo dziecko wiadomo że korzysta z przywilejów

ja już wymyślam i zabawy i gadam z małą na ten temat, więc generalnie ona wie że musi posprzątać i rozumie to, tylko jak jesteśmy u moich rodziców albo oni są u nas, to sie zdarza że dziadek za nią sprzata, a mój S jak przyjeżdża to też zdarza mu sie że szybko wychodzimy to mówi do niej "to posprzątasz jak wrócimy". No szlag człowieka trafia jak Ty już wpajasz coś, pewne nawyki masz nauczone, a tu Ci inni wszystko psują. Ale nie poddaję się, walczę z nimi a nie z dzieckiem, bo dziecko wiadomo że korzysta z przywilejów